Znaleziono 0 artykułów
30.04.2024
Artykuł partnerski

Smak, a może zapach zwycięstwa?

30.04.2024
(Fot. Materiały prasowe)

Letnie igrzyska olimpijskie, które już za kilka miesięcy odbędą się w Paryżu, to idealny pretekst, by zastanowić się, jak pachnie zwycięstwo. To również idealny moment, by ożywić mityczną boginię Olimpu i zreinterpretować etos niezwyciężonego herosa. Ze współczesnym sznytem robi to marka Rabanne.

Dom mody Rabanne w 2024 r. po raz kolejny w swojej zapachowej historii powraca na stadion. Nie jest to jednak arena walk olimpijskich bogów, w której na pierwszym planie znajduje się boskie ciało. Dzisiejszym stadionem w interpretacji marki jest ulica, na której to życie rozpisuje grafik potyczek i walk do stoczenia. Zwycięzcą, a nawet niezwyciężonym, może być każdy z nas. Historią o sile charakteru, dyscyplinie i niezłomności w dążeniu do celu Rabanne otwiera nowy rozdział w historii dwóch kultowych zapachów: damskiego Olympéa i męskiego Invictus.

Zapach współczesnej bogini: Olympéa Parfum

(Fot. Materiały prasowe)

Trudno uwierzyć, że od pierwszej orientalno-kwiatowej kompozycji z rodziny Olympéa w przyszłym roku minie już 20 lat. Ówczesne połączenie uwodzicielskiego zapachu słonej wanilii, białych kwiatów (jaśmin wodny) z cytrusami (zielona mandarynka) inspiruje do dziś. Nad nowym zapachem Olympéa Parfum, który ujrzał światło dzienne w 2024 r., pochylili się światowej sławy kreatorzy Paul Guerlain i Anne Flipo. Głównym składnikiem kompozycji pozostała wanilia, wokół której osnuta jest historia Olympéa, ale w nowej wersji zyskała zupełnie inny wymiar świeżości poprzez promienny akord roślinny, pikantny różowy pieprz i aromatyczną esencję szałwii muszkatołowej. W nucie serca znalazł się kuszący kwiatowy bukiet słonecznego jaśminu, absolut róży i kwiatów pomarańczy. W nucie głębi zachwycają ziarenka wanilii, żywica benzoesowa i piżmo, które wydobywają najbardziej hipnotyzujące cechy kobiecej zmysłowości.

(Fot. Materiały prasowe)
Woda perfumowana Olympéa Parfum

Twarzą zapachu została holenderska modelka i muza Karla Lagerfelda Luna Bijl, która w streetstyle’owym entourage’em z dumą przedstawia się: „I am Olympéa”. Nowoczesnej bogini – już nie półnagiej, w złotych sandałkach oraz eterycznej sukience inspirowanej grecką mitologią, a cekinowej sukience – znaku rozpoznawczym domu mody – i rockowej czarnej ramonesce, towarzyszy grupa równie autentycznych, choć różnych od siebie kobiet. Razem pokazują, że siła tkwi zarówno we wspólnocie, jak i indywidualności.

(Fot. Materiały prasowe)

Aby odzwierciedlić pewność siebie oraz hipnotyzujący czar tego nowego wcielenia, legendarny flakon Olympéa przeszedł metamorfozę i po raz pierwszy w historii posiada efektownie lśniące czarne wykończenie z nowym logo „R” Rabanne. Tę intensywną, głęboką czerń zestawiono ze złotymi skrzydłami, które symbolizują wewnętrzny blask każdej kobiety, która nuty Olympéi nosi jak swoistą zbroję.

(Fot. Materiały prasowe)

Zapach niezwyciężonego herosa: Invictus Parfum

(Fot. Materiały prasowe)

Nie mniej spektakularną oprawę ma nowa odsłona męskiego pierwowzoru Olympéi (zadebiutował dwa lata wcześniej) – kultowy zapach Invictus, który najwięksi fani kolekcjonują na półce jak trofea. Pomaga w tym niezwykły kształt flakonu, który przypomina zwycięski puchar. W wersji premierowej Invictus zyskał bardziej wyrazistą sylwetkę dzięki fasetowanej powierzchni, na której widnieje litera V, jakby wyrzeźbiona przez błyskawicę. Szkło buteleczki ma gradientowy kolor ciemnoniebieski, a legendarne zwieńczenie i uchwyty trofeum po raz pierwszy zmieniły kolorystykę ze srebra na zwycięskie złoto. Oczywiście nie mogło zabraknąć nowego logo „R”.

(Fot. Materiały prasowe)
Woda perfumowana Invictus Parfum

Jednak – jak zresztą mamy okazję przekonać się w kampanii reklamowej – tym razem bardziej liczy się wnętrze. Invictus Parfum skrywa w sobie ciemniejsze i bardziej intensywne oblicze, niż to znane z wersji dla półbogów (Legend, Aqua czy Platinum). To zasługa… kobiecej ręki, a dokładnie dwóch: Caroline Dumur i Anne Flipo. Słynne noski w nucie głowy umieściły lawendę podkreśloną promiennym różowym pieprzem oraz akordami morskiej mgiełki. Czarne mydło jest w kompozycji Invictus Parfum nowym piżmowym, zwierzęcym dodatkiem i łączy się z męskością esencji mirtu i zmysłowym akordem liści fiołka w nucie serca. Najdłużej na skórze pozostaje jednak zmysłowy staropiwniczny cashmeran, który kontrastuje z dymnym, cielesnym piżmem i szlachetnym sandałowcem, ubierając nowoczesnego boskiego bohatera w elegancką, odważną, ale też tajemniczą aurę.

(Fot. Materiały prasowe)

Bohater w całej swojej glorii i chwale? Nie tylko, gdy wykonuje efektowny wsad na boisku w rozgrywkach NBA – przekonuje Jalen Green, ambasador Invictus Parfum. Współczesny heros nie chce być wyłącznie podziwiany – woli stanowić inspirację dla innych, zwłaszcza młodych sportowców, którzy gonią za marzeniami. Czy ważne są reguły gry? Bardziej własny kodeks zasad, który pozwala zwyciężać niezależnie od dyscypliny – w boksie, tenisie, motocrossie czy pod sztangą. W ten sposób dom mody Rabanne przedstawia nową definicję boskości.

Półka z olfaktorycznymi trofeami

W skład pełnej gamy Invictus inspirowanej mężczyzną, który pisze własną legendę, wchodzi oryginalna woda toaletowa Invictus, a także Invictus Victory i Invictus Victory Elixir. Boską moc kobiet zamyka tryptyk Olympéa Eau de Parfum, Olympéa Solar i Olympéa Floral.

 

Produkty są dostępne w sieci salonów Douglas oraz na Douglas.pl.

Agnieszka Zygmunt
  1. Uroda
  2. Premiery urodowe
  3. Smak, a może zapach zwycięstwa?
Proszę czekać..
Zamknij