Wielokrotnie słyszałem, że wyglądam jak Gabriel z „Emily w Paryżu”, więc postanowiłem sam się o tym przekonać na premierze czwartego sezonu serialu – żartował na Instagramie Volodymyr Testardi, ogłaszając swój udział w uroczystym evencie promującym nową odsłonę hitu Netflixa. Choć stylizacje gwiazd produkcji z różowego dywanu wzbudziły mieszane uczucia, look Testardiego zasługuje na gromkie brawa. Szyk, spora doza luzu i zadziorność – za to fani pokochali Testardiego.
Swój instagramowy profil, śledzony już przez ponad milion osób, Volodymyr Testardi podsumowuje hasłem „przepis na miłość”. A czy nie o tym opowiada przebojowy serial Netflixa „Emily w Paryżu”? Nic dziwnego, że gotującego na Instagramie influencera zaproszono do udziału w uroczystej premierze czwartego sezonu produkcji w Los Angeles. Fani Testardiego dawno zauważyli zresztą, że ma on sporo wspólnego z serialowym Gabrielem – łączy ich miłość do gotowania, urok, który rozgrzewa kobiece serca, niewymuszony styl bycia.
Volodymyr Testardi błyszczy na różowym dywanie podczas premiery czwartego sezonu „Emily w Paryżu”
Osadzony w paryskiej scenerii i nierozerwalnie związany z Miastem Świateł serial twórców „Seksu w wielkim mieście” z okazji premiery czwartego sezonu na jedną noc przeniósł się do Los Angeles (czy to subtelna podpowiedź, co czeka bohaterów w kolejnych sezonach?). Na różowym dywanie nie zabrakło jednak francuskiego je ne sais quoi. Testardi był jego najważniejszym ambasadorem, a elegancka, pełna zadziornego luzu stylizacja uplasowała go wśród najlepiej ubranych gości wieczoru.
Testardi na różowym dywanie zaprezentował się w czarnym garniturze z kolekcji polskiej marki MISBHV, którą połączył z jedwabną koszulą w groszki od Saint Laurent. Była w tym looku klasyka, ale i spora doza nowoczesności – zestaw stanowił oryginalną interpretację ponadczasowego francuskiego szyku, która idealnie współgrała z nonszalanckim usposobieniem internetowego amanta.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.