Po tacie odziedziczyła rozbrajający uśmiech, niepokorny charakter i miłość do muzyki, po mamie długie nogi, blond włosy i talent do mody. W 30. urodziny top modelki, córki ikony lat 70. Jerry Hall i najsłynniejszego rockmana wszech czasów Micka Jaggera, przypominamy jej rodzinną historię.
Mick Jagger wygląda, jakby chciał uciec. Ręce włożył do kieszeni, a spojrzenie ukrył za okularami przeciwsłonecznymi. Dobrze, że przynajmniej elegancko się ubrał. Połyskująca koszula, białe spodnie, szeroka marynarka w odcieniu szmaragdowej zieleni przywodzą na myśl stylizacje Dona Johnsona z „Policjantów z Miami”. Jego żona, Jerry Hall, wydaje się przeszczęśliwa – uśmiecha się szeroko jak hollywoodzka gwiazda w reklamie wybielającej pasty do zębów. Na rękach trzyma dziecko – Georgię May. Kilkumiesięczna dziewczynka, urodzona w styczniu 1992 roku, jest ubrana w białe koronki, bo wybiera się na własne chrzciny do kościoła św. Andrzeja w Richmond na przedmieściach Londynu.
Georgia jest jedną z czworga dzieci Jerry Hall i Micka Jaggera, przed nią przyszli na świat Elizabeth i James, po niej Gabriel.
Podobno krótko po jej narodzinach Mick poleciał do Tajlandii z kolejną kochanką, Carlą Bruni. Dla Jerry miarka przebrała się dopiero kilka lat później, gdy nastoletnia modelka Luciana Morad ogłosiła, że jest z nim w ciąży. Po rozstaniu z mężem pod koniec lat 90. Hall mówiła, że dzięki niej Mick nie bierze heroiny, ale z seksoholizmu nie udało mu się wyleczyć.
Jerry Hall: żona Jaggera, dziewczyna Jokera
Hall też lubiła romanse, ale przede wszystkim fascynujących ludzi. Gdy jako nastolatka wylądowała w Paryżu (800 dolarów na samolot, kawę i croissanta wzięła z odszkodowania za wypadek samochodowy), w kawiarni natychmiast wpadła na Jeana-Paula Sartre’a i Simone de Beauvoir. W prowincjonalnym Gonzales w Teksasie czytywała egzystencjalistów. Może rozumiała filozofów lepiej niż inni, bo jej dzieciństwo było przepełnione cierpieniem? Ojciec – weteran wojenny – pił i bił żonę i pięć córek. Prawdopodobnie cierpiał na stres pourazowy, którego wtedy jeszcze nie diagnozowano. Matka Jerry uciekała w marzenia – chciała być jak Scarlett O’Hara. Z córkami oglądała klasykę kina. Po seansie „Złodzieja w hotelu” poradziła Jerry, żeby pojechała na Riwierę Francuską, bo tam spotka ją coś niezwykłego. Hall kupiła więc za ostatnie pieniądze różowe bikini i szpilki i wyruszyła na Lazurowe Wybrzeże. Na plaży w Saint Tropez wypatrzył ją skaut z agencji modelek. W Paryżu Helmut Newton sfotografował ją w lateksie z sex-shopu, w Londynie pojawiła się na okładce albumu „Siren” Roxy Music i rozkochała w sobie lidera zespołu, Bryana Ferry’ego, a w Nowym Jorku pozowała Andy’emu Warholowi. Pod koniec lat 70. pojawił się w jej życiu Mick. Była jeszcze dziewczyną Bryana („Kochałam ich obu” – pisała we wspomnieniach „Tall Tales”), a Jagger mężem Bianki. Nikt nie sądził, że związek skandalistów przetrwa, a byli razem 20 lat. Wytrwała przy nim tak długo, bo był „kiepskim mężem, ale świetnym ojcem”. Grał z dzieciakami w krykieta, chodził na spacer z psami, pomagał w lekcjach. Georgia May do dzisiaj nazywa rodziców „nerdami”, bo tata wie wszystko o historii, a mama o… hodowli kurczaków. W posiadłości w Richmond Jaggerowie, a potem sama Hall tworzyli dla dzieci bezpieczny dom, z dala od pokus Londynu. Po Micku Jerry wiązała się z arystokratami, biznesmenami i rockmanami, byli wśród nich między innymi historyk Adam Zamoyski, współtwórca Microsoftu Paul Allen, pięć lat temu wyszła za mąż za magnata medialnego Ruperta Murdocha. Tak naprawdę zawsze chciała zostać aktorką – uczyła się w Actors Studio w Nowym Jorku i grała w Londynie w National Theatre. Jej najważniejszą rolą pozostaje jednak dziewczyna Jokera. Świat woli ją widzieć jako piękność u boku możnych mężczyzn.
Georgia May Jagger: W cieniu sławy
Dzieci Jaggerów (Mick ma jeszcze czwórkę innych dzieci – z małżeństwa z Bianką i przygodnych romansów) właściwie nie wyszły z cienia sławnych rodziców. Starsza siostra Georgii, Liz, pracowała jako modelka, ale bez większych sukcesów. James jest rockmanem, ale oczywiście nie tak znanym jak ojciec. Georgia May, dziewczyna o imieniu jak z amerykańskiego Południa, zapowiadała się nieźle. Na samym początku kariery podpisała lukratywne kontrakty z Rimmel, Mulberry i Hudson Jeans. Jako 16-latka chodziła w pokazie Vivienne Westwood, którą nazywa „babcią”, a potem u Chanel. Z czasem jej gwiazda przybladła. Po maturze próbowała studiować fotografię w Nowym Jorku, ale zatęskniła za domem. Potem założyła w Londynie z koleżanką, Alex Brownsell, salon fryzjerski Bleach London słynący z szalonych odcieni na głowie (w czasie pandemii fryzjerzy prowadzili wirtualne szkolenia z farbowania w domu). Taki sam miał powstać w Los Angeles. Jaggerówna chciała też stworzyć markę kosmetyków organicznych. Nie wiadomo, czy nie spodobała się dziwaczna nazwa – Catfish Soup, czy składy produktów, ale w ciągu dwóch lat Georgia May popadła w długi. Nowy rozdział w jej życiu miała rozpocząć przeprowadzka na Brooklyn do chłopaka, restauratora Louisa Levy’ego. Wcześniej była związana z niemieckim raperem Nocky (Norman Theuerkorn), który miał za sobą wyrok za włamanie. Słuch o nim zaginął.
Może Georgia May, tak jak wiele dzieci sławnych rodziców, miała zbyt wysoko postawioną poprzeczkę? Może nie odziedziczyła po rodzicach tyle talentu, ile by chciała? A może dość napatrzyła się na cienie sławy, by marzyć o jej blasku? W dzieciństwie wszyscy jej powtarzali, że jej rodzice są wyjątkowi. – A przecież każdy bywa zażenowany swoimi rodzicami, nawet jeśli innym wydają się cool – mówiła kiedyś w wywiadzie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.