Inspirujące gwiazdy, silne kobiety: Lizzo, Jane Fonda, Martyna Wojciechowska
Otwarcie mówią o swojej seksualności, wzlotach i upadkach. Nie boją się krytyki i iść pod prąd. Pytane, czy czegokolwiek się boją, odpowiadają, że „bez strachu nie ma odwagi”. Jane Fonda, jedna z okładkowych bohaterek październikowego wydania „Vogue Polska”, mówi, że odwaga to dla niej podjęcie ryzyka, nawet jeśli na szali jest reputacja i własne bezpieczeństwo. Od Lizzo i Cher po Mary Komasę i Ashley Judd – przedstawiamy dziewięć gwiazd, które inspirują swoją siłą.
Angelina Jolie: Przeszła prewencyjną podwójną mastektomię
Zgodnie z raportami WHO i międzynarodowej organizacji World Ovarian Cancer Coalition co roku na raka piersi umiera 500 tys. kobiet. Rak jajnika zabija 170 tys. Wśród nich były prababka, babcia i matka Angeliny Jolie. Dlatego, kiedy aktorka dowiedziała się, że i ona obarczona jest mutacją genu BRCA1 (BReastCAncer) z 87-procentowym prawdopodobieństwem zachorowania na nowotwór piersi, postanowiła zminimalizować ryzyko. „Przeszłam podwójną prewencyjną mastektomię” – pisała w maju 2013 r. na łamach „New York Timesa”. Podczas całej procedury pozostawała czynna zawodowo, utrzymując ją w tajemnicy. Podzieliła się swoją historią, gdy ryzyko zachorowania spadło do pięciu procent. – Rak to słowo, które wciąż budzi strach i bezsilność. Ja czuję się wzmocniona, że dokonałam takiego wyboru. To w żaden sposób nie umniejsza mojej kobiecości. Dwa lata później, w celu dopełnienia profilaktyki, usunęła jajniki i jajowody. Jej wyznanie wywołało dyskusję na temat profilaktyki nowotworowej i zachęciło wiele kobiet do pójścia na badania. Tylko w Wielkiej Brytanii do poradni genetycznych zgłosiło się dwa razy więcej pacjentek niż rok wcześniej, co eksperci nazwali efektem Jolie.
Mary Komasa: Otwarcie mówi o endometriozie
Ból uniemożliwiający funkcjonowanie, senność odbierająca siły, obfite miesiączki, dyskomfort podczas stosunku i trudności z zajściem w ciążę. Mimo że endometrioza (przewlekłe schorzenie, którego przyczyną jest przemieszczanie się błony śluzowej poza macicę) dotyka jedną na dziesięć kobiet, świadomość choroby pozostaje niska. Bliscy bagatelizują objawy, a chore utwierdzane są w przekonaniu, że okres ma boleć. Podobnie mogło być w przypadku wokalistki, autorki tekstów i multiinstrumentalistki Mary Komasy, u której wykryto endometriozę. Dziś apeluje do kobiet, by nie lekceważyły sygnałów organizmu. – Nie godzę się z życiem w zawieszeniu czy strachu. Dlatego mówię o chorobie otwarcie podczas rozmów z bliskimi czy w mediach społecznościowych – tłumaczyła na łamach Vogue.pl. – Coraz więcej kobiet mówi o tym głośno. To bardzo pomaga, bo czuję, że nie jestem osamotniona w tej walce. Teraz, po 13 latach starań, kilku operacjach i terapiach visanne (lek stosowany w leczeniu endometriozy), artystka spodziewa się dziecka. „Jestem najszczęśliwsza” – pisała na Instagramie.
Ashley Judd: To ona rozpoczęła #MeToo
Była jedną z pierwszych gwiazd, które jesienią 2017 r. oskarżyły wpływowego producenta Harveya Weinsteina o molestowanie i napaści seksualne. Pod nazwiskiem opowiedziała reporterkom „New York Timesa” o drapieżcy z Hollywood oraz łatce „trudnej”, którą Weinstein naznaczył ją, gdy odmówiła współżycia. Artykuł w „New York Timesie” dał początek akcji #MeToo. W ciągu kilku dni ponad 200 tys. użytkowniczek Twittera dodało do wpisów tag #MeToo. Harvey Weinstein stracił pracę we własnym przedsiębiorstwie, a decyzją członków Akademii Oscarowej producent został usunięty z zarządu. – Wybaczyłam sobie, że byłam młoda, bezbronna, że znalazłam się w tamtym pokoju – mówiła potem Ashley Judd.
Lizzo: Body normative
Na sukces pracowała latami. Zanim wszyscy usłyszeli bity Lizzo, artystka wydała dwa albumy, które przeszły bez echa. Szczyt list przebojów zdobyła dopiero w 2019 r. utworem „Truth Hurts”. Dziś autorka tekstów, raperka, laureatka trzech nagród Grammy i orędowniczka ciałopozytywności (zamiast terminu body positivity, proponuje body normative, bo jak mówi „każde ciało powinno być uznawane za normalne”) nie pozwala, by ktokolwiek podcinał jej i jej siostrom, skrzydła. W filmiku na Instagramie zapowiedziała: – Wielu ludzi nie lubi mnie ze względu na mój wygląd. Odtąd będę koncentrować się tylko na pozytywnych komentarzach. Nie mam czasu na waszą nienawiść do was samych, którą projektujecie na mnie. Nie ma na to czasu, bo jak rapuje w „W.E.R.K., Part II”, kluczem do sukcesu jest postawa „work like a boss”.
Cher: Wyszła z cienia męża
Razem podbijali listy przebojów. Razem koncertowali i razem prowadzili programy gromadzące przed telewizorami wielomilionową widownię. Od dnia spotkania w 1962 r. Sonny & Cher przez ponad dekadę pozostawali nierozłączni. Najpierw łączyła ich przyjaźń, później relacje zawodowe, małżeństwo, dziecko. Rozdzielił dopiero rozwód w 1974 r. – Podejmował za mnie każdą decyzję – przyznała po latach gwiazda. – Wiedziałam, jak śpiewać i jak być matką. Nie wiedziałam nic więcej. Po rozstaniu rozpoczęła solową karierę. Powróciła na ekrany z programem „The Cher Show”, wydawała płyty, koncertowała i grała w filmach. Za rolę w „Silkwood” (1983) otrzymała Złoty Glob oraz nominację do Oscara. „Maska” (1985) przyniosła jej nagrodę dla najlepszej aktorki na MFF w Cannes, a „Wpływ księżyca” (1988) – Oscara. W 2018 r. jej drogę na szczyt opisali scenarzyści brodwayowskiego musicalu. Po premierze Cher wystąpiła w drugiej odsłonie „Mamma Mii! Here We Go Again”, a na koncertach niezmiennie gromadzi tłumy, bo jak brzmiał opis spektaklu: „Supergwiazdy przychodzą i odchodzą. Cher jest na zawsze”.
Jodie Foster: Dumna z żony
Miała 51 lat, kiedy po dekadach omijania pytań dziennikarzy o orientację, dokonała coming outu. – Osiągnęłam już tyle, że stać mnie na takie wyznanie – mówiła w 2013 r., odbierając nagrodę imienia Cecila B. DeMille’a za całokształt twórczości podczas gali Złotych Globów. – Jestem dumna z naszej nowoczesnej rodziny. Jak przyznała, wcześniej sprawę seksualności uznawała za prywatną. Jej pogląd zmienił się wraz z wejściem synów w okres dojrzewania. – Nie chciałam, by myśleli, że coś jest nie tak z naszym domem – tłumaczyła. Osiem lat później, odbierając Złoty Glob dla najlepszej aktorki drugoplanowej za film „Mauretańczyk”, powiedziała. – Kocham moją żonę. Dziękuję za wszystko Alex!
Martyna Wojciechowska: Oddaje głos kobietom
Była kierowczynią rajdową, zdobyła Mount Everest, pracowała jako redaktorka naczelna „National Geographic Polska” i „National Geographic Traveler”. Z programem „Kobieta na krańcu świata”, który prowadzi od 12 lat, odwiedziła ponad 100 krajów, przybliżając widzom realia życia kobiet w różnych częściach świata. Oddawała im głos, poruszała tematy tabu. Pytana, czy czegokolwiek się boi, odpowiada: – Nie ma ludzi, którzy się nie boją. Bez strachu nie ma odwagi. Rzecz w tym, co zrobisz pomimo lęku – mówiła w jednym z wywiadów. Swoją siłą dzieli się z podopiecznymi licznych fundacji. Jest honorową ambasadorką WWF Polska oraz członkinią Polskiej Akcji Humanitarnej. Włącza się także w kampanie fundacji Waris Dirie „Kwiat Pustyni” przeciwko okaleczaniu dziewczynek i kobiet, a w 2017 r. została adopcyjną matką Kabuli Nkalango Mensaje, bohaterki dokumentu „Ludzie Duchy”, poruszającego temat albinosów prześladowanych w Tanzanii. Od tego czasu wspiera jej karierę muzyczną i prawniczą.
Jane Fonda: Zawsze zaangażowana
Protest klimatyczny przed Kapitolem i Jane Fonda w krwistoczerwonym płaszczu wymachująca dłońmi skutymi w kajdanki – to obraz, który niemal co tydzień, od 11 października 2019 r. do stycznia 2020 r., obiegał świat. Podobnie jak 50 lat wcześniej policyjne zdjęcie Jane w kruczoczarnym mullecie z pięścią uniesioną bojowo po aresztowaniu za udział w manifestacjach przeciwko wojnie w Wietnamie. Przez sześć dekad kariery, Fonda walczyła na rzecz kobiet, rdzennych mieszkańców Ameryki i czarnoskórych. Bezpośrednio, podczas manifestacji i za pośrednictwem filmów. Wyprodukowała „Chiński syndrom”, ukazujący zagrożenie ze strony atomu, a w „Od dziewiątej do piątej” poruszyła temat molestowania kobiet w pracy i nierównych płac. Dziś angażuje się w protesty przeciwko bierności władz wobec kryzysu klimatycznego i zagrzewa do walki kolejne pokolenia kobiet. – Widzę, jak protestujecie i oddaję wam cześć. Pozostańcie silne i angażujcie się w politykę waszego kraju – mówiła w wywiadzie dla „Vogue Polska”.
Laverne Cox: Podwójnie wykluczona
Aktorka telewizyjna i filmowa. Prezenterka „Glam Masters” i gwiazda netfliksowego serialu „Orange Is the New Black”, za który, jako pierwsza w historii transpłciowa kobieta, została nominowana do nagrody Emmy, w rozmowie z Vogue.pl przyznała, że doświadczyła podwójnego wykluczenia. Najpierw jako osoba czarnoskóra, później trans. Dziś stoi murem za takimi jak ona – „odrzucanymi przez wszystkich za to, jakimi są”. – Chcę dotrzeć do jak największej liczby ludzi i wyciągnąć do nich dłoń.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.