Julia Roberts to ikona stylu, która zapisała się w historii kina nie tylko świetnymi rolami, ale też wyrazistymi kreacjami na czerwonym dywanie. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje męski garnitur. Aktorka wraca do niego przy każdej możliwej okazji – dziś podczas mediolańskiego Fashion Weeku, stawia jednak na jego bardziej kobiecą wersję.
Moda zawsze była dla Roberts środkiem ekspresji, doskonale oddawała niepokorny temperament aktorki, którego dopełnieniem był najpiękniejszy uśmiech Hollywood. Teraz, podczas tygodnia mody w Mediolanie, amerykańska aktorka, nawiązuje do kultowej stylizacji, w której typowo męski garnitur musi ustąpić miejsca jego bardziej damskiemu odpowiednikowi.
Garnitur, czyli kunszt krawiectwa i równowaga dla klasycznego kobiecego stylu
Szary męski garnitur z metką Armaniego, obszerny i nonszalancki. Do tego burza loków i uśmiech jak milion dolarów, a w rękach statuetka Złotego Globu za rolę w „Stalowych magnoliach”. Julia miała wtedy 22 lata i na tle innych gwiazd w sukniach pełnych przepychu robiła wrażenie młodej, świeżej i niezależnej. – Gdy byłam młoda, nosiłam, co chciałam. Miałam gdzieś, co o mnie pomyślą – wspominała ten czas później wcielając się w rolę amerykański silnej i pewnej siebie kobiety, która rozwija karierę z niespotykaną lekkością i na własnych zasadach.
W kolejnym roku aktorka znów pojawiła się na gali Złotych Globów, po raz kolejny manifestując indywidualny styl. Tym razem nagrodę za kreację w filmie „Pretty Woman” odebrała w prążkowanym komplecie ze spódnicą.
Zresztą garnitury, koszule i krawat towarzyszyły aktorce przez lata. Aktorka, rozwijając styl „Annie Hall” występowała w garderobie „pożyczonej z męskiej szafy” również współcześnie sięgając po wariację na temat garnituru Thoma Browne, dopasowany kombinezon stylizowany na smoking w Cannes, czy klasyczną wersję, przy okazji odbierania statuetki dla ikony stylu przyznawaną przez amerykański magazyn „InStyle”.
Oversize'owy garnitur w nowym wcieleniu
Również tej jesieni, na tygodniu mody w Mediolanie amerykańska aktorka, nawiązała do kultowej stylizacji sprzed lat, nadając hasłu „power dressing” nowe, kobiece oblicze.
Julia Roberts pojawiła się komplecie Gucci. Szarą marynarkę na dwa guziki, Roberts zestawiła z wydekoltowanym sweterkiem i szpilkami na wysokim obcasie. Komplet, który mógł zostać uzupełniony spodniami, aktorka przełamała szerokimi szortami, odsłaniając nogi. Stylistka aktorki - Elizabeth Stewart uzupełniła stylizację biżuterią Chopard i klasycznym makijażem. Uwagę przykuwały krótkie czarne paznokcie i długie gęste włosy w rudym odcieniu, z asymetryczną grzywką.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.