Jak pokazywać w mediach zbrodnie, by nie podsycać zainteresowania sprawcami? Zamiast unieśmiertelniać sprawców przemocy, pamiętajmy ich ofiary.
W obliczu kolejnych zbrodni polscy czytelnicy apelują, by umieszczać w mediach twarze morderców. Argumentują, że potępienie społeczne może odstraszyć potencjalnych sprawców.
Tymczasem okazuje się, że w wielu krajach zdjęcia sprawców zachęcają naśladowców. Znane jest zjawisko fascynacji najgroźniejszymi przestępcami.
Sprawcy przestępstw otrzymują stertę listów miłosnych od kobiet
Gdy w 1989 roku w stanie Nowy Jork zniesiono przepis zakazujący więźniom skazanym na dożywocie ślubu, w ciągu roku ożeniło się 800 skazanych.
Ted Bundy, który miał na koncie 30 ofiar, podczas wizyt małżeńskich w więzieniu spłodził syna. Odpowiedzialny za brutalne zamordowanie ośmiu pielęgniarek Richard Speck, gdy zobaczył stertę listów miłosnych zaadresowanych do siebie, powiedział: – Te kobiety mają chyba nie po kolei w głowie.
Żona Mariusza Trynkiewicza czuła się wyróżniona, że ją wybrał
Żona Mariusza Trynkiewicza udzieliła mi pierwszego i jedynego wywiadu w życiu. Odmawiała kolejnym dziennikarzom, bo nie zaakceptowała tego, w jaki sposób reportaż komentowany był przez seksuologów i psychiatrów.
Anna tłumaczyła mi, że Mariusz Trynkiewicz otrzymywał ogrom listów od zakochanych w nim kobiet, szczególnie psycholożek. Była dumna, że wybrał ją.
– Gdy po raz pierwszy czytałam list od Mariusza, poczułam takie ciepło, jakby ktoś wrzątek na papier wylał i zanurzył mnie w cichym i spokojnym śnie – mówiła mi. – Ten spokój czuć w nim cały czas – gdy maluje, nuci, rozmawia. Najpierw poznała go moja przyjaciółka, socjolożka, która badała przestępców skazanych wcześniej na karę śmierci. Zrobił na niej ogromne wrażenie. Gdy mówiła, że jest delikatny, inteligentny i ma takie zmysłowe spojrzenie, poczułam dreszcz. Zauważyłam, że jej się spodobał. Mówiła, że dawno nie spotkała mężczyzny, który słucha całym sobą i zależy mu na drugiej osobie.
Kobiety pomagają przestępcom w tajemnicy przed bliskimi
„Chciałbym zabić dla ciebie – szepnął Hester. Zachichotała. – Dobrze, że cię znam, inaczej przestraszyłabym się, słysząc takie słowa z ust osoby siedzącej w celi śmierci. Kiedy przestali się śmiać – „zawsze dobrze się razem bawimy” – przyznała, że od jego słów poczuła ciepło w podbrzuszu”, pisze w książce „Laleczki skazańców. Życie z karą śmierci” Linda Polman.
Polman jest holenderską reporterką, która łączy solidne dziennikarstwo śledcze z wrażliwością na słowo. Przedstawia los kobiet zakochanych w mężczyznach przebywających w celi śmierci. Zjawisko jest popularne w Holandii i Wielkiej Brytanii.
Rozmawiałam z Polman podczas panelu na festiwalu Big Book Cafe w Warszawie. Mówiła, że te kobiety wydają nam się samotne. Tak nie jest. Bohaterki jej książki często mają rodziny, męża, dzieci, ale zatracają się w pomocy skazanym. Niekiedy robią to w tajemnicy przed bliskimi.
Zamiast pokazywać sprawców przemocy, pamiętajmy ich ofiary
Wszyscy znamy twarz Andersa Breivika. Ale obecnie media unikają fotografii, bo są osoby, które się nimi fascynują, a nawet naśladują.
Anderson Cooper z CNN relacjonując strzelaninę w szkole w Roseburgu czy w klubie nocnym Pulse w Orlando, opiera się na zdjęciach i wspomnieniach o ofiarach. CNN stara się pomijać portrety morderców z wyjątkiem tych, którzy przebywają na wolności.
Nie istnieje idealny sposób relacjonowania morderstw. Każdy kieruje się własną wrażliwością i etyką. Ważne, by pamiętać o zjawiskach społecznych, które sprawiają, że sprawca – także poprzez zbrodnię – zyskuje sławę.
*
Justyna Kopińska – dziennikarka. Doświadczenie zawodowe zdobywała w Stanach Zjednoczonych i Afryce Wschodniej. Jest laureatką Nagrody Dziennikarskiej Amnesty International – Pióro Nadziei.
Otrzymała Nagrodę PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego, Grand Press oraz Nagrodę „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej. Dwukrotna laureatka Mediatorów.
Autorka sześciu książek, m.in. „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie”, „Polska odwraca oczy” i „Współczesna wojna”. Jako pierwsza dziennikarka z Polski otrzymała European Press Prize w kategorii „Distinguished Writing Award”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.