Przypominamy zdjęcie Elżbiety II z sześcioletnim Williamem i trzyletnim Harrym podczas meczu polo w Windsorze. W tamtych latach brytyjską królową często widywano na trybunach, skąd kibicowała swojemu synowi, Karolowi.
U Windsorów wszystko kręci się wokół polo. Losy brytyjskiej rodziny królewskiej ostatnich kilkudziesięciu lat można by opowiedzieć zdjęciami z rozgrywek tego arystokratycznego sportu. Na meczu w 1977 roku rozpoczęła się historia miłosna księcia Karola i Lady Di, tyle że jeszcze bez udziału przyszłej księżnej. Z następcą tronu pokazała się bowiem na boisku Lady Sarah, jego ówczesna dziewczyna, starsza siostra Diany. Niedługo później na świeżo skoszonym polu młodsza Spencerówna wypatrzyła swojego wybranka. Nie mogła wtedy wiedzieć, że polo to także ulubiona rozrywka pierwszej miłości Karola, Camilli Parker-Bowles, która ostatecznie doprowadzi do rozstania małżonków. Już po Royal Wedding, podczas książęcych zawodów, Lady Di podziwiała męża z trybun. Ku zachwycie kibiców w 1985 roku dumny książę złożył na policzku żony pocałunek (po rozwodzie równie ochoczo całował Camillę).
Karolowi na murawie od najmłodszych lat towarzyszyli synowie – William i Harry. Zdarzało im się też kibicować ojcu z babcią, Elżbietą II. Pasją do polo książęta zarazili się od swego dziadka, księcia Filipa, który spopularyzował ten sport w Wielkiej Brytanii. Mąż monarchini grał do 50. roku życia, Karol jeszcze dłużej. Dopiero kilkanaście lat temu, z powodu licznych kontuzji (z ostatniego meczu trafił prosto do szpitala), został zmuszony do przekazania synom malletu [drewniany młotek – red.]. Do tej pory zebrali na boisku 10 mln dolarów na cele charytatywne.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.