Justyna Kopińska w cotygodniowym felietonie porównuje dwa filmy biograficzne – „Kompletnie nieznanego” o Bobie Dylanie oraz „Spacer po linie” o Johnnym Cashu i June Carter. Dlaczego warto zachwycić się historiami wielkich artystów?
– June nosi w sobie godność, honor i odwagę, ale też lęk i ambiwalencję. Jest niezwykle autentyczna na tak wielu poziomach – mówiła aktorka Reese Witherspoon, odbierając Oscara za rolę w filmie „Spacer po linie”.
O filmie „Kompletnie nieznany” zapomina się zaraz po seansie. „Spacer po linie” zostaje z nami na zawsze
W filmie „Kompletnie nieznany” Timothée Chalamet wciela się w Boba Dylana. Obserwujemy karierę i życie prywatne słynnego artysty. Po wyjściu z kina pozostaje w nas jedynie muzyka. Wybitne teksty laureata Nagrody Nobla rezonują z nami w każdej minucie seansu. Nie zanurzamy się jednak w losy przedstawionych nam postaci. Brakuje scen o fundamentalnym znaczeniu.
Kocham filmy biograficzne przedstawiające ludzi z krwi i kości. Dziesięć lat temu zobaczyłam „Spacer po linie” o Johnnym Cashu i June Carter (Joaquin Phoenix i Reese Witherspoon).
Do tej pory mam przed oczami dwie sceny z tego filmu.
Ludzie w sklepie rozpoznają June. Uśmiechają się i komplementują jej utwory. Artystka zauważa kolejną zbliżającą się fankę. Uśmiecha się i promienieje. Ale kobieta mówi, że Bóg nie wybaczy piosenkarce rozwodu. – Przepraszam, że panią zawiodłam – odpowiada June, a na twarzy Witherspoon rysuje się wiele emocji.
Gdy aktorka otrzymała Oscara, komentowano, że lepiej sprawdza się w komedii. Nie przypuszczano, że rola w „Spacerze po linie” okaże się ponadczasowa.
– Staram się jedynie coś znaczyć – mówiła piosenkarka. Witherspoon powtarzała podczas promocji filmu, że najważniejsze to ofiarować dziecku pewność siebie. Uzyskała ją dzięki babci, która była z niej dumna, niezależnie od tego, czy potrafiła pościelić łóżko, czy grać w filmie.
O bezwarunkowej miłości opowiada scena, w której June boi się pomóc uzależnionemu od narkotyków Johnny’emu. – Chyba nie powinnam się wtrącać – mówi do matki. A kobieta odpowiada: – Kochanie, ty już jesteś cała w nim.
„Spacer po linie” wywołuje nostalgię. A to jedna z technik pozyskania energii życiowej
Reżyser i współautor scenariusza, James Mangold, opowiada historię o prawdziwych ludziach. Obserwujemy dzieciństwo Casha, czasy wielkiego kryzysu, miłość do brata, kompulsywne wypełnianie pustki. Tym obrazom towarzyszy przeszywający głos Phoenixa. Każdy szczegół został przedstawiony wiarygodnie. Podczas występu na żywo w więzieniu Folsom w Kalifornii na twarzach więźniów widać dumę ze spotkania z legendą.
Tak czują się widzowie, obserwując duet Phoenixa i Witherspoon. Zadziorność, inteligencja, godność. Obcujemy z porządkiem, który niekiedy się zatraca, a za którym tęsknimy. Według neurobiologów jedną z technik pozyskania energii życiowej jest nostalgia. Wracajmy więc do istotnych obrazów.
*
Rozmowy autorki w podcaście „O milimetr do przodu”:
https://open.spotify.com/episode/1YAYDr662o92X233HdoLd2
*
Justyna Kopińska to nagradzana dziennikarka i reporterka. Ukończyła socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Doświadczenie zawodowe zdobywała w Stanach Zjednoczonych i Afryce Wschodniej.
Autorka sześciu książek, m.in. „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie”, „Polska odwraca oczy”, „Lekarstwo dla duszy”.
Twórczość przyniosła jej wiele nagród – jako pierwsza Polka została uhonorowana europejską nagrodą European Press Prize w kategorii Distinguished Writing Award. Zdobyła m.in. Nagrodę PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego, Grand Press, Nagrodę „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej i Wyróżnienie Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego. Dwukrotna laureatka Mediatorów w kategorii reformator.
Otrzymała ustanowione przez prezydenta odznaczenie Infantis Dignitatis Defensori za zasługi dla ochrony dzieci w instytucjach zamkniętych.
Prowadzi podcast „O milimetr do przodu” o drogach do holistycznej poprawy życia. Od 2023 roku jest członkinią jury Nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.