Byliście „demure” czy „brat”? Płakaliście na styczniowym pokazie Margieli Artisanal czy kibicowaliście „Aniołkom” triumfalnie powracającym na wybieg Victoria’s Secret? Przewidzieliście, że Pierpaolo Piccioli odejdzie z Valentino, a Louise Trotter po niecałych dwóch latach pożegna się z Carven? Rok 2024 w branży mody to czas rozstań i triumfalnych powrotów, nostalgicznych wzruszeń i ekscytujących nowości. Oto wydarzenia, trendy i zjawiska, o których w ostatnich miesiącach mówiono najczęściej. Nie tylko w kuluarach.
Matthieu Blazy zostawia Bottegę Venetę dla Chanel, czyniąc zabawę w gorące krzesła jeszcze bardziej ekscytującą
Zestawienie najważniejszych wydarzeń w modzie w 2024 roku zaczynamy od gorącego newsa. Potwierdziły się bowiem branżowe plotki o tym, że Matthieu Blazy zastąpi Virginie Viard na stanowisku dyrektora artystycznego Chanel. Choć dom mody nazwisko następcy Viard miał ujawnić dopiero 16 grudnia, dopilnował, by wiadomość o nowej posadzie Blazy’ego zbiegła się w czasie z informacją o odejściu Louise Trotter z Carven. To właśnie Brytyjka przejmie po nim stery w domu mody Bottega Veneta.
Wraz z końcem roku w zabawie w gorące krzesła podkręcono tempo – coraz częściej słyszy się pogłoski o odejściu Jonathana Andersona z Loewe. A Blazy? Projektant, pod którego opieką Bottega Veneta stała się jedną z najbardziej pożądanych i generujących największe zyski marek luksusowych, pierwszą kolekcję dla Chanel pokaże w drugiej połowie 2025 roku. To oznacza, że najbliższe – haute couture wiosna-lato 2025 oraz ready to wear jesień-zima 2025-2026 – będą dziełem zespołu projektantów marki.
John Galliano odchodzi z Maison Margiela. Stanowisko dyrektora kreatywnego pełnił przez 10 lat
Choć wieści o tym, że John Galliano może pożegnać się z Maison Margiela, gruchnęły pod koniec lata, gdy Brytyjczyk nie przedłużył kontraktu z marką, wiadomość o jego odejściu większość przyjęła nie tyle z zaskoczeniem, ile ze smutkiem – szczególnie po jego wiralowym pokazie kolekcji Artisanal na wiosnę-lato 2025, które nazywa się najwspanialszą, najbardziej wzruszającą i estetycznie stymulującą prezentacją, jaką świat mody widział w ostatnich latach. Galliano w Maison Margiela spędził 10 lat – była to jego pierwsza oficjalna praca po antysemickim skandalu, który kosztował go stanowisko dyrektora artystycznego w Diorze. Niektórzy twierdzą, że – oczyszczony ze wszelkich grzechów i wsparty przez najpotężniejszych, z Anną Wintour na czele – powróci do Diora, zastępując tym samym Marię Grazię Chiuri.
Zmianami na stanowiskach rok się zaczął – w marcu poinformowano o odejściu Pierpaola Piccolego z Valentino
Pierpaolo Piccioli w domu mody Valentino łącznie spędził 25 lat – zaczynał jako projektant akcesoriów, następnie od 2008 roku był dyrektorem artystycznym wspólnie z Marią Grazią Chiuri, a od 2016 roku pełnił tę funkcję już solo, gdy Chiuri przeszła do Diora. O ile wakat po Picciolim Valentino obstawiło dość szybko, powierzając rolę Alessandrowi Michelemu, o tyle były dyrektor kreatywny póki co nie poinformował jeszcze o szczegółach nowego etapu swojej zawodowej kariery. Możliwe, że przejdzie do Fendi, po tym jak z domem mody pożegnał się Kim Jones.
Chemena Kamali zadebiutowała na stanowisku dyrektorki kreatywnej Chloé. Boho is back!
Boho odmieniane niegdyś przez wszystkie przypadki, na kilka lat popadło w zapomnienie. Na szczęcie Chemena Kamali, dla której objęcie stanowiska dyrektorki kreatywnej Chloé był swoistym powrotem do korzeni (to tam tuż po studiach odbyła staż, a następnie pracowała u boku Phoebe Philo), miała na nie pomysł.
Jej debiutancka kolekcja nawiązująca do najsłynniejszych kodów założonej przez Gaby Aghion marki, ale przefiltrowana przez współczesną modę i potrzeby jej klientek, estetykę bohemy prezentowała w zmysłowej, ale nadal bardzo łatwej w noszeniu odsłonie. Nagle o boho zamarzyłyśmy wszystkie: miłośniczki klasyki i minimalistki, fanki normecore’u i wielbicielki stylu retro. Wizja Kamali znalazła fanki także wśród gwiazd, które sprawiły, że falbaniaste sukienki jej projektu, obowiązkowo noszone z kozakami z wysoką cholewką, stały się najgorętszym modelem sezonu.
„Brat” kontra „demure”, czyli w jakiej drużynie jesteś?
Na dowód, że moda niczego nie kocha tak bardzo, jak kontrastów, lato, a także początek sezonu jesień-zima 2024, należały do dwóch równie wiralowych, ale zupełnie przeciwstawnych estetyk.
Zaczęło się od „brat”, czyli stylu wylansowanego przez Charli XCX przy okazji promocji jej nowego albumu o tym samym tytule. „Brat summer”, które nastąpiło na fali popularności zarówno płyty, jak i towarzyszącego jej ruchu, oznaczało odwrót od dyskretnego luksusu, do którego należał poprzedni rok. Symbolizował dzikość i swobodę, imprezy do białego rana, niechlujność, chaos i przesadną ekspresję. Elementy stylizacji „brat” Charli XCX wymieniła w jednym z wywiadów: – Wszystko, czego potrzebujesz, to paczka fajek, zapalniczka Bic i biały top na ramiączkach, oczywiście noszony bez stanika.
@joolieannie #fyp #demure ♬ original sound - Jools Lebron
Za to „demure”, który źródło miał nie w muzycznym studiu, lecz na TikToku, stał się wiralem dzięki satyrycznym filmikom publikowanym na platformie przez Jools Lebron. W wideo zatytułowanym „Jak być powściągliwym, skromnym i pełnym szacunku w miejscu pracy” Lebron definiuje esencję „demure”, ograniczając ją tylko do wizerunku. Hasło szybko objęło także na inne dziedziny lifestyle’u i popkultury – „demure” mógł być więc makijaż, „demure” mógł być sposób spożywania posiłków albo popijania drinków, „demure” bywało nawet dobieganie do bazy w baseballu.
Dries van Noten zrezygnował z prowadzenia autorskiej marki
Podczas ostatniego pokazu van Notena łezkę uronili nie tylko fani twórczości „antwerpskiej szóstki”. Już początek prezentacji męskiej kolekcji na wiosnę-lato 2025 był nostalgiczny, gdy na ekranie pojawiały się przebitki archiwalnych projektów Belga i zapisy poprzednich pokazów. Na wybiegu pojawili się jego ulubieni modele, a z pierwszego rzędu wspierali przyjaciele i współpracownicy: Haider Ackermann, Pierpaolo Piccioli czy Ann Demeulemeester.
Marka van Notena oczywiście funkcjonuje nadal (ma nawet nowego dyrektora kreatywnego, na którego mianowano związanego z domem mody od 2018 roku Juliana Klausnera), ale rezygnacja jej założyciela wyznacza koniec pewnej epoki. W końcu Belg przewodził jej przez 38 lat.
Powrócił pokaz Victoria’s Secret. Zamiast triumfalnej reaktywacji dostaliśmy nie do końca zrealizowany potencjał
Amerykański gigant bieliźniarski najpierw popadł w niełaskę i musiał mierzyć się ze skandalami. Pod wodzą nowej rady nadzorczej poprzysiągł jednak powrót, tym razem w atmosferze inkluzywności i różnorodności. Choć w tej kwestii rzeczywiście było widać postęp, a na wybieg powróciło kilka oryginalnych „Aniołków” na czele z Alessandrą Ambrosio, Adrianą Limą oraz Tyrą Banks, pełna rozmachu oprawa, a przede wszystkim wyuzdana, seksowna bielizna zamiast wyznaczać nowe trendy, wydawały się raczej reliktem przeszłości i nijak miały się do wartości, jakich w modzie poszukuje dziś młode pokolenie konsumentów. Mógł być sukces, było jedynie ulotne wrażenie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.