Skóra po lecie bywa przesuszona. Po wakacjach zostają pamiątki: przebarwienia, zmarszczki, rozszerzone i popękane naczynka. Wraz z nadejściem jesieni warto przywrócić cerze blask. Zwłaszcza że za chwilę będzie musiała zmierzyć się z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi.
– Spadek temperatur i wietrzna aura wpływają na rozpad włókien kolagenowych, czego skutkiem są pojawiające i pogłębiające się zmarszczki oraz utrata jędrności skóry. Rozpoczynający się sezon grzewczy sprzyja natomiast wysuszaniu powietrza w pomieszczeniach, co negatywnie odbija się na stanie bariery hydrolipidowej skóry, a więc jej ogólnej kondycji – tłumaczy Martyna Grzenkowicz, doradczyni pielęgnacyjna i założycielka Peachee. W najbliższych tygodniach inwestujemy więc w intensywną regenerację.
Przygotowania do sezonu jesienno-zimowego najlepiej rozpocząć od złuszczania. Naskórek odnawia się w sposób naturalny, ale wraz ze spowolnieniem tego procesu z upływem lat warto go wspomagać. Systematyczny peeling (polecamy peeling do twarzy z naturalnymi kwasami AHA i drobinkami bambusa i żurawiny, Phlov, cena 79 zł) niesie za sobą wiele korzyści dla skóry. Nie tylko ją oczyszcza i wygładza, lecz także pobudza proces odnowy komórkowej i mikrokrążenie, dzięki czemu poprawie ulega zaopatrzanie skóry w tlen i składniki odżywcze. Pielęgnację złuszczająco-oczyszczającą warto urozmaicić ziołową kąpielą parową, która może stać się również przyjemnym rytuałem.
Zrogowaciały naskórek można usunąć też w drodze zabiegów: mikrodermabrazji, czyli mechanicznego złuszczania naskórka, albo delikatniejszej oksybrazji, zwanej peelingiem tlenowo-wodnym (np. oczyszczająco-rozświetlająca kwiatowo-ziołowa parówka, Easy Livin’, cena 99 zł), która usuwa zaskórniki, reguluje wydzielanie sebum i usuwa drobne przebarwienia. Za sprawą niższego poziomu promieniowania UV początek sezonu jesienno-zimowego sprzyja też kuracji kwasami. Uznawane za jeden z najbardziej skutecznych sposobów na regenerację, nawilżenie i odświeżenie skóry, wspomagają usuwanie martwej warstwy naskórka, pozostawiając skórę pełną blasku. Dodatkowo, rozjaśniają też przebarwienia, spłycają zmarszczki i uelastyczniają skórę.
W pierwszych tygodniach jesieni pielęgnacja powinna opierać się na odpowiednim nawilżeniu i natłuszczeniu skóry. – W kosmetykach szukajmy kwasu hialuronowego, który wiąże wodę w skórze, zapobiegając jej odwodnieniu. Ratunek dla przesuszonej cery przyniesie też gliceryna, która dodatkowo zabezpieczy ją przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi – radzi Martyna Grzenkowicz. Dobrze, gdy w składzie kremu znajdą się również przeciwutleniacze, bo zwalczą wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie się skóry. Zbawiennym działaniem dla wyjątkowo przesuszonej skóry odznaczają się również naturalne oleje, które można stosować jako dodatek do kremu. – Pamiętajmy, by wybierać te niekomedogenne, czyli takie, które nie niosą za sobą ryzyka zapchania ujścia gruczołów łojowych – przestrzega ekspertka. I podpowiada, że bezpiecznym wyborem będą oleje z konopii siewnej, arganowy czy jojoba. Ten ostatni jest szczególnie polecany do cery trądzikowej i tłustej. Aby zażegnać problem odwodnionej skóry, dobrze jest walczyć z nim nie tylko z zewnętrz, lecz także od wewnątrz, wypijając minimum dwa litry wody dziennie i stosując dietę bogatą w owoce i warzywa (sprawdzi się też maska z kwasami AHA i BHA, enzymami i naturalnymi ziarnami, Korres, cena 125 zł albo odżywcze serum z kwasem hialuronowym, This Works, cena 175 zł).
Jesień i zima to najtrudniejsza pora roku dla skóry naczynkowej. Zbawienne dla rozszerzonych naczynek, na które szczególnie narażone są kobiety z jasną karnacją, okażą się kremy z zawartością flawonoidów, wyciągu z kasztanowca i miłorzębu japońskiego (polecamy natłuszczający krem wzmacniający naczynka krwionośne, Phenomé, cena 181 zł). Jeśli popękane naczynka stanowią już jednak duży problem, po pomoc należy zwrócić się do specjalisty. Wczesną jesienią można wykonać zabieg elektrokoagulacji.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.