Gwiazdy uwielbiają cieniowane, długie i pełne objętości grzywki. Taką fryzurę nosiły Naomi Campbell, Dakota Johnson i Zendaya. Do takiego uczesania powraca także Jennifer Lopez, która pochwaliła się letnią metamorfozą na Instagramie.
Jennifer Lopez nie może narzekać na nudę. Na Netfliksie rządzi jej film „Matka”, wkrótce ukaże się jej nowa płyta, „This Is Me… Now”, z mężem Benem Affleckiem zainwestowała 60 mln dolarów w rezydencję w Beverly Hill. W posiadłości znajdziemy whisky bar, spa i 24 łazienki. W natłoku obowiązków gwiazda znalazła czas na wizytę u ulubionego stylisty fryzur, Lorenza Martina. Efekt letniej metamorfozy? Cieniowana, długa i gęsta grzywka.
Gwiazda zmieniła także odcień na chłodniejszy i ciemniejszy, z jaśniejszymi refleksami jak z lat 90. i 2000. Włosy stylista ułożył w surferskie fale. „Bang, bang”, podpisała Lopez zdjęcie na Instagramie, w dowcipny sposób nawiązując do słowa „grzywka” po angielsku i piosenki „Bang, Bang” Nancy Sinatry z „Kill Billa”. Faktycznie, wokalistka wygląda zabójczo w nowym wcieleniu.
Ostatnio piosenkarka pojawiła się też na premierze filmu „Flash”, w którym jej Affleck wciela się w rolę Batmana. Gwiazda założyła wtedy gorsetową sukienkę Gucci. Jej włosy były gładko zaczesane do tyłu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.