Historia jednego zdjęcia: Winona Ryder i Johnny Depp w 1990 roku
W sierpniu osiemnastoletnia aktorka i jej starszy o osiem lat chłopak pojawili się razem na przyjęciu urodzinowym legendarnego fotografa Herba Rittsa. Poznali się chwilę wcześniej, zaręczyli niedługo później, a rozstali w 1993 roku. Na zawsze jednak pozostaną jedną z najbardziej ikonicznych par lat 90.
Ta miłość miała być na zawsze. Oboje mocno w to wierzyli. On wytatuował sobie na ramieniu „Winona Forever” (potem zmienił hasło na „Wino Forever”). Ona mówiła, że był jej pierwszym chłopakiem. Gdy Johnny Depp zobaczył Winonę Ryder po raz pierwszy 16 czerwca 1989 roku w nowojorskim Ziegfeld Theatre na premierze filmu „Wielkie kule ognia”, nie potrafił oderwać od niej wzroku. To była scena jak z filmu. Ryder przyjechała w różowym cadillacu, ubrana w małą białą, popijała colę. Chociaż aktorka miała zaledwie 17 lat, na jej koncie były już dwie głośne role – w „Śmiertelnym zauroczeniu” (serialowa wersja kultowego „Heathers” trafiła na małe ekrany w tym roku) oraz w „Soku z żuka”. Depp wyrastał na ikonę pokolenia X, grając w serialu „21 Jump Street”. Za chwilę mieli spotkać się na planie „Edwarda Nożycorękiego” Tima Burtona, który uczynił z dwójki neurotyków Romea i Julię początku lat 90. Ale na pierwszą randkę wspólny znajomy umówił ich w Chateau Marmont, mekce wszystkich hollywoodzkich gwiazd. Miesiąc później zamieszkali razem.
Z rozwichrzonymi ciemnymi włosami, zagubionymi minami i w grunge’owych ciuchach Winona i Johnny wyglądali niemal jak rodzeństwo. Tavi Gevinson, czyli jedna z pierwszych blogerek w branży mody, powiedziała kiedyś, że na widok ich bliźniaczych ramonesek na wspólnych zdjęciach ogarnia ją niewysłowione wzruszenie. Zakochani byli nie z tego świata. Nie pasowali ani do Hollywood, gdzie dominowało plastikowe, a nie kruche piękno, ani do konsumpcjonizmu amerykańskich przedmieść. Pasowali tylko do siebie nawzajem. „Babydoll”, jak nazywał ją on, i „My Tatooed Boyfriend”, jak mówiła o nim ona, dawali sobie wszystko. Spędzali ze sobą każdą wolną chwilę, a gdy pracowali, ona tęskniła tak mocno, że musiała mieć przy sobie jego rzeczy, by czuć jego zapach. On wysyłał jej na plan kwiaty i balony, a na osiemnaste urodziny podarował diamenty i perły. – Kocham ją najmocniej na świecie. Nie mogę bez niej żyć. Umarłbym dla niej – wyznawał Depp.
– Zanim poznałam Johnny’ego, byłam dziewicą. W każdym sensie. Był moim pierwszym prawdziwym chłopakiem. Pierwszym kochankiem. Pierwszym narzeczonym – wspominała potem Winona. Zaręczyli się po kilku miesiącach związku, mieli w planach ślub. Na drodze ich szczęściu stanęła rodzina. Jej ojciec nie chciał zgodzić się na ślub, uznając, że Winona jest jeszcze za młoda, a on dla niej za stary. Ryder i Depp rozstali się latem 1993 roku. On tłumaczył potem, że winę za koniec bajki ponosiły też media. – Myśleliśmy, że jeśli będziemy otwarci, nikt nie będzie już nas ciekawy. Wyszło odwrotnie. Im więcej informacji udzielaliśmy, tym bardziej ludziom wydawało się, że do nich należymy – tłumaczył aktor. Ona miała złamane serce. Któregoś razu obudziła się podobno w płomieniach, bo zapomniała zgasić przed snem papierosa.
Po rozstaniu on związał się na kilka lat z Kate Moss, potem założył rodzinę z Vanessą Paradis, z którą doczekał się dwójki dzieci – Lily-Rose, jednej z ostatnich muz Karla Lagerfelda, oraz syna – Johna III. Francuzkę zostawił dla młodszej o ponad 20 lat Amber Heard. Ich małżeństwo skończyło się jej oskarżeniem o przemoc. Winona pytana o postępowanie Deppa wobec Paradis potępiła go za zostawienie rodziny. Później broniła przed Heard, podkreślając, że pamięta go jako mężczyznę delikatnego, dobrego i łagodnego. Ryder umawiała się natomiast z Danielem Day-Lewisem, Mattem Damonem, Jimmym Fallonem, Ryanem Adamsem, Beckiem, Pete’em Yornem. Lista zdaje się nie kończyć.
Winonie i Johnny’emu zdarzało się balansować na krawędzi. Ją w 2001 roku aresztowano za kradzież w sklepie. On w ostatnich latach wygląda, jakby brał za dużo leków, a w swoich rolach Jacka Sparrowa w „Piratach z Karaibów” i „Fantastycznych zwierzętach” osuwa się w parodię samego siebie sprzed lat. Ona kłopoty z prawem potraktowała jako przebudzenie. Hollywood powitało ją na nowo w serialu „Stranger Things”, gdzie od trzech sezonów wciela się w rolę Joyce, mamy jednego z głównych bohaterów. W jej nerwowych ruchach, sile, którą emanuje mimo kruchości, i nieukojonej melancholii widać wciąż tamtą młodą dziewczynę, która pokochała podobnego sobie wrażliwca.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.