Do kampanii autorstwa Tyrone’a Lebona Daniel Lee wybrał Skeptę i Tricky’ego. Wygląda na to, że dyrektor kreatywny Bottega Veneta słucha trip-hopu, śledzi sztukę współczesną i ogląda włoskie kino.
„Nareszcie!”, chciałoby się wykrzyknąć na widok najnowszej kolekcji Bottegi Venety (prezentowanej nie pod szyldem „Salon”, jak miało to miejsce poprzednim razem, a „Wardrobe”). Apetyt na kolejną odsłonę pracy Daniela Lee zaostrzały pojedyncze projekty, które w ostatnich dniach zaczęły pojawiać się w przedsprzedaży.
Lee nie zawiódł. Nie odchodząc od wyrazistego dizajnu, więcej myśli o funkcjonalności, ponadczasowości i uniwersalności.
Swój cel realizuje na różne sposoby. Romansuje z minimalizmem, proponując świetnie skrojone garnitury (zarówno w damskiej, jak i męskiej wersji) i długie płaszcze. Utożsamiane z wygodą dodatki projektuje w jaskrawych kolorach, zachęcając do tego, by wokół nich obudowywać całą stylizację. A jeśli prezentuje maksymalistyczne sylwetki uszyte z drobnych koralików, frędzli lub piór, pilnuje, by miały nonszalanckie fasony. Można w nie wskoczyć w kilka sekund, a potem wyskoczyć na kolację, do opery albo na imprezę techno.
Patrząc na kampanię „Wardrobe 02”, nie sposób nie zatęsknić za koncertami w podziemiach londyńskiego Hackney czy imprezami w berlińskim Berghain. W nowych projektach Brytyjczyka przed obiektywem Tyrone’e Lebona pozowali Grime, Slowthai i Tricky, włoska aktorka Valerie Golino, stylistka i dyrektorka mody brytyjskiego „Vogue’a” Venetia Scott, a także artysta Mark Leckey i tancerka Oumi Janta.
Ich osobowości nie przyćmiewają projektów Lee. Przeciwnie, przekonują, że dyrektor kreatywny Bottegi Venety zaczyna tworzyć modę uniwersalną. A to, że wszystko, czego dotknie, zamienia się w złoto, jest tylko kolejnym dowodem jego talentu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.