Wokalistka zespołu Florence and the Machine jest ikoną stylu boho. Nic dziwnego, że Alessandro Michele postanowił uczynić ją bohaterką kampanii reklamowej utrzymanej w tym klimacie biżuterii. Rozmarzone zdjęcia Colina Dodgsona wyglądają jak wykonane w Lecie Miłości.
Florence Welch tydzień temu wystąpiła w Łodzi na koncercie w ramach trasy High As Hope. Kolejne przystanki na jej drodze: Berlin, Bolonia, Barcelona. Każda kreacja sceniczna wokalistki brytyjskiego zespołu to lekcja współczesnego stylu boho. Falbany, kwiaty, koronki – te detale zdobią najczęściej długie suknie Florence. Jej casualowy styl, który można podpatrzeć na Instagramie to druga odsłona hipisowskiego looku – dzwony, zamszowe kurtki, torebki z frędzlami. I biżuteria – kilka łańcuszków noszonych naraz, duże sygnety na każdym palcu, długie kolczyki. Nie zapominajmy o burzy rudych włosów, porcelanowej cerze i magnetyzującym spojrzeniu. Florence jest nie tylko nowym wcieleniem bohaterek musicalu „Hair”, ale i muz prerafaelitów. Inspiruje także całkiem współczesnego artystę. Jako ambasadorka, przyjaciółka i ikona Alessandro Michele została teraz także gwiazdą kampanii reklamowej jego kolekcji biżuterii dla Gucci.
Na zdjęciach Colina Dodgsona, utrzymanych, jakżeby inaczej, w klimacie retro, Welch oglądamy w królewskiej purpurze, zwiewnym różu i fantazyjnych wzorach. Biżuteria jest równie bogata, jak scenografia sesji. Bohaterka nosi naszyjniki, pierścionki i bransoletki ze sztandarowych kolekcji włoskiego domu mody – Le Marché des Merveilles, Gucci Ouroboros, Gucci Flora i Dionysus. Czy to początek jeszcze bardziej zażyłej znajomości między Welch a domem mody? Czy zobaczymy kiedyś kolekcję, powstałą we współpracy Michelego z Florence? Na razie możemy nacieszyć się sesją i licznymi stylizacjami wokalistki z czerwonego dywanu. Często sygnowanymi logo Gucci.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.