Znaleziono 0 artykułów
25.04.2022

Yasha Zhylin: Zdjęcia są dla mnie jak słowa

25.04.2022
Fot. archiwum artysty

Obiecujący kijowski fotograf Yasha Zhylin pracuje dla czołowych ukraińskich domów mody. Jego zdjęcia opublikowano we włoskim i hiszpańskim „Vogue’u”, a portfolio Zhylina obejrzycie na wirtualnej platformie PhotoVogue. Artysta tworzy też martwe natury. Uwiecznia baśniowe obiekty wykonane z rozmaitych rzeczy: piór, muszelek, figurek dinozaurów, kart do gry, warzyw czy biżuterii, którą projektuje. Atak Rosji na Ukrainę wzmocnił w nim miłość do kraju.

– Tak jak większość Ukraińców, pragnę pokoju i zwycięstwa. Chcę wrócić do Kijowa, iść do pracy, fotografować modę, podróżować po Ukrainie i świecie. Chcę spotykać się z przyjaciółmi, pić wino w ulubionych barach, prowadzić nocne życie i wybierać stylizacje, które założę na: imprezy, tańce, wydarzenia, festiwale. Chcę spokojne spać. Nie chcę budzić się z powodu wycia syren i biec codziennie do schronu. Mam dość czytania wiadomości, które wywołują wstrząs i łzy, a także martwienia się o rodzinę, przyjaciół, Ukraińców. Nie chcę już odczuwać lęku w klatce piersiowej, w okolicy splotu słonecznego. „Nadzieja” to słowo, które towarzyszy mi każdego dnia – mówi Yasha Zhylin.

Fot. archiwum artysty

Ukraińska branża mody 

Yasha Zhylin jest dyrektorem artystycznym domu mody Elena Burenina. Odpowiada za oprawę wizualną i pokazy marki. Podczas lutowego nowojorskiego tygodnia mody Elena Burenina wystawiła swoją kolekcję w Archetype Showroom. Wcześniej organizowała pokazy w trakcie Ukrainian Fashion Week i Vienna Fashion Week. Bazujące na krawieckiej klasyce, lekko przerysowane i nawiązujące do erotyki ubrania Eleny zostały sfotografowane na tle klasycystycznych betonowych rzeźb i monumentalnych ciężkich kolumn oraz ścian, z których odpadają popękane, wielowarstwowe tynki. Ciężkie, eleganckie, męskie płaszcze Bureniny łączą w sobie strój żołnierza, wielkomiejskiego włóczęgi i dandysa. Yasha Zhylin uwiecznił je w pustym sklepie, który wygląda jak laboratorium. Sesja nawiązuje do Equilibrium, filmu science fiction nakręconego przez Kurta Wimmera w 2002 roku. 

Yasha Zhylin projektuje również biżuterię. Zaczął już budować własną markę. Jej premiera odbędzie się zaraz po wojnie. Zaprojektował na razie łańcuchy na szyję i spodnie, bransoletki oraz nausznice, w których zestawił organiczne i inżynieryjne formy.

Fotograf i architekt zafascynowany kijowskim modernizmem 

Yasha Zhylin urodził się w 1998 roku w Kijowie. Ukończył Kijowski Narodowy Uniwersytet Budownictwa i Architektury, gdzie rozwinęła się jego architektoniczna wrażliwość. – W Kijowie jest sporo pięknych i wyjątkowych zabytków reprezentujących różne style, na przykład ukraiński barok, historyzm, konstruktywizm, socrealizm czy neoklasycyzm. Bardzo lubię majestatyczny modernizm. Fascynują mnie funkcjonalne i masywne formy, wielkomiejska estetyka i zasada „jak najmniej detali, jak największa integralność form” – mówi Yasha. Wśród hitów kijowskiej architektury wymienia: siedzibę Instytutu Informacji, której częścią jest wieżowiec i lewitująca nad ulicą bryła w kształcie UFO, ozdobny drapacz chmur Biblioteki Narodowej Ukrainy i zjawiskowe krematorium w Parku Pamięci, które zbudowano z wyrastających z ziemi, zwielokrotnionych, uproszczonych, betonowych skorup. Wszystkie wspomniane gmachy powstawały w czasach sowieckich, w latach 70. i 80.

Fot. archiwum artysty

Fotografuje wystawy jednego obiektu 

Szczególne miejsce w twórczości Yashy Zhylina zajmują martwe natury, czyli utrwalone na zdjęciach ekspozycje jednego obiektu. Te harmonijne lecz zaskakujące zestawiania wyrażają emocje, opowiadają historie. – Kontrolując i dopracowując każdy detal, tworzę różne wizualne opowieści, w których można dostrzec naiwność i baśniowość, konceptualizm i minimalizm – wymienia artysta. Yasha Zhylin sfotografował konstruktywistyczną wieżę, ułożoną z pokruszonych ciastek popularnych marek (praca „Cookie Monster”). Podobny obiekt uformował z piany. Zdjęcie „Comet” przedstawia kompozycję wykonaną m.in. z gipsowego odlewu szczęki autora, symbolu przemijania, a także jęzora z plasteliny, szklanej kuli i kolorowych resztek z kolekcji ukraińskiej projektantki Yaroslavy Khomenko, założycielki etycznej marki XOMEHKO i streetwearowej RCR KHOMENKO. „Alice in Wonderland” to konstrukcja ułożona z kart do gry, kolorowych piór i skorupek jajka. Ozdobiona winogronami czerwona papryka nosi tytuł „Era di leggende”. W martwych naturach regularnie pojawiają się figurki dinozaurów, akcesoria do gier i łamigłówek, muszle i zielona gumowa rękawiczka. Zagadką jest ich symbolika.
Na wystawie „Not only for gays”, która odbyła się niedawno w kijowskiej winiarni Malevich, Yasha pokazał cykl zdjęć poświęcony sile męskiego erotyzmu. Bohaterem serii jest piękne, różowe, cieliste dildo. 

Zakochany w Ukrainie 

– Kijów jest zróżnicowany, przyjazny, ale też pełen tradycji, piękny. Parki, ogrody, jeziora, wyspy, zabytki i stare dzielnice. Niezwykły krajobraz miasta kształtują również rzeka i wzgórza, na których leży stolica Ukrainy. Są też stylowi i twórczy ludzie oraz dobrze rozwinięta kultura undergroundowa. Jest wiele buzujących barów i lokali. Kocham Kijów i długo mogę o nim opowiadać, to miasto, które trzeba odwiedzić i poczuć – zapewnia artysta. Twórczość Zhylina wyraża fascynację kijowską architekturą i ukraińską modą. 

Scenografią jednej z sesji stało się ikoniczne, zaprojektowane przez Abrahama Miletskiego krematorium. Zdjęcia kolekcji Jeana Gritsfeldta (jesień–zima 2019) powstały w eleganckim, dekoracyjnym wnętrzu urzędu stanu cywilnego w Kijowie. Stroje ślubne były soczyście czerwone, niemal wampiryczne.

Fot. archiwum artysty

Nawiązań do ukraińskiej kultury będzie w pracach Yashy Zhylina dużo więcej. Atak Rosji na Ukrainę spowodował, że wśród artystów i artystek wzrosło zainteresowanie krajem. – Dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej chcę pokazywać i rozwijać naszą kulturę, która musi trwać i rozkwitać – komentuje Zhylin. Aktualnie pracuje nad projektem filmowo-fotograficznym poświęconym Ukrainie. Seria będzie się składać z martwych natur, krajobrazów Ukrainy i zdjęć, do których pozowała młodsza siostra fotografa. Pojawią się też nawiązania do trwającej wojny. – Wycie syren i huk eksplozji, czytanie strasznych wiadomości, zamartwianie się o bliskich – nie mogę o tym wszystkim milczeć. Zdjęcia są dla mnie jak słowa, za ich pomocą wyrażam uczucia, myśli i poglądy – mówi fotograf, który wyjechał z rodziną na wieś. Mieszka u babci w obwodzie dniepropietrowskim. – Oczywiście jest tu spokojniej niż w niektórych miastach w Ukrainie, ale nie mogę powiedzieć, że czuję się bezpieczny. Codziennie jest kilka alarmów bombowych. W okolicy spadają rakiety. Nie jest nam łatwo. Nie wiemy, co będzie jutro. Planujemy jednak powrót do Kijowa – relacjonuje Yasha Zhylin. 

Wsparciem dla artysty i walczącej Ukrainy będzie zakup zdjęć. Można je wybrać na Instagramie @ph.yasha.zhylin i napisać do autora. Na profilu @yasha.zhylin znajduje się link do portfolio umieszonego na platformie PhotoVogue. Yasha Zhylin tworzy również biżuterię. Artysta zapewnia, że cześć zysków ze sprzedaży fotografii i akcesoriów przeznaczy na potrzeby walczącego kraju.

 

Marcin Różyc
  1. Moda
  2. Zjawisko
  3. Yasha Zhylin: Zdjęcia są dla mnie jak słowa
Proszę czekać..
Zamknij