Miętowa kreacja od Rotate zdaje się być XXI-wieczną wariacją na temat empirowych sukni serialowej Daphne.
W produkcji Netfliksa „Bridgertonowie” następuje niezwykły zwrot akcji… Otóż, to nie książę kradnie serca. Gwiazdami stały się kreacje. Misternie zdobione suknie o kroju nawiązującym do sylwetki empire zachwycają od pierwszych minut. Tytułowa rodzina opływa w mgliste jedwabie w odcieniu niezapominajek, kwiatów bzu oraz lawendy. Natomiast konkurujący ród Featheringtonów stawia na wyraziste żółcie, soczysty pomarańcz, czy jaskrawą zieleń. Nieomal słychać szelest tafty i rozpruwające się szwy opiętego gorsetu matrony.
– Intensywne kolory są bardzo istotne. Lady Featherington (Polly Walker) ma trzy córki na wydaniu, to ogromne obciążenie finansowe i presja. Dlatego ubiera potomstwo w krzyczące barwy, dzięki którym dostrzegane jest z tysięcy mil – mówiła niedawno w wywiadzie Nicola Coughlan wcielająca się w postać Penelope. – Kostiumografom zależało na kontraście między dwoma klanami. O Bridgertonach zawsze myślę jak o Chanel, a Featheringtonowie przypominają mi przepych Versace.
Ostatnio aktorka opublikowała na Instagramie zdjęcie w blado-miętowej sukience Rotate. Drapowane, bufiaste rękawki oraz prosta spódnica z satyny bardziej przywodziły na myśl suknie Daphne (Phoebe Dynevor), nie Penelope. Bridgertonowskie ugrzecznienie przełamała sandałkami na koturnie z krwistego zamszu od Miu Miu. Do tego delikatna biżuteria, równie daleka upodobaniom serialowej rodziny.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.