Kate Moss nie mogło zabraknąć na Paris Fashion Week. 3 października prezentowała drugą kolekcję biżuterii powstałej we współpracy z jubilerską firmą Messika. Modelka założyła prostą sukienkę maksi z lejącego materiału, którą zestawiła z czerwoną koszulą w białe paski i wiązanym z przodu kołnierzem. Stylizację uzupełniła skórzaną ramoneską, butami na platformie i okularami przeciwsłonecznymi. W dłoni trzymała kultowy model torebki Chanel 2.55 Reissue.
Torebka Chanel 2.55 zadebiutowała na rynku w lutym 1955 roku (nazwa nawiązuje do daty premiery). Coco zainspirowała się torbami żołnierzy i stworzyła jeden z pierwszych projektów, które kobiety mogły nosić na ramieniu, a nie tylko w dłoni. Burgundowa wyściółka nawiązywała do koloru mundurku, jaki francuska projektantka nosiła w sierocińcu, pikowana skóra – do zdobienia dżokejskich kaftanów, a wewnętrzna kieszonka miała służyć za skrytkę na listy miłosne.
W latach 80. ówczesny dyrektor domu mody Chanel, Karl Lagerfeld, uwspółcześnił design torebki 2.55. W 50. rocznicę premiery projektu, w 2005 roku, wypuścił model 2.55 Reissue, który jest repliką pierwowzoru. Torebka ma subtelny, pozbawiony logo zamek, pikowaną skórzaną część zewnętrzną i łańcuszek, który można przewiesić przez ramię.
Zanim przyjechała do Paryża, Kate Moss była oczywiście w Mediolanie. Podczas tamtejszego tygodnia mody – wraz z córką Lilą i modelkami Naomi Campbell, Shalom Harlow oraz Amber Vallettą – wzięła udział w pokazie Fendace.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.