Historia jednego zdjęcia: Kurt Cobain z Courtney Love i córką Frances Bean w 1993 roku

Zanim w 1994 roku odebrał sobie życie, Cobain pojawił się z żoną i rocznym dzieckiem na 10. rozdaniu nagród MTV Video Music Awards.

Miłość prowadząca do destrukcji to historia stara jak świat. Nie zawsze ma jednak bohaterów tak wyrazistych jak Kurt Cobain i Courtney Love. Lider Nirvany i wokalistka Hole kochali się i ćpali, kłócili i godzili, niszczyli i tworzyli. Ich związek trwał zaledwie trzy lata. Poznali się w 1991 roku, a 5 kwietnia 1994 roku on popełnił samobójstwo. To, co zdarzyło się pomiędzy, starczyłoby jednak na scenariusz kilku filmów. Kurt i Courtney pobrali się cztery miesiące po pierwszej randce, 24 lutego 1992 roku na Hawajach. Ona była już w ciąży. On włożył na tę okazję zieloną piżamę z flaneli. Właściwie ani na chwilę nie przestali brać narkotyków. Ona heroinę zażywała nawet wtedy, gdy spodziewała się dziecka, za co potem chciano jej odebrać prawa rodzicielskie. Podobno to Courtney wciągnęła Kurta – dziwnego, samotnego, zagubionego geniusza – w nałóg. Jego fani nigdy jej tego nie wybaczyli, uważając ją za kobietę cyniczną, chciwą i zazdrosną o jego talent. – Chciał tylko grać na gitarze i ćpać – wspominała potem Love. Połączyły ich też wspomnienia trudnego dzieciństwa. Oboje czuli się wykorzenieni. Courtney z matką mieszkała w Australii i Nowej Zelandii, Kurt też często się przeprowadzał. Choć po każdym narkotykowym ekscesie Cobain obiecywał poprawę – sobie, Courtney i rodzinie, nie przestawał. Na haju opiekował się malutką córką, Frances Bean, co widać w scenach z filmu dokumentalnego „Cobain: Montage of Heck”. Małżeństwo muzyków nie tylko z powodu uzależnienia nie należało do stabilnych. Podobno pierwszą próbę samobójczą, w Rzymie, na początku 1994 roku, Kurt podjął po tym, jak Courtney wyznała, że myśli o zdradzie. Nie byli szczęśliwi. Nie potrafili być razem, ale bali się być bez siebie. – Gdy myślał, że mam kogoś innego, wziął 67 tabletek rohypnolu – wspominała Courtney. Nigdy później nie pozwoliła jednak przedstawiać go jako słabego człowieka, który nie uniósł ciężaru swojej sławy. – Kurta nie da się zaszufladkować. Kochałam go i zawsze będę – mówiła Courtney. Równolegle do historii miłosnej toczyła się oszałamiająca kariera Nirvany. 24 września 1991 roki zespół Cobaina wydał „Nevermind”, w kolejnych latach zdobywał wszystkie liczące się nagrody muzyczne, w tym MTV Video Music Awards za teledyski do „Smells Like Teen Spirit”, „In Bloom” i „Heart-Shaped Box”.

Cobain popełnił samobójstwo w wieku 27 lat w Seattle (znaleziono przy nim broń i list pożegnalny), gdy Frances Bean miała zaledwie półtora roku. Dziś dorosła, sama jest artystką. Na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad milion fanów, nazywa się „The Space Witch”. Wrażliwością dorównuje ojcu, a czy talentem również – czas pokaże. Na razie dziewczyna dziwnie czuje się z pieniędzmi mężczyzny, którego tak naprawdę nigdy nie znała. Co miesiąc jej konto zasila 100 tysięcy dolarów pochodzące z tantiem, ale fortuna nie zastąpi więzi z ojcem. O tym, że ojciec popełnił samobójstwo, córka dowiedziała się w wieku pięciu lat. Wcześniej mama wysłała ją na terapię. – Czułam się winna, że mam te wszystkie pieniądze. Dlatego wydawałam je w nieprzemyślany sposób. Potem zrozumiałam, że nigdy nie dostajesz tak dużo pieniędzy, żeby nie móc ich roztrwonić – mówi. Frances Bean najlepiej rozumie się z innymi dziećmi sław, Seanem Lennonem, synem Johna i Yoko, oraz Billie Lourd, której mama Carrie Fisher, czyli filmowa Leia, zmarła pod koniec 2016 roku. Z matką, Courtney, bywało różnie. Love wielokrotnie wpadała w ciąg, urządzała awantury, trafiała na odwyk. Nie potrafiła zapewnić córce stabilnego dzieciństwa, dlatego dziewczynka zdecydowała, że woli mieszkać z babcią, mamą Kurta, Wendy. Wokalistka Hole od narkotyków nie uwolniła się chyba do dzisiaj. Wielokrotnie miała przez to problemy z prawem, aresztowano ją za posiadanie nielegalnych substancji, a w 2003 roku przedawkowała środki przeciwbólowe. Dwa lata później chciała się zabić. Tak jak Kurt. Nigdy więcej nie wyszła za mąż. To on pozostał dla niej tym jedynym.