Kobieta, która nie ma swoich ulubionych perfum, jest jak kobieta bez przyszłości – mawiała Coco Chanel, zalecając jednocześnie, żeby aplikować zapach tam, gdzie chcemy być całowane. Prawie sto lat po premierze Chanel N°5 francuski dom mody specjalnie na święta poddaje metamorfozie słynny flakon.
Marylin Monroe przed snem spryskiwała swoją skórę kilkoma kroplami Chanel N°5, dając do zrozumienia, że to jedyne, co ma wtedy na sobie. Stworzone z ponad 80 składników kultowe perfumy miały odzwierciedlać styl i osobowość samej Gabrielle, czyli nowoczesnej i wielowymiarowej kobiety, która wie, czego chce od życia.
Mademoiselle Chanel marzyła, żeby wprowadzić na rynek zapach, jakiego jeszcze nie było. Podobno do stworzenia perfum namówił projektantkę rosyjski książę Dymitr Pawłowicz. To on przedstawił jej Ernesta Beaux, niegdyś oficjalnego perfumera cara Rosji, który w tamtym okresie eksperymentował z nowymi formułami. Swoimi poszukiwaniami zwrócił uwagę Coco. Legenda głosi, że przedstawił projektantce kilka zapachów w ponumerowanych fiolkach, a Gabrielle wybrała ten z numerem pięć. Kwiatowo-aldehydowy zapach był w tamtych czasach niezwykle innowacyjny. Tak jak liczba pięć. stał się szczęśliwym talizmanem Coco, który towarzyszył jej do końca.
Po raz pierwszy zaprezentowano go 5 maja 1921 roku. A zamknięto zapach we flakonie utrzymanym w duchu art deco. Prostopadłościan ostatecznego kształtu nabrał w 1924 roku. W przeciągu dziesięcioleci był on tylko delikatnie modyfikowany, zachowując cały czas równowagę pomiędzy kształtem i proporcjami buteleczki.
Specjalnie na te święta, po raz pierwszy w historii francuskiego domu mody, legendarny flakon przeszedł metamorfozę, ubierając się w nowy odcień. Czerwień, czyli ulubiony kolor Coco Chanel, oddaje moc perfum N°5. – Kolor życia, kolor krwi – mawiała projektantka, która w swoich kolekcjach nawiązywała do wszystkich odcieni, głębi i wariacji czerwieni. Karmazynowy albo burgundowy aksamit, tweed oraz szyfon pojawiały się na wybiegu w formie garniturów, płaszczy i sukienek. Jaki inny kolor w tak perfekcyjny sposób oddawałby ducha projektantki, która wyprzedzała trendy i szła pod prąd?
Czerwony kolor odzwierciedlał jej ognistą duszę, niezachwianą miłość do mody, sztuki i mężczyzn, którzy odegrali istotną rolę w jej życiu. Czerwień symbolizuje również oddanie, pewność siebie, odwagę, wolność i siłę kobiety, która sama decyduje o swojej przyszłości. Ten kolor wielokrotnie pojawiał się zresztą również w kampaniach zapachu. Wystarczy przypomnieć sobie Carole Bouquet w garniturze, Nicole Kidman na czerwonym dywanie czy Gisele Bündchen w kreacji haute couture. Czerwień była także motywem przewodnim reklamy N°5 autorstwa Luca Bessona, w której reżyser nawiązał do bajki o Czerwonym Kapturku.
Unikalna limitowana edycja obejmuje N°5 L’EAU Eau de Toilette oraz N°5 Eau de Parfum o pojemności 100 ml. Uwagę przyciąga kolekcjonerskie wydanie flakonu z kryształu Baccarat o olbrzymiej pojemności aż 900 ml. Jest on dostępny w ograniczonej liczbie 55 sztuk.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.