Autorka „Harry’ego Pottera” w najnowszym wpisie na Twitterze komentuje terapię hormonalną osób transseksualnych.
Pisarka znowu znalazła się w ogniu krytyki. W niedzielę na Twitterze podzieliła się przemyśleniami na temat terapii hormonalnej młodych ludzi trans. „Długofalowe efekty zdrowotne terapii hormonalnej zostały dokładnie zbadane. Jej efekty uboczne są często umniejszane lub ignorowane przez transseksualnych aktywistów” – pisała. Rowling powołała się także na historie osób, które poddały się operacji uzgodnienia płci i skrytykowała jej efekty. „Operacja stała się szybkim i łatwym rozwiązaniem dla dziewczyn, które czują, że nie przynależą” – dodała.
Pisarka zdementowała też, że uważa za leniwe osoby biorące leki psychotropowe. „Pisałam i mówiłam wiele razy o własnych zmaganiach ze zdrowiem psychicznym, w tym o depresji, stanach lękowych i zaburzeniach obsesyjno-kompulsyjnych. Brałam antydepresanty w przeszłości i bardzo mi pomogły” – zwierzyła się. Tłumaczyła jednak, że pomimo własnych doświadczeń z lekami, uważa terapię hormonalną za szkodliwą. Wśród potencjalnego ryzyka wymieniła utratę płodności czy seksualnej sprawczości.
Internauci skrytykowali pisarkę za brak zrozumienia zmagań społeczności LGBTQ+. Aktorzy grający w sadze „Harry’ego Pottera” także opowiedzieli się za osobami transseksualnymi i wyrazili sprzeciw dyskryminacji. Wśród nich znalazł się Daniel Radcliffe, który powołał się na statystki, pokazujące, że aż 78 proc. młodych osób transpłciowych i niebinarnych doświadczyło dyskryminacji z powodu tożsamości płciowej. Zachęcił internautów do uczenia się, jak być lepszym sojusznikiem osób transpłciowych.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.