Znaleziono 0 artykułów
20.07.2023

Film z przeszłości: „Ukryte pragnienia”

20.07.2023
Liv Tyler w filmie „Ukryte pragnienia” / (Fot. materiały prasowe)

„Ukrytym pragnieniom” z 1996 roku w reżyserii Bernarda Bertolucciego zarzucano uprzedmiotowienie głównej bohaterki, 19-letniej Amerykanki Lucy, która jedzie do Toskanii, by odnaleźć siebie. Ostatecznie nie chodzi o potrzebę posiadania nastoletniego ciała dziewczyny, tylko o tęsknotę za własną młodością. Przypominamy najseksowniejszy film w historii kina, który z Liv Tyler uczynił gwiazdę. 

Nie wydaje się, żeby w filmie Bernarda Bertolucciego z 1996 roku jakiekolwiek pragnienia pozostawały w ukryciu. W toskańskiej willi nieopodal Sieny, którą w upalne lato rzeźbiarz Ian (Donal McCann) dzieli z żoną Dianą (Sinéad Cusack), jej dziećmi, Mirandą (Rachel Weisz) i Christopherem (Joseph Fiennes), umierającym pisarzem Alexem (Jeremy Irons) i jeszcze kilkoma innymi gośćmi przewijającymi się przez posiadłość, rozmawia się przede wszystkim o rozkoszach cielesnych. Przy winie i joincie biesiadnicy wspominają swoje pierwsze razy – krępujące, nieznaczące, przedwczesne. A jednocześnie wyznaczające trajektorię ich dalszych losów. – A co z miłością? – pyta Lucy. Jest świadoma swojej naiwności, niewinności, młodości. Podczas gdy seksu pragną tu wszyscy – w różnych konfiguracjach, z młodszymi i ze starszymi, dziewiczego i pozamałżeńskiego, miłość pozostaje tematem tabu. 

Jeremy Irons i Liv Tyler (Fot. materiały prasowe)

Podobnie jak tajemnice z przeszłości matki Lucy. Dziewczyna do domu jej przyjaciół przyjechała właśnie po to, by lepiej poznać tę, którą straciła. Sławna poetka popełniła bowiem samobójstwo. Córka szuka w wierszach mamy odpowiedzi na pytania, dlaczego nie chciała żyć, czym była dla niej miłość, czy była szczęśliwa i, wreszcie, z kim miała córkę. Lucy wie, że swojego ojca odnajdzie właśnie we Włoszech, a poznanie go pomoże jej zbudować tożsamość. 

Na razie jej „ja” jest kruche. Próbuje pisać, ale zwykle notuje tylko kilka wersów, a potem wyrzuca karteluszki. Marzy o miłości, choć jeszcze nie zdecydowała się na seks. Jednocześnie przyciąga i odpycha zafascynowanych nią ludzi. Liv Tyler udowodniła rolą Lucy, że jest nie tylko córką sławnego rockmana, którą ojciec obsadzał w teledyskach swojego zespołu Aerosmith. Jej bohaterka staje się kobietą, a ona rozkwita na ekranie, by przeobrazić się w pełnoprawną gwiazdę. 

Liv Tyler (Fot. materiały prasowe)
Liv Tyler (Fot. materiały prasowe)

Oryginalny tytuł „Stealing Beauty”, który można tłumaczyć jako „kradzież piękna” czy też „skradzione piękno”, nawiązuje w oczywisty sposób do Lucy, ale też jej matki, miejsca, w którym dziewczyna się znalazła, sztuki, którą zajmują się wszyscy wokół. Również do rzeźby, którą Ian ma sportretować Lucy – to przecież pretekst do transatlantyckiej podróży. 

Pokazywanym najpierw na festiwalu w Cannes filmem Bernardo Bertolucci, jeden z wielkich włoskiego kina, uczeń Piera Paola Pasoliniego, powrócił do ojczyzny. Jego kamera zachwyca się Lucy – każdym centymetrem jej skóry, wydęciem ust, trzepotem rzęs – i chłonie Toskanię. Letnia idylla jest równorzędną bohaterką filmu. Bertolucci wie, że kręci pocztówkę, ale może sobie na to pozwolić, bo przecież rodzinny kraj ogląda oczami Amerykanki i innych ekspatów – Ian z Dianą przyjechali tu 20 lat temu z Irlandii, by razem z matką Lucy wyremontować stary dom. Egzotyzacja jest więc nieunikniona, a nawet pożądana. Bliżej jej jednak do estetyzacji „Utalentowanego pana Ripleya” niż komercjalizacji komedii romantycznych spod znaku „Pod słońcem Toskanii”, które na przełomie wieków sprowadziły w okolice Sieny turystów żądnych makaronu i miłości. 

Choć „Ukryte pragnienia” obiecują zmysłowe spełnienie, to są przede wszystkim filmem o patrzeniu, a nie o dotykaniu. Osobistą przestrzeń Lucy narusza – amatorską kamerą – nieznajomy towarzysz podróży. Filmuje jej ciało, a potem oddaje kasetę. 

Nienaruszone ciało Lucy należy więc wciąż do niej samej. Potem patrzeć na nią będą jeszcze inni mężczyźni – zostanie ostatnią inspiracją Alexa, muzą Iana, który obserwuje każdy jej gest, by uwiecznić ją w kamieniu, obiektem seksualnym dla prostackiego ukochanego Mirandy. Nie uniknie spojrzeń kobiet. Diana zobaczy w niej inkarnację matki dziewczyny, towarzyszki swojej i męża, Miranda – lepszy model, nowszą wersję siebie, Włoszka Noemi, autorka poradniczych artykułów w lokalnej prasie, dziewczynę na skraju przebudzenia. 

Pewnie gdyby film nakręcono dzisiaj, reżyser i scenarzystka Susan Minot poświęciliby więcej uwagi emocjom dojrzałych kobiet. Diana okazuje się postacią złamaną. Na wpół świadoma niewierności męża, poddana jego kaprysom, żyjąca tak, jak on wymyślił – w końcu się buntuje, chce wracać do domu, zostawić Toskanię. Krainę cielesnych uniesień woli pozostawić młodym. 

Lucy straci w końcu dziewictwo. Nie z tym, z którym planowała, ale z tym, który wzruszył ją wysłanym przed laty listem. Dla córki poetki wyznania miłosne są przecież równie ważne, co czyny, jeśli nie istotniejsze. Opowieść coming of age nie dotyczy więc tylko nastoletniej Amerykanki. Każdy z bohaterów przeżywa swój proces. Przybycie Lucy rozbija zastany system, katalizuje kryzysy, pcha ku nowemu. Dziewczyna duszne lato Toskanii orzeźwia bryzą, która schodzi ze wzgórz dopiero późną nocą albo nad ranem. 

 
Anna Konieczyńska
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. Film z przeszłości: „Ukryte pragnienia”
Proszę czekać..
Zamknij