Kultowa powieść science fiction, kryminał, w którym liczy się przyjaźń, historia miłosna z akcją osadzoną w Japonii albo opowieść o tym, czy warto dorastać. Oto nasz wybór książek doskonałych jako lektury wakacyjne, umilające podróż albo dodające wyjazdowi emocji.
„Prawdziwa powieść”, Minae Mizumura: Miłość, która wydawała się niemożliwa
Pięknie wydany gruby, ciężki tom. Warto go ze sobą taszczyć i chłonąć tę doskonale napisaną, wciągającą powieść, z akcją osadzoną w Japonii. Książka inspirowana była wielkimi europejskimi powieściami, takimi jak choćby „Wichrowe wzgórza” Emily Brontë. Mizumura opowiada o losach dwóch rodzin, a przede wszystkim o wielkiej miłości, która wzięła się z dziecięcej przyjaźni i wydawała się niemożliwa do zrealizowania.
Sierota Taro w wieku kilku lat trafia pod opiekę Fumiko, która pomaga w letnim domu państwa Utagawów. Tak poznaje Yoko, ich córkę. Chłopak wie, że nie ma szans na relację z ukochaną ze względu na swój status społeczny. W dodatku dochodzi między nimi do nieporozumienia. Taro w końcu wyjeżdża do Stanów i realizuje swój amerykański sen – o tym, by wrócić z nowym kapitałem do Japonii i spróbować zawalczyć o miłość.
Paulina Klepacz
„Prawdziwa powieść”, Minae Mizumura, tłumaczenie Anna Zielińska-Elliott, wydawnictwo Tajfuny
„Diuna”, Frank Herbert: Witajcie na Arrakis
Bez względu na to, czy widzieliście filmową „Diunę”, czy nie, kosmiczna powieść Franka Herberta będzie doskonałym materiałem na wakacyjną lekturę. Autor opowiada o losach Paula z Atrydy, młodego księcia posiadającego niezwykłe zdolności. Gdy książę razem z dworem opuszcza rodzinny Kaladan, by zamieszkać na pustynnej planecie Arrakis, nie wie jeszcze, że teraz wszystko się zmieni. Książkowa „Diuna” jest równie wciągająca co filmy Denisa Villeneuve'a, a zarazem równie filozoficzna. Kultowa powieść science fiction skłania do refleksji nad destruktywną naturą władzy, związkami technologii i przemocy oraz kryzysem klimatycznym. Robi to w pełen rozmachu sposób.
Julia Właszczuk
„Diuna”, Frank Herbert, tłumaczenie Marek Marszał, Dom Wydawniczy Rebis
„Cudowne lata”, Valérie Perrin: Historia pewnej przyjaźni
To jedna z tych historii, które czytane latem jeszcze bardziej rozbudzają naszą wyobraźnię, niż gdybyśmy poznawali je poza wakacjami. Fabuła „Cudownych lat” to historia trójki przyjaciół, których losy śledzimy od 1986 roku, kiedy cała trójka chodziła jeszcze do podstawówki. Są nierozłączni w szkole i poza nią, a ich przyjaźń przeradza się w pakt – obiecują sobie wspierać się nawzajem, niezależnie od wszystkiego, i wyrwać z prowincji do Paryża, gdzie będą realizować swoje pasje. Ale los ma wobec nich inne plany. W 2017 roku w rodzinnym miasteczku tej trójki odkryto zatopiony wrak samochodu, a lokalna dziennikarka wpada na trop łączący ich z tragicznym wypadkiem.
Trzymająca w napięciu, świetnie poprowadzona narracja, barwne postaci i historia, dzięki której żadna podróż nie będzie za długa.
Ewelina Kołodziej
„Cudowne lata”, Valérie Perrin, tłumaczenie Joanna Prądzyńska, wydawnictwo Albatros
„Good Material”, Dolly Alderton: Co tak naprawdę łączy nas z bliskimi
Andy był przekonany, że w wieku 35 lat powinien był już rozwikłać zagadkę szczęśliwego życia. Tymczasem jedyna kobieta, którą kochał, właśnie z nim zerwała, a jego kariera komika stand-upera zmierza donikąd. Na domiar złego, musi wyprowadzić się od swoich przyjaciół, gdzie okupował w rozpaczy kanapę. Jedyny pokój, na jaki go stać, mieści się w domu starszego mężczyzny, entuzjasty teorii spiskowych. Co więcej, jego przyjaciele, sami będący w związkach i mający rodziny, nie są dla niego takim wsparciem, jakiego potrzebuje. Czy ktokolwiek interesuje się jego losem? I czy może być jeszcze gorzej? Dolly Alderton, felietonistka „The Sunday Times Style”, autorka książek „Wszystko, co wiem o miłości” i „Ghosts”, zabiera nas w ciepłą, zabawną i niezwykle poruszającą podróż. Andy stara się zrozumieć, dlaczego miłość jego życia z nim zerwała, ale w międzyczasie odkrywa, co tak naprawdę łączy nas z bliskimi osobami oraz czy dorosłość jest naprawdę taka straszna.
Katarzyna Pietrewicz
„Good Material”, Dolly Alderton, Penguin Adult
„Słownik miejsc wyobrażonych”, Gianni Guadalupi: Na więcej niż jedną podróż
Oto czytelnicza incepcja: będąc w podróży, można udać się w tysiące kolejnych wypraw w najsłynniejsze miejsca, znane z różnych książek, z każdego gatunku literatury. Od mitologicznych wysp i biblijnych światów przez krainy z opowieści fantasy oraz odległe planety z gatunku science fiction po miasta, miasteczka i wsie, w których żyli słynni, ale i ci mniej znani bohaterowie powieści, bajek, kryminałów i wierszy. Czytając „Słownik miejsc wyobrażonych”, odwiedzicie mieszkanie Sherlocka Holmesa na 221b Baker Street w Londynie, Komnatę Tajemnic w Hogwarcie, pustynną Arrakis. To gabaryt na naprawdę długą podróż (a nawet więcej niż jedną) – książka ma aż 1000 stron!
Agnieszka Zygmunt
„Słownik miejsc wyobrażonych”, Gianni Guadalupi, Alberto Manguel, Państwowy Instytut Wydawniczy
„Przewodnik feministycznej psujzabawy”, Sara Ahmed: Jedyny przewodnik, którego potrzebujesz w te wakacje
„Czy odmawiasz śmiania się z obraźliwych żartów? Czy kiedykolwiek oskarżono cię o czepialstwo, gdy zwróciłxś uwagę na seksistowski komentarz? Czy często słyszysz, że przesadzasz i jesteś przewrażliwionx, gdy dyskryminację i niesprawiedliwość nazywasz po imieniu?”. – To o mnie! – zakrzyknęłam już po kilku zdaniach opisu „Przewodnika feministycznej psujzabawy” badaczki i myślicielki Sary Ahmed, bo, tak, to prawda, z grobową miną odpowiadam: „nieśmieszne” lub „mnie nie bawi” na wszystkie w intencji zabawne, w praktyce uwłaczające teksty. Liczę na refleksję wypowiadającego „żarciki” i mam nadzieję, że w szerszej perspektywie ja i inni niszczyciele dobrej zabawy wpływamy na pozytywną zmianę. Jej częścią jest z pewnością świetna książka Sary Ahmed.
Katarzyna Rycko
„Przewodnik feministycznej psujzabawy”, Sara Ahmed, tłumaczenie Magdalena Kunz, Wydawnictwo Krytyka Polityczna
„Klara i Słońce”, Kazuo Ishiguro: Czy maszyny potrafią kochać
Rzadko sięgam po dystopijne lektury, jednak ta ujęła mnie podejściem zbudowanym na wrażliwości, nostalgii i emocjach. W swojej pierwszej książce wydanej po otrzymaniu Literackiej Nagrody Nobla w 2017 roku Ishiguro oddaje się refleksji na temat naszej przyszłości. Stawia pytanie, czy maszyny potrafią kochać, czują empatię, smutek i czy kiedykolwiek będą w stanie zastąpić człowieka. A nawet jeśli nie zastąpić, to czy przynajmniej mogą stać się istotami społecznymi.
Michalina Murawska
„Klara i Słońce”, Kazuo Ishiguro, tłumaczenie Andrzej Szulc, Wydawnictwo Albatros
„Akuszerki”, Sabina Jakubowska: Pean na cześć wolności i samostanowienia
Sabina Jakubowska przenosi nas do galicyjskiej wsi Jadowniki Podgórne, gdzie jej rodzina mieszka od pokoleń. Autorka odtwarza realia życia swojej przodkini, wiejskiej akuszerki. Kobieta, trudniąca się przyjmowaniem porodów, ma pozycjęszczególną – obcuje z życiem i śmiercią, czyta tajemniczy język ciała, zna najbardziej skrywane rodzinne tajemnice, a czasem służy też na dworze.
Napisana niezwykłym ludowym językiem, ponad 700-stronnicowa książka może onieśmielać, ale powieść Sabiny Jakubowskiej jest wartka i wielowymiarowa. Z jednej strony można czytać ją etnograficznie, jak „Chłopki” Joanny Kuciel-Frydryszak, z drugiej powieść staje się feministycznym manifestem, peanem na cześć wolności i samostanowienia. I jest to świetna literatura.
Basia Czyżewska
„Akuszerki”, Sabina Jakubowska, Wydawnictwo Relacja
„Małe pająki”, Łukasz Barys: Na jeden kęs
Z tą książką dopiero lepiej się poznaję, ale skoro to relacja miła z doskoku (między spotkaniami, w taksówce, o drugiej w nocy), mogłaby się okazać jeszcze lepsza, gdyby był czas, żeby się w niej zatracić. Tak zresztą – ciurkiem – czytałam dwie poprzednie powieści Łukasza Barysa – debiutanckie „Kości, które nosisz w kieszeni” i późniejsze „Jeśli przecięto cię na pół”. „Małe pająki” znów poruszają temat dorastania, a właściwie portretują proces wkraczania w dorosłość, ten specyficzny moment poszukiwania, kiedy sami jeszcze nie wiemy, czego dokładnie szukamy. Znów w tle są ukochane przez Barysa Pabianice, które na kartkach zdają się oddychać. I znów książka napisana jest tak pięknie, że wstyd się przyznawać, iż poświęca się jej tylko ułamki godzin.
Pola Dąbrowska
„Małe pająki”, Łukasz Barys, Wydawnictwo Literackie
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.