Pod koniec lat 60. do swoich kolekcji włączał je Yves Saint Laurent. 20 lat później stały się znakiem rozpoznawczym Azzedine’a Alaï i jego muzy, Grace Jones. Kaptury, które w sezonie wiosna-lato 2023 powracają jako modny element wieczorowych kreacji, choć noszą w sobie spory ładunek nostalgii, na wybiegi przynoszą powiew świeżości – stanowią eleganckie uzupełnienie minimalistycznych i klasycznych stylizacji.
Modnym kapturom, pięknie zwanym z francuskiego capouches, daleko jest do sportowo-streetwearowej wersji. Często przypominają owinięte wokół głowy szale lub chustki albo bywają tak dopasowane i ciasne, że przywodzą na myśl kąpielowe czepki. Bez względu na to, jaką postać przyjmują, są wyrafinowane, eleganckie i awangardowe. Czerpiąc ze stylu retro, ale i stanowiąc rezultat oryginalnego podejścia do mody, na nowy poziom wynoszą wieczorowe kreacje i stają się kluczowym elementem stylizacji, w których można błyszczeć podczas największych wyjść.
Nic dziwnego, że krótko po zakończeniu tygodni mody na wiosnę-lato 2023 trend podłapali styliści gwiazd. W opływającej ciało sukni z kapturem w stylu gothcore na pokazie Toma Forda brylowała Katie Holmes, a na premierach swoich ostatnich filmów Margot Robbie i Michaela Coel. Pierwsza zachwyciła na pokazie „Babilonu” w asymetrycznej sukience z piórami z wiosennej kolekcji Alaï, druga olśniła na premierze filmu „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu” w wykonanej na zamówienie sukni projektu Maximiliana Davisa dla domu mody Ferragamo.
Kreacje autorstwa Davisa i dyrektora kreatywnego Alaï, Pietera Muliera, to zaledwie wstęp do istnej plejady stylowych capouches, jaką można było obserwować na wiosenno-letnich tygodniach mody. Choć były powtarzającym się motywem, projektanci serwowali je w rozmaitych interpretacjach – formowali w różne kształty, szyli z różnych tkanin, misternie ozdabiali bądź pozostawiali gładkimi, nadawali im różnej objętości. Kaptury bywały sztywniejsze lub bardziej lejące, luźne albo ciasne niczym czepki, opadały na czoło bądź sięgały zaledwie środka głowy. Wszystkie jednak miały w sobie spory ładunek nostalgii. Na widok większości z nich nie sposób było nie pomyśleć o wspaniałej modzie sprzed lat. Projekty Muliera subtelnie nawiązywały do kreacji autorstwa Azzedine'a Alaï, a dzieła Anthony’ego Vaccarello były ukłonem w stronę dziedzictwa Yves’a Saint Laurenta, który po raz pierwszy włączył kaptury do swojej kolekcji w 1969 r. i często sięgał po nie w latach 80. (w kolekcji na wiosnę-lato 2023 dyrektor kreatywny marki odnosi się właśnie do tej dekady). Modelki – niczym posągowe, charyzmatyczne i bezkompromisowe femmes fatales jawiły się jako współczesne wcielenia Grace Jones, która na przełomie lat 80. i 90. nosiła kreacje z kapturami Alaï i prezentowała je na wybiegu. Aż chce się zanucić „Slave to the rhythm”!
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.