Chłodniejsze wieczory, krótsze dni, pierwsze złote liście na drzewach to niezbite dowody, że zbliża się jesień. Wybieramy nastrojowe produkcje, które osłodzą pożegnanie lata i wprowadzą w klimat nowego sezonu.
„Kiedy Harry poznał Sally”
Spacer Harry’ego i Sally po skąpanym w złocie Central Parku to być może najbardziej jesienna scena w historii kina. Po części za sprawą ponadczasowych stylizacji bohaterów, które dziś uznano by zapewne za wzorową emanację cichego luksusu. Czerwony golf i bordowa marynarka Meg Ryan czy noszone w innej scenie dziergany sweter i proste dżinsy Billy'ego Crystala sprawiają, że już odliczamy dni do sweater weather, a seans kultowej komedii romantycznej umili nam to oczekiwanie.
„Zbrodnie po sąsiedzku”
Tym, którzy szukają inspiracji dla swojej jesiennej garderoby, polecamy seans „Zbrodni po sąsiedzku”. W szafie Mabel (granej przez Selenę Gomez) królują zamszowe kożuchy, wełniane płaszcze i puchate kurtki, oczywiście ze sztucznego futra. W nich, niczym superbohaterka, zamienia się w samozwańczą detektywkę na tropie zbrodni. Pomagają jej w tym sąsiedzi, Charles-Haden (Steve Martin) i Oliver (Martin Short).
„Zmierzch”
W Forks deszcz pada przez blisko 200 dni w roku. Nic więc dziwnego, że to właśnie tam postanowili osiąść Cullenowie. Wampirza rodzina skutecznie unika promieni słonecznych, by nie zdradzić światu swojego prawdziwego oblicza. Z ich pomocą (w szczególności za sprawą zabójczo przystojnego Roberta Pattisona jako Edwarda) nawet Bella (Kristen Stewart) uczy się doceniać kapryśny klimat miasta. Z tej perspektywy sagę „Zmierzch” można uznać za jesiennopozytywny manifest.
„Kochane kłopoty”
Podobnie jak w wampirzej sadze, akcja „Kochanych kłopotów” wydaje się rozgrywać niemal wyłącznie w sezonie jesiennym. Dni Lorelai (Lauren Graham) i jej córki Rory (Alexis Bledel) wydają się upływać na spacerach po parku z kubkiem gorącej czekolady w ręku na tle opadających liści i dojrzałych dyń. Czy jest zatem lepszy czas niż pierwsze jesienne dni, by rozpocząć maraton „Kochanych kłopotów”? Naszym zdaniem nie.
„Daleko od nieba”
Jesienna melancholia wydaje się trzecią bohaterką filmu Todda Haynesa. W „Daleko od nieba” pozornie perfekcyjne małżeństwo Cathy (Julianne Moore) i Franka (Dennis Quaid) zaczyna chwiać się w posadach. Reżyser ubiera rodzinny dramat w estetyczną oprawę z pomocą zdjęć Edwarda Lachmana, sentymentalnej muzyki Elmera Bernsteina oraz kreacji autorstwa Sandy Powell. Aby zainspirować się latami 50. i oddać ich ducha, kostiumografka oglądała klasykę kina, przeglądała stare numery „Vogue’a”, w szczególności słynne September Issues.
„Miasteczko Twin Peaks”
Choć surrealistyczny kryminał Davida Lyncha i Marka Frosta rozpoczyna się zimą, to tytułowe Twin Peaks wydaje się zawieszone w jesiennym czasie. Mgła spowija miasteczko niczym materialna przysłona miejscowych tajemnic, w szczególności śmierci Laury Palmer (Sheryl Lee). Sprawą zajmuje się charyzmatyczny agent FBI Dale Cooper (wspaniały Kyle MacLachlan), którego szybko poznajemy jako świetnego detektywa, a także konesera czarnej kawy i placków z wiśniami. Jesienna aura za oknem doda maratonowi serialu szczególnego uroku.
„Hokus pokus”
Wraz z nadejściem jesieni rozpoczniemy wielkie odliczanie do Halloween. W klimat zbliżającego się święta najlepiej wprowadzi nas kultowy musical „Hokus pokus” o siostrach Sanderson (Bette Midler, Sarah Jessica Parker i Kathy Najimi), które poprzysięgają zemstę na mieszkańcach miasteczka Salem. Pewnego jesiennego wieczoru, oczywiście na chwilę przed Halloween, czarownice powracają do żywych, by wcielić w życie swój demoniczny plan. Odrobina magii jesienią jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.