Popękane, spierzchnięte, wysuszone, a do tego narażone na działanie deszczu, wiatru albo mrozu. W sezonie jesienno-zimowym o usta trzeba się szczególnie zatroszczyć, ale niekoniecznie rezygnować z wyrazistego makijażu. Karmin może się utrzymać na wargach, ale tylko przy wcześniejszym intensywnym nawilżeniu. Swój przepis na pielęgnację podaje nam makijażystka Kamila Wiedeńska-Strzelczyk (@makeupwiedenski).
Dobry balsam do ust to podstawa
– Przy wyborze kosmetyków do ust obowiązuje ta sama zasada co w przypadku kremów. Jesienią i zimą stosujemy natłuszczające produkty – sprawdzą się przede wszystkim błyszczyki. Jeśli ktoś nie lubi połysku, może sięgnąć po balsam Nuxe Rêve de Miel. Polecam go również mężczyznom – mówi Kamila Wiedeńska-Strzelczyk.
Faworytem makijażystki do pielęgnacji ust jest też balsam Indeed Hydraluron (zamówicie go online). Głęboko nawilża usta i je wypełnia. To zasługa kwasu hialuronowego. Indeed Hydraluron zawiera także sterole z granatów oraz ekstrakty z kawy, herbaty i owoców tropikalnych, co uelastycznia usta i wzmacnia ich naturalną zdolność do regeneracji. Na wargach pozostawia delikatną poświatę.
Nawilżenie i kolor
– Ten produkt nawilża i natłuszcza usta, ale jednocześnie nadaje im delikatny kolor. Szczególnie polecam odcień Rose Nude – będzie współgrał z niemal każdą karnacją i typem urody. Nie jest też bardzo inwazyjny, więc pasuje i do makijażu typu make-up no make-up, i do tego z mocno podkreślonym okiem – zapewnia Wiedeńska-Strzelczyk. Dodatkowo z jego pomocą można wykonać monochromatyczny makijaż – wystarczy nałożyć go na usta, kości policzkowe i delikatnie na powieki.
Peeling i miód
Żeby usta utrzymały kolor, muszą być dobrze złuszczone. Peeling mechaniczny można wykonać, delikatnie pocierając usta zwilżonym ręcznikiem albo szczoteczką do twarzy. Warto też raz na jakiś czas nałożyć na usta miód i pozostawić go na kilka minut. Nadmiar zetrzeć, po czym posmarować usta grubą warstwą odżywczego kremu.
Czerwone usta na złą pogodę
– Nie rezygnujmy z czerwonych ust mimo deszczu i niskiej temperatury – radzi Kamila Wiedeńska-Strzelczyk. I poleca swoje ulubione pomadki, które są świetnie napigmentowane i trwałe: Pat McGrath (odcienie Elson i Forbidden Love), Pro Lipstick marki SLA Paris (numer 20403) oraz szminki Charlotte Tilbury. – Lubię je za skład (pamiętajmy, że zjadamy pomadki, więc musimy zwracać uwagę, z czego są zrobione!), trwałość i to, że nie zastygają. Dodatkowo zawierają olejki, więc świetnie nawilżają i natłuszczają usta.
Wiedeńska-Strzelczyk radzi nakładać czerwone pomadki nie tylko pędzelkiem czy też bezpośrednio na usta. By stworzyć efekt, jakby jadło się przed chwilą maliny czy truskawki, wystarczy szminkę delikatnie wetrzeć palcem w wargi. I rozetrzeć, nie używając przy tym konturówki.
Maska na noc
– W nocy też możemy dbać o usta. Wystarczy nałożyć na nie warstwę maseczki nawilżającej i pozostawić na noc. Najlepsza moim zdaniem jest Sleeping Mask Lip od Laneige. Ma piękny różowawy kolor (więc można ją nakładać też w ciągu dnia) i pachnie owocowo – dodaje Kamila.
Kamila Wiedeńska-Strzelczyk regularnie współpracuje z Kasią Sokołowską, Anią Jagodzińską i Joanną Przetakiewicz. Maluje modelki przy produkcjach telewizyjnych i tworzy makijaże do sesji w magazynach. Jej wizytówką jest makijaż z efektem glow – Kamila przekonuje, że nie musi być tak przerysowany jak na fotografiach na Instagramie. Trzeba go dostosować do rodzaju skóry i sięgnąć po właściwe kosmetyki.
Jak go wykonać i jak dobierać kosmetyki do swojego typu urody, Kamila uczy na warsztatach, które nazywa świętem kobiecości. Bo oprócz klasycznej lekcji to też czas pozwalający uczestniczkom odkryć różne oblicza kobiecego piękna.
O szczegółach warsztatów Kamila informuje na bieżąco na swoim profilu na Instagramie @makeupwiedenski. Najbliższe odbędą się 8 grudnia.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.