Z górskich szlaków zawędrował na wybiegi Y/Project, Isabel Marant czy Jacquemusa. Wydobył urok z kojarzonych dotąd z outdoorem polarów, oversize’owych wiatrówek, butów trekkingowych i hikingowych. Na ulicach lansują go takie gwiazdy, jak Bella Hadid. Gorpcore, stawiający na pierwszym miejscu na komfort, wygodę, praktyczność, to jeden z najbardziej wyrazistych trendów streetwearu na 2023 rok.
Najpierw uwagę entuzjastów mody przykuły trekkingowe sneakersy: masywne, funkcjonalne i współgrające zarówno z mozaikową estetyką Y2K, jak i zwiewnymi sukienkami czy garniturowymi spódnicami. Latem do kompletu pojawiły się jorty, czyli dłuższe szorty, przypominające te pożyczone z męskiej szafy – od lubiącego piesze wycieczki chłopaka lub stereotypowego taty turysty. A wraz z nadejściem zimy gwiazdy street style’u zaczęły reinterpretować cały mundurek profesjonalnych fanów biwakowania, bushcraftu czy survivalu. Począwszy od polarów od marek znanych dotąd wyłącznie z górskich szlaków, na kurtkach do wspinaczki skończywszy.
Od tej chwili przybierająca na sile i popularności tendencja potrzebowała już tylko chwytliwej nazwy oraz kilku niepisanych zasad. Termin „gorpcore” został wprawdzie ukuty pięć lat wcześniej przez redaktora „The Cut” – jako skrót od potocznego określenia popularnej podczas pieszych wycieczek przekąski Good Old Raisins and Peanuts, czyli amerykańskiego odpowiednika mieszanki studenckiej – ale wciąż najlepiej opisywał outdoorowy trend. Co do reguł: po pierwsze, gorpcore ma mieć warstwy. Po drugie, zbudowany jest z mody typowo ulicznej przełamanej, w mniejszym lub większym stopniu, odzieżą praktyczną, zaawansowaną technologicznie, wodoodporną. I po trzecie, choć oscyluje wokół stonowanych szarości, czerni czy brązów, nie brak mu kolorystycznych akcentów (pomarańczy, czerwieni, fioletów), zgodnie z survivalowymi założeniami mającymi na celu zapewniać zauważalność na trasie i co za tym idzie – bezpieczeństwo.
Jeśli szukać inspiracji na wybiegach, to głównie w męskich kolekcjach. W jesienno-zimowych odsłonach Y/Project, Isabel Marant lub Dsquared2, w których nawiązania do strojów narciarzy, kajakarzy czy kolarzy zastosowano na zasadzie stylistycznego „kopiuj-wklej”. Lub u Jacquemusa, Kenzo i Chloé, gdzie złagodzono outdoorową estetykę, czy to przez zastosowanie jednolitej palety barw, zestawienie watowanych kurtek i sneakersów z garniturami, czy wprowadzając ujednolicający kolekcję wzór czerpiący z górskich pejzaży. Można też podpatrzyć współprace sportowych gigantów z domami mody (Jacquemus x Nike, Reese Cooper x Prada Outdoor Capsule, Gucci x North Face i Margiela x Salomon), kampanie Patagonii, Jacka Wolfskina lub Rains oraz poniższy przewodnik po najmodniejszych ubraniach i dodatkach utrzymanych w duchu gorpcore.
Kurtka The North Face: Wyprawa na Mount Everest
W wolnym tłumaczeniu nazwa The North Face oznacza „północną ścianę”, uznawaną za najbardziej nieprzystępną ze wszystkich gór powyżej równika. Założona niemal 60 lat temu marka od samego początku wspiera alpinistów, narciarzy (ale nie tylko), oferując im zaawansowaną technologicznie odzież. To sprzęt TNF towarzyszył zarówno Conradowi Ankerowi podczas dziewiczej podróży po Antarktydzie, jak i Kit DesLauriers, gdy jako pierwsza osoba na świecie zjechała na nartach z siedmiu najwyższych szczytów kontynentów. W 1969 r. projektanci marki zaprezentowali innowacyjny plecak Ruthsack, niedługo później spodnie ze specjalistycznej membrany Gore-Tex, a w latach 90. dzisiejszy streetwearowy (a teraz także gorpcore’owy) Święty Graal – puchowe kurtki w niezliczonych wersjach kolorystycznych, od obszytych barankiem bieli i różów po naszego faworyta – koniakowy brąz.
Buty Nike x Jacquemus: Z górskiego szlaku na wybieg
W szafie ma je m.in. Bella Hadid, a marzy o nich pewnie połowa internautów. Bo buty trekkingowe, które powstały w wyniku współpracy Simona Porte Jacquemusa z Nike, to nie tylko puszczenie oczka w stronę najsilniejszych w tym sezonie tendencji (miksowania mody wysokiej z prêt-à-porter czy wprowadzania do codziennej garderoby elementów zaczerpniętych ze sportu), lecz także obietnica dobrej inwestycji. Air Humara x Jacquemus mają niezawodną konstrukcję, zaawansowaną amortyzację i poduszkę gazową nadającą butom lekkości. Ich gumowy nosek zapewnia ochronę przed otarciami, dzięki grubym podeszwom z wysokim bieżnikiem sprawdzają się nawet w ekstremalnych warunkach, a piękny czekoladowy odcień sprawia, że wpasowują się w każdą stylistykę.
Polar Patagonia: Zdobyć niezdobyte
Firma Yvona Chouinarda zrodziła się z pasji do surfowania na kalifornijskim wybrzeżu, wspinaczki w Parku Narodowym Yosemite oraz wędkowania w górskich potokach Ameryki Północnej. I choć od powstania marki upłynęło 50 lat, niewiele się w tej pasji zmieniło, pojawiła się jednak misyjność. Patagonia już dawno zrezygnowała z pompowania sprzedaży kultowych kurtek przeciwdeszczowych czy kamizelek – mimo wciąż rosnącego popytu. „Ziemia jest naszym jedynym udziałowcem” – napisał Chouinard w liście informującym o zmianach w Patagonii – przekazaniu firmy organizacji społecznej działającej na rzecz obrony przyrody i funduszowi powierniczemu, który ma przekazywać zyski na walkę z katastrofą klimatyczną. Trudno nie czuć więc dumy, zakładając polar wykonany w 100 proc. z tkanin z recyklingu z wszytym na lewej piersi legendarnym logo przedstawiającym zarys panoramy Fitz Roy.
Spódnica Ganni: Skok na głęboką wodę
Piaskowe spodnie cargo nie powstały wprawdzie z myślą o trekkingowcach, tylko spadochroniarzach, ale wkrótce po drugiej wojnie światowej to przez nich zostały zaadaptowane. Górskich odkrywców i miłośników pieszych wycieczek urzekła wytrzymałość bojówek, kieszenie skrojone do przechowywania niezbędnych w trasie opatrunków, żywności czy map i ich przystosowanie do nawet najbardziej ekstremalnych warunków. A gdy na przełomie mileniów przeprojektowano klasyczne cargo pants na kształt spódnicy, jasne stało się, że mogą być także znakomitym elementem miejskich podróży.
Kominiarka Becksöndergaard: Żółty szlak
Posłuży wam jako komin, czapka i szalik zarazem. Będzie niezastąpiona podczas wiosennych wycieczek i zimowych podróży, a także ferii w mieście. Wełniana kominiarka Becksöndergaard to strzał w dziesiątkę, jeśli przygodę z gorpcore’em zaczynacie nieśmiało, od drobnych kroczków. Zwłaszcza że wyniesiona na wyżyny stylu w kolekcjach na jesień-zimę 2021 stała się nie tylko praktycznym, lecz także efektownym elementem tygodni mody.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.