W Muzeum Kapitolińskim w Rzymie, uznawanym za najstarsze na świecie, Alessandro Michele pokazał kolekcję inspirowaną modą lat 70-tych. – To dekada, w której moda wyzwoliła kobiety – mówił projektant, podkreślając, że prawa kobiet są dziś łamane.
Na pomysł stworzenia Muzeum Kapitolińskiego wpadł już w XV wieku Michał Anioł, ale otwarto je dla zwiedzających niemal trzy wieki później. W tej nabrzmiałej znaczeniami, naznaczonej historią i wypełnionej artefaktami przestrzeni, Alessandro Michele pokazał kolekcję Gucci Cruise 2020.
Dziewczyny z futerałami od gitary (przypominały Stevie Nicks, a ta legendarna wokalistka Fleetwood Mac wystąpiła potem na afterparty w duecie z Harrym Stylesem, ambasadorem Gucci), kombinezony z napisem „My Body, My Choice”, sukienki z detalami uformowanymi w kształt... macicy – sylwetki, które Michele pokazał na wybiegu świadczyły jednak o tym, że jego spojrzenie w przeszłość bynajmniej nie oznacza utraty kontaktu z rzeczywistością. Kolekcję równie dobrze mógłby pokazać nie w Muzeum Kapitolińskim, a na waszyngtońskim Wzgórzu Kapitolińskim. Odnosił się bowiem w swoich projektach, inspiracjach i wypowiedziach bezpośrednio do niedawnych wydarzeń w Stanach Zjednoczonych.
– Kobiety powinny być szanowane – mówił Michele. Ich podstawowym prawem jest wolność decydowania o własnym ciele, uważa projektant, opowiadając się przeciwko restrykcyjnym prawom antyaborcyjnym. Przypominał też na swoich ubraniach datę 22.05.1978 roku. To właśnie od tego momentu we Włoszech usuwanie ciąży do 90 dnia jest legalne.
W przypadku Gucci wsparcie dla kobiet nie ogranicza się do słów, gestów i emancypacyjnych projektów, przywodzących na myśl modę lat 70., czyli epokę wolności. W ubiegłym roku marka przekazała pół miliona dolarów na rzecz March for Our Lives. Alessandro Michele ma bowiem świadomość, że branża mody nie jest zawieszona w próżni. Jej obowiązkiem, jako inkluzywnej i postępowej, jest dawanie przykładu innym. A także wspieranie wszystkich tych, których w niewystarczającym stopniu chroni prawo. W Rzymie świętowano więc nie tylko modę, ale i wolność ekspresji. Na przekór konserwatywnym tendencjom, które opanowują Stany i Europę.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.