Nie każdego twórcę mody stać dziś na taką poetykę w aranżacji pokazów, jaką przedstawia Jacquemus. Zapowiedzi „La Casa” momentalnie stawały się wiralami, a sam show był niczym oda miłosna do mody i korzeni projektanta.
W niezwykle osobistych postach tuż przed pokazem najnowszej kolekcji, Jacquemus zdradzał nam kilka swoich sekretów, które zawiodły go na szczyt Casa Malaparte na Capri. Swoją markę modową postanowił założyć po obejrzeniu filmu „Pogarda” w reżyserii Jean-Luca Godarda z 1963 roku z Brigitte Bardot w roli głównej. Jak przyznaje, piękno i nowoczesność tej wizji zainspirowały go do podjęcia kroku, który wpłynął na jego dalsze życie. Francusko-włoski dramat został nakręcony w Rzymie oraz na Capri. To właśnie imponująca Casa Malaparte z niesamowitym widokiem na włoską wyspę była marzeniem Jacquemusa. Projektant od niemal dekady pragnął zrealizować swój pokaz w zachwycającym domu z filmu Godarda. W końcu udało mu się je spełnić i to w rocznicę 15-lecia istnienia swojej marki.
Jubileuszowa kolekcja Jacquemusa „La Casa” jest hołdem dla świata, który kreuje od 15 lat
Stylizacja otwierająca pokaz – kreacja przypominająca miękki szlafrok kąpielowy, zmysłowo zsuwająca się z ramion Anok Yai – była bezpośrednim nawiązaniem do jednej ze scen „Pogardy”, w której Brigitte Bardot otulona szlafrokiem, bosa, zbiega właśnie ze schodów Casa Malaparte. Słynny dom jest jednym z kultowych obiektów na włoskiej wyspie. Zbudowany w 1937 roku przez Adalberto Liberę dla Curzio Malapartego jest uznawany za wzorowy przykład włoskiej architektury współczesnej. Od dekad inspiruje rzesze artystów, swoją sławę zyskał właśnie dzięki Godardowi. Dla Simona Porte Jacquemusa futurystyczny budynek na skarpie ma szczególne znaczenie.
W modowych opowieściach Jacquemusa nie ma miejsca na przypadki i niedomówienia. Zarówno jego projekty, jak i spowijająca je narracja, są przesycone poezją. W najnowszej opowieści o swoim domu mody Francuz łączy wczoraj, dziś i jutro – ta kolekcja jest kwintesencją ewolucji jego stylu, korzeni i miłości. 47 modelek i modeli przemierzyło 99 schodów, by wejść na dach-taras Casa Malaparte.
Rzeźbiarskie sylwetki, nawiązania do stylu retro francuskiej i włoskiej riwiery w kolekcji Jacquemusa „La Casa”
Mały przedsmak tego, co Jacquemus przygotwał na w kolekcji jesień-zima 2024, dała nam Bella Hadid podczas festiwalu filmowego w Cannes. Modelka zaprezentowała się przedpremierowo w jednej z zachwycających kreacji Jacquemusa – białej sukni z odsłoniętymi plecami, którą dziś mogliśmy podziwiać na wybiegu. Zdecydowanie nie była to jedyna kreacja, która zachwyciła tego popołudnia. Z jednej strony można było podziwiać niezwykle delikatne materiały, opływające ciała modelek, z drugiej – kunsztowne architektoniczne sylwetki. Wśród tych pierwszych na szczególną uwagę zasługują minimalistyczne lejące się sukienki w odcieni czerni i bieli z wycięciami od ramion po same kolana, które odsłaniały przy chodzeniu jednoczęściowe stroje kąpielowe. Pięknie prezentowały się też półprzezroczyste sukienki, w tym błękitna kreacja z trenem.
Pomostem miedzy delikatnością, a siłą kolekcji były sukienki z wielką falbaną na dekolcie i delikatnym niczym morska bryza, transparentnym dołem, prezentowana przez Devę Cassel. A do klasyki w nowoczesnej odsłonie możemy zaliczyć chociażby prostą suknię, zapinaną na szyi, z bardzo dużym dekoltem na plecach; w wersji maxi i midi.
Po drugiej stronie stoją power looki, zbudowane na mocno zarysowanych sylwetkach – wielkich kołnierzach nadbudowujących ramiona i naginające proporcje do kształtu klepsydry, który często widzieliśmy na wybiegu. Ich strzelisty kształt nadawał sylwetkom dynamiki, a jednocześnie nawiązywał do marynarskich kołnierzy. Owe dekonstrukcje można było zauważyć nie tylko w mistrzowsko zaprojektowanych sukniach, ale również w płaszczach, bluzkach i garniturach. Genialnie prezentowały się komplety i kombinezony z dopasowaną górą, ogromnymi kołnierzami i szerokimi spodniami. Ten look pokazano w wersji białej, jak również czarnej, który wraz z chustą na głowie był niczym stylizacje fammes fatales, wprost z kina noir. Zachwycały także genialnie skonstruowane płaszcze z mocno zarysowanymi ramionami i – ponownie – wielkimi kołnierzami, które są przedłużeniem genialnej linii płaszczy z poprzednich kolekcji. Jacquemus przywraca też do łask baskinkę, która w jego kolekcji znalazła się w fasonie topu na ramiączkach, noszonego do lekko rozkloszowanej spódnicy.
Dodatki z nadmorskich kurortów w kolekcji Jacquemus jesień-zima 2024
Wśród dodatków, które idealnie uzupełniały zaprezentowane sylwetki, na szczególną uwagę zasługują chustki na głowie, dopełniające total looki. Do kolekcji torebek dochodzą torby przypominające minimalistyczne podróżne kuferki. Pokaz mody Jacquemusa obfitował w nowe wersje dobrze znanych modeli butów, w tym klapek typu mule na podwójnym obcasie, ale także pojawiły się na nim kanciaste espadryle.
Kolory Capri w kolekcji Jacquemusa „La Casa”
Jacquemus kocha błękit, co widać było także w kolekcji „La Casa”. Odcień niebieskiego został odmieniony przez głęboki kolor morskiej toni, lazur plaż Capri, błękit jego nieba. Tym odcieniom towarzyszyły klasyczne biele, czernie, szarości, maślane żółcie i czerwień, która odegrała również znaczącą rolę w „Pogardzie” Godarda w kultowej scenie, w której Brigitte Bardot okrywa się czerwonym kocem. Podobnie, na wybiegu Jacquemusa czerwone total looki stanowiły mocny punkt kolekcji.
Wśród printów królowały przede wszystkim nieregularne czarno-białe paski, przywodzące na myśl wzór zebry – pojawiły się na propozycjach zarówno w męskim, jak i damskim wydaniu, w tym na torebce, którą możemy już typować na it-bag sezonu. To model Le Rond Carre. Wyjątkowo prezentowała się także koszula z wyhaftowanymi kwiatami, noszona w komplecie z białą koszulą – to jeden z trendów, który z pewnością szybko odnajdzie fanów na modnej ulicy. Do listy must-have dopisujemy także nowy model torebki Le Bambola.
Gwiazdy na pokazie Jacquemusa na Capri
Jacquemus tym razem zdecydował się na bardzo kameralny pokaz. Na show „La Casa” zaproszono zaledwie 40 gości, wśród których nie mogło zabraknąć babci i męża projektanta. Obecna była też przyjaciółka i muza Simona Porte Jacquemusa – Dua Lipa. Obok niej pokaz oglądała Gwyneth Paltrow. Na tarasie Casa Malaparte spotkały się także Rosie Huntington-Whiteley, Laeticia Casta czy Adele Exarchopoulos. Pokaz zamknęła Jenne Kim, południowokoreańska raperka z zespołu Blackpink.
Pokaz mody Jacquemusa „La Casa” był ukoronowaniem 15-lecia marki
Kreacje nawiązują przede wszystkim do stylu nadmorskich kurortów minionych dekad, który Jacqumus prześwietlił przez własny filtr. Piękne rozkloszowane kreacje w kształcie litery A, wielkie kołnierze w stylu diw z dawnych epok, mocno podkreślona talia, odsłonięte ramiona, nadające sylwetce niebywałej klasy, sukienki z obniżoną talią – te kreacje w spójny sposób oddawały styl francuskiego projektanta, nawiązując zarówno do jego pierwszych projektów, jak i tych z poprzednich sezonów.
Wszystko to można było oglądać przy rozmarzonych dźwiękach filmowej muzyki, która idealnie dopełniała tło pokazu, jak również to, co się na nim działo. Tak Jacquemus śni swój sen na jawie od 15 lat, a my z zachwytem zanurzamy się w niego razem z nim.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.