Znaleziono 0 artykułów
12.08.2024

Substancje fototoksyczne i fotouczulające. Czego unikać, wychodząc na słońce?

12.08.2024
(Fot. Henry Clarke/Condé Nast via Getty Images)

Niektóre plamy i przebarwienia powstają latami, inne – nagle, w wyniku niewłaściwej pielęgnacji i nieuwagi. Wystarczy jedna „kąpiel” słoneczna i niektóre składniki kremów, serów, produktów do makijażu, perfum, a nawet ziół czy niektórych składników diety. Które substancje warto latem zostawić na inne pory roku, a na które uważać, jeśli planujemy urlop? I czym różni się fotouczulanie od fototoksyczności?

Fototoksyczność występuje na konkretnym obszarze skórnym bezpośrednio po ekspozycji słonecznej, czyli po plażowaniu, jeździe na rowerze czy spacerze po górach. To skutek krzyżowego połączenia związków chemicznych ze światłem słonecznym. Objawy przypominają oparzenie słoneczne. Reakcja fototoksyczna nie jest związana z zaangażowaniem układu immunologicznego, występuje częściej niż reakcja fotoalergiczna i może dotknąć każdego. 

Natomiast fotouczulenie pojawia się dopiero po 24–72 godzinach od ekspozycji na słońce. Skóra jest miejscowo zaczerwieniona, jak przy oparzeniu słonecznym, tkliwa, piecze, pojawia się na niej i wokół niej świąd, a czasem krostki, grudki czy pęcherze. Po pewnym czasie od wystąpienia takich objawów, naskórek może się zacząć złuszczać i pękać. Następnie, w miejscu, gdzie wystąpiła dana reakcja, powstaje ciemna plama.

Najczęściej jako fototoksyczne lub fotouczulające, wymienia się niektóre ekstrakty roślinne olejki eteryczne i perfumy. Nie bez znaczenia są również niektóre leki neuroleptyczne (sulfonamidy, fenotiazyny), antybiotyki (ofloksacyna, doksycyklina, ciprofloksacyna, tetracyklina), co ciekawe dość popularne leki NLPZ (ibuprofen, naproksen, ketoprofen), a nawet leki przeciwalergiczne (prometazyna, cetyryzyna, loratadyna). Dlatego wybierając się na słońce, warto przyjrzeć się swojej pielęgnacji, diecie i stosowanym lekom. 

Zioła i suplementy, które wchodzą w reakcję ze słońcem

Do natury warto podchodzić z pokorą, unikając roślinnych ekstraktów, które mogą wywoływać przebarwienia i podrażnienia. Do substancji fototoksycznych lub fotouczulających należą: skrzyp polny, dziurawiec zwyczajny, słonecznik, pokrzywa, krwawnik pospolity, wrotycz, bylica pospolita, stokrotka, arnika górska, pasternak zwyczajny, nagietek lekarski, nawłoć pospolita, rumianek pospolity, seler, czosnek, chili. Lista jest dość długa, a u alergików może być jeszcze dłuższa, ze względu na indywidualne predyspozycje do podrażnień i uczuleń. Jak im zapobiec? Przyjrzeć się suplementacji, wypijanym herbatkom ziołowym (popularny dziurawiec pomaga w problemach trawiennych, z zasypianiem czy rozdrażnieniem emocjonalnym), a także kosmetykom naturalnym. Lato to właśnie ten moment w roku, kiedy niezbędna jest zwiększona uwaga, żeby jesieni i zimy nie spędzić w gabinetach na leczeniu skóry z nabytych nieładnych plam i przebarwień. Co ciekawe, beta-karoten, polecany do stosowania przy jasnych karnacjach na dwa–cztery tygodnie przed ekspozycją słoneczną, też może powodować przebarwienia. Zwłaszcza jeśli suplementowany jest w nadmiarze (najlepiej takie składniki wprowadzać pod okiem specjalisty). 

Czy retinol latem trzeba koniecznie odstawić?

Co z podstawowej pielęgnacji warto odstawić, jeśli planujemy wakacje? Popularne i wyjątkowo skuteczne w odmładzaniu i rewitalizacji skóry retinol i retinoidy (retinal, retinaldehyd i cała grupa substancji o podobnym działaniu) – choć są od tego pewne wyjątki. – Retinoidy (retinol, tretinoina, adapalen) mogą zwiększać wrażliwość skóry na słońce. Dlatego warto zrobić przerwę od nich latem, mogą bowiem prowadzić do podrażnień, poparzeń słonecznych i przebarwień. Jeśli jednak chce się korzystać z retinoidów bez przerwy, warto stosować je wieczorem i pamiętać o silnej ochronie kremem z filtrem SPF 50+ na dzień, a także jego sumiennej reaplikacji co dwie–cztery godziny – mówi dr Barbara Jerschina, lekarka internistka, ekspertka medycyny estetycznej i specjalistka w leczeniu nadwagi i otyłości z Face & Body Clinic dr Barbara Jerschina. 

Brigitte Bardot (Fot. Express/Express/Getty Images)

Przynajmniej dwa tygodnie urlopu spędzanego pod gołym niebem to czas, kiedy retinol również powinien pójść na wakacje. To moment nawilżania i ochrony przed UV i na tych dwóch aspektach warto wówczas się skoncentrować. Jeśli jednak nie chce się rezygnować z retinoidów, niezbędne jest regularne nakładanie SPF 50+, reaplikacja filtra i unikanie ekspozycji twarzy (lub ciała) w godzinach największego promieniowania (od 10 do 16). Przyzwyczajanie skóry do stosowania retinoidów, zwane budowaniem tolerancji, wymaga czasu. Dlatego jeśli się je odstawi na czas wakacji, cały proces przystosowania do nich skóry należy wykonać jesienią od początku.

Zasady dotyczące stosowania kwasów latem

Podrażnienia i przebarwienia mogą wywołać również kwasy owocowe. Jak mówi dr Barbara Jerschina, kwasy AHA (kwas glikolowy, mlekowy) mogą powodować fotouczulenie i podrażnienia. Zwiększoną wrażliwość na działanie UV wywołuje również kwas salicylowy, który należy do grupy kwasów BHA, czy używany w leczeniu przebarwień hydrochinon. – Latem można za to kontynuować stosowanie kwasów PHA (kwas laktobionowy, glukonolakton), które są łagodniejsze i mniej prawdopodobne, aby powodowały fotouczulenie. Mogą one być używane do delikatnego, bezpiecznego złuszczania skóry bez zwiększania ryzyka podrażnień słonecznych. Jednak latem ja zwykle nie zalecam kwasów, chyba że w gabinecie lekarskim – wyjaśnia dr Jerschina. 

Natomiast coraz częściej do błędów pielęgnacyjnych, które popełnia się nieświadomie, zalicza się łączenie kilku substancji, których działanie się wyklucza. To prowadzi do skinburnoutu (dosłownie: wypalenia skóry). Dlatego warto przed wyjazdem na wakacje przyjrzeć się dokładnie opakowaniom i składowi INCI na odwrocie kremów, serów, a nawet podkładów, które coraz częściej zawierają substancje pielęgnacyjne. Latem wybierajmy minimalizm. –Szczególnie odradzam łączenie retinoidów z kwasami, takimi jak AHA lub BHA. Ta kombinacja może prowadzić do zbyt intensywnej eksfoliacji i nadmiernego podrażnienia skóry. Zalecam stosowanie ich w różnych porach dnia lub na zmianę, np. retinoidy na noc, a kwasy co 2–3 dzień. Zwracam też uwagę na połączenie kwasów z witaminą C. Te substancje działają w różnych przedziałach pH, co może prowadzić do zmniejszenia skuteczności witaminy C, jeśli stosowane są razem. Warto aplikować je o różnych porach dnia lub w odstępie czasowym. Również kombinacja witaminy C z niacynamidem jest przykładem połączenia, w którym brak odpowiedniej wiedzy może zniweczyć efekty pielęgnacyjne. Witamina C jest składnikiem, który może być destabilizowany przez pH niacynamidu, najlepiej więc stosować je oddzielnie – witaminę C rano, a niacynamid wieczorem – radzi Ira Varvarych, kosmetolożka i lekarz medycyny estetycznej z warszawskiego gabinetu Herhel Clinic.

Dlaczego latem lepiej nie rozpylać perfum na skórę?

Do najbardziej fototoksycznych i fotouczulających substancji należą olejki eteryczne, które są obecne zarówno w perfumach, jak i niektórych kosmetykach do pielęgnacji ciała. W czołówce składników, których powinno się unikać latem, znajdują się olejki: bergamotkowy, cytrynowy, lawendowy, cedrowy, piżmowy, sandałowy. W dodatku same perfumy najczęściej są konserwowane alkoholem, który może w kontakcie ze słońcem wywołać podrażnienie, co często skutkuje plamami widocznymi na skórze szyi, dekoltu lub za uszami. – Lepiej perfumować się z góry, aplikując zapachy na ubranie czy włosy. Opcjonalnie wybierać zapachy bez zawartości alkoholu (np. mgiełki zapachowe na bazie wody) i najbardziej popularnych substancji fotouczulających, jak olejek bergamotkowy. Leczenie wywołanych w związku z ich stosowaniem przebarwień to proces długi i mozolny – mówi dr Barbara Jerschina. Alkohol to wbrew pozorom nie tylko składnik perfum, lecz także popularny konserwant, obecny w kremach.

Zabiegi, z którymi warto się wstrzymać do jesieni

Które procedury warto przełożyć na jesień? Obie ekspertki są zgodne, że lato to czas, kiedy powinno się zrezygnować z peelingów chemicznych, ponieważ mogą powodować wrażliwość skóry na słońce i zwiększać tym samym ryzyko powstawania przebarwień. Latem nie powinno się wykonywać mikrodermabrazji, która uszkadza płaszcz hydrolipidowy i naraża skórę na przebarwienia i fotouszkodzenie, które bywają bardzo trudne do leczenia. W sezonie zwiększonej ekspozycji na słońce rezygnujemy również z laserowych zabiegów kosmetycznych, które wymagają unikania promieniowania UV zarówno przed, jak i po. Na jesień warto także odłożyć serię epilacji laserowej (nie wykonuje się jej na świeżo opalonej skórze, należy odczekać co najmniej cztery tygodnie od ostatniej ekspozycji na słońce). 

Maria Kowalczyk/Nostressbeauty
  1. Uroda
  2. Zdrowie
  3. Substancje fototoksyczne i fotouczulające. Czego unikać, wychodząc na słońce?
Proszę czekać..
Zamknij