To miał być dobry rok dla fanów Lindsay Lohan i netflixowych komedii romantycznych. Ale netflixowy rom-com „Irlandzkie życzenie” nie spełnia oczekiwań fanów. Już teraz zasługuje na miano najgorszego filmu 2024 roku
Co wyszło z połączenia magii rodem z „Zakręconego piątku” z miłosnymi rozterkami bohaterki „Mój chłopak się żeni”? Nowa komedia romantyczna Netflixa z Linsday Lohan w roli głównej. Po ponad dekadzie przerwy aktorka wróciła do grania niepoprawnych romantyczek. W ubiegłym roku mogliśmy oglądać ją w gwiazdkowym rom-comie „Niezapomniane święta”, w którym wcieliła się w cierpiącą na amnezję dziedziczkę, szukającą prawdziwej miłości. Teraz aktorka powraca z kolejną komedią romantyczną.
Nowy film Lindsay Lohan to rom-com z magią w tle
W „Irlandzkim życzeniu” Lohan znów poszukuje bratniej duszy. Bodźcem do działania nie jest tym razem uraz głowy, a magiczne życzenie, wypowiedziane przez jej bohaterkę na chwilę przed ślubem jej ukochanego i najlepszej przyjaciółki. Maddie szybko odkrywa, że Paul (Alexander Vlahos) wcale nie jest tak doskonały, jak jej się wydawało. Szczególnie w porównaniu z czarującym fotografem ślubnym (Ed Speleers), który wydaje się dla niej stworzony. Maddie ma niewiele czasu, by odwrócić zaklęcie.
Niestety „Irlandzkie życzenie” nie spełnia oczekiwań fanów. Jeśli tak mają wyglądać filmy nakręcone na podstawie scenariuszy napisanych przez sztuczną inteligencję, prawdziwi twórcy nie mają się czego obawiać. Sztuczne dialogi, krajobrazy przepuszczone przez instagramowe filtry, robotyczna gra aktorska – trudno uwierzyć w emocje bohaterów, fabuła wydaje się niewiarygodna, a tło wygląda, jakby zbudowano je w studiu.
Komedie romantyczne w klimacie „Irlandzkiego życzenia”
Zamiast nowego rom-comu, wybieramy pięć innych tytułów z Netflixa, które dostarczą szczypty słodkiego eskapizmu.
„Dziś 13, jutro 30”: Miłość i magia
O tym, że lepiej uważać, czego sobie życzymy, przekonała się Jenna, rozczarowana życiem nastolatka, która pragnie być dorosła. Gdy jej urodzinowe życzenie się spełnia, bohaterka musi przejść przyspieszony kurs bycia trzydziestolatką (w tej roli Jennifer Garner).
„Całe szczęście”: Przeciwieństwa się przyciągają
Ashley (Lindsay Lohan) jest urodzoną szczęściarą, a Jake (Chris Pine) uchodzi za notorycznego pechowca. Po spotkaniu ich losy się odmieniają. Ashley zrobi wszystko, by przywrócić dawny porządek. W tym celu będzie musiała połączyć siły z Jakiem, który po bliższym poznaniu, okazuje się całkiem czarujący.
„Holiday”: Święta cały rok
Kto powiedział, że świąteczne komedie romantyczne można oglądać tylko w grudniu? „Holiday” to świetny materiał na seans we dwoje także wiosną. Amerykanka Amanda i Brytyjka Iris zamieniają się domami. Wyjazd zmieni życie ich obu.
„Purpurowe serca”: Kameralny romans
Ona jest córką imigrantki, pracuje w lokalnym barze, ale marzy o karierze piosenkarki. On pochodzi z patriotycznego domu, a do amerykańskiej marynarki wojenne dołączył, by udowodnić ojcu swoją wartość. Gdy ich drogi się krzyżują, odnajdują w sobie bratnie dusze. Razem będą musieli stawić czoła przeciwnościom losu.
„The Kissing Booth”: Miłosny trójkąt
Podobnie jak Maddie, Elle (Joey King) staje przed niełatwym wyborem. Dziewczyna musi wybrać między szkolnym przystojniakiem (Jacob Elordi) a podkochującym się w niej przyjacielem (Joel Courtney). Miłosny trójkąt stanie się przyczyną wielu konfliktów i zabawnych sytuacji.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.