Studiowała w Edynburgu, Madrycie i Berlinie. Od siedmiu lat prowadzi kanał na YouTubie, który śledzi już ponad 95 tysięcy obserwatorów. Strategia Karoliny Sobańskiej? Płyń z prądem, słuchaj intuicji, zachowaj autentyczność.
Kiedy zdzwaniamy się na wywiad, ze słuchawek dobiegają mnie dźwięki natury. Karolinie kontakt z przyrodą jest bezwzględnie potrzebny. W obliczu pandemii jej tryb życia znacząco się nie zmienił. Dalej pracuje z domu, ale już nie w warszawskim mieszkaniu, lecz w rodzinnej Łodzi. Żałuje odwołanych wyjazdów. Skupia się na codziennych rytuałach, choć praca w sieci stawia wyzwania.
Osobowości z internetu stają przed dylematem, czy warto reklamować kolejne produkty, skoro wielu ludzi straciło właśnie pracę. – Wybieram więc wyłącznie firmy, które w 100 procentach chcę wspierać i jestem pewna, że ich produkty są dobre – mówi.
Karolina z jednej strony porusza kwestie prośrodowiskowe i zdrowotne. Z drugiej jednak rozumie potrzeby swoich obserwatorów, którzy martwią się o własne bezpieczeństwo. – Na początku pandemii zebrałam grono moich ulubionych ekspertek ze świata nauki, zdrowia i duchowości. Wspólnie stworzyłyśmy materiał o tym, jak o siebie zadbać, zachować spokój i wesprzeć odporność – tłumaczy. Podkreśla jednak, że nie czuje się ekspertką, jest świadoma własnych ograniczeń i wrażliwa na problemy innych.
Kiedy Karolina zaczynała przygodę z YouTube’em siedem lat temu, jeszcze w liceum (dziś ma 23 lata), inspirowała się kanałami zagranicznymi. Debiutancki film nagrała w pierwszej klasie liceum. Nie obyło się jednak bez negatywnych komentarzy i hejtu. – Nawet jeżeli sprawiały mi przykrość, to szybko się otrząsałam. Jeżeli ktoś komentuje mój wygląd czy źle rozsmarowany bronzer, to mnie to nie dotyka. To nie zmienia mojej samooceny – mówi. Przyznaje jednak, że w obliczu nasilonych komentarzy na temat jej niskiej wagi musiała stawić czoła publicznej ocenie. Stworzyła wtedy film, w którym bezpośrednio zaadresowała komentarze hejterskie wobec osób szczupłych. Podziałało.
– Ludzie zawsze będą uzurpować sobie prawo do oceniania naszego życia prywatnego, nawet jeżeli nie znają go w pełni. Bardzo cenię sobie swoją prywatność i choć pozornie wiele moich treści obnaża moją codzienność, to stanowią jedynie 10 minut z całego, 24-godzinnego dnia. Mogę spokojnie powiedzieć, że na YouTubie nie pokazuję prawie nic – tłumaczy. Ma do sieci zdrowe podejście – nie korzysta w weekend Instagrama, przypomina sobie o byciu tu i teraz.
Dwa lata temu Karolina postanowiła ruszyć z podcastem propagującym ekologię, świadome życie i tematykę zdrowia. Przeprowadziła wywiady m.in. z Jadłonomią, Oriną Krajewską, założycielami marki Elementy czy Kasią Bem. – YouTube zaprawił mnie w bojach. W dzisiejszych czasach podcast można nagrywać nawet telefonem, nie potrzebujemy już drogiego sprzętu. Korzystam obecnie z darmowych programów do nagrywania i montażu. A inwestycja w dobry mikrofon na parę lat z czasem się opłaci – zachęca.
I choć z początku popełniała błędy, uważa je za kluczowe w rozwoju własnej marki w sieci. Nauczyła się lepiej radzić sobie z sytuacjami kryzysowymi i przede wszystkim odpuszczać. – Autentyczność obroni się sama. Ludzie lubią słuchać osób, które mówią z pasją. Nie musisz być ekspertem w danej dziedzinie. Wystarczy, że czujesz potrzebę, by dzielić się swoim zainteresowaniem – opowiada.
Poza kanałem na YouTubie i podcastem Karolina może pochwalić się też własnym produktem. „Codziennik” to przewodnik po podróży w głąb siebie, stworzony na podstawie fundamentów psychoterapii poznawczo-behawioralnej, logoterapii, psychologii pozytywnej i filozofii małych kroków. Razem z psychoterapeutką Małgorzatą Majewską-Tomasik stworzyła zbiór pytań w formie estetycznego dziennika. Obecnie pracują nad nową szatą graficzną „Codziennika”.
Zapytana o plany na przyszłość Karolina odpowiada, że stara się nie planować. – Mam naturę planującą i czasami odbiera mi to przyjemność z tu i teraz. Staram się czerpać więcej przyjemności z procesu kreatywnego. Testuję nowe pomysły i obserwuję, z jakim odbiorem się spotykają – tłumaczy.
Zrozumiała, że jej rolą w mediach społecznościowych jest rozmawianie z ciekawymi ludźmi i dzielenie się inspiracjami. – Jako nastolatka marzyłam, by być dziennikarką i przeprowadzać wywiady. Ostatnio złapałam się na tym, że właściwie dokładnie to robię. A zupełnie nie kierowałam karierą w ten sposób! Dlatego płynięcie z prądem wydaje mi się jedyną słuszną strategią – podsumowuje Karolina.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.