Wzór, delikatny kolor i cieniutki batyst. Nowa kolekcja marki Ania Kuczyńska jest przykładem kontrolowanej ewolucji. Brand nie tracąc swojej tożsamości, obiera nowy kurs.
Ania Kuczyńska w butiku przy ulicy Rozbrat w Warszawie ustawiła niedawno swój nowy totem – ceramiczną pracę Agnieszki Brzeżańskiej, wyjątkowej artystki, którą szczególnie zajmują kwestie kobiecości i kontaktu ze światem przyrody.
„Waza wykonana jest z gliny, jednego z najbardziej pierwotnych materiałów, organicznie związanego z ziemią. Praca opowiada o związku człowieka z przyrodą w jej matriarchalnym wymiarze”, pisze Ania w komunikacie prasowym, zapraszając do oglądania instalacji, która na żywo działa bardzo sensualnie – aż się prosi, by ją dotknąć, okrążyć. Jest cielesna i fascynująca. Dla projektantki stała się punktem wyjścia do stworzenia nowej kolekcji, którą nazwała „Aria”. Wyraz po włosku oznacza „powietrze”, ale w perskiej kulturze funkcjonuje też jako imię nadawane zarówno chłopcom, jak i dziewczynkom. Ma wskazywać na osobę wysoko urodzoną. I taki właśnie rys ma kolekcja Kuczyńskiej.
Cisza i dyskrecja: Moda, która staje się prywatnym doświadczeniem
Jeśli quiet luxury jest hasłem sezonu, to warto zastanowić się, dlaczego zrobiło tak zawrotną karierę. Na tworzenie „dyskretnych” ubrań o minimalistycznym kroju, bez ozdobników, funkcjonalnych i klasycznych nie mogą pozwolić sobie masowe brandy. „Cichy” luksus stawia bowiem na doświadczenie, np. precyzyjne, ręczne wykończenie, albo doskonale dobrane tkaniny. Czasami grube i mięsiste, innym razem cieniutkie jak mgiełka. Naturalne, oddychające, starzejące się z klasą.
To strategia obrana przez Kuczyńską wiele lat temu, sprawdza się, o czym świadczy wierna armia klientek, a czasem też klientów, którzy kolekcie sezonowe traktują jako okazję do upolowania swoich ulubionych fasonów w nowych wersjach kolorystycznych.
Aria też reinterpretuje sprawdzone modele – obszerny płaszcz bez kołnierza, który może służyć jako suknia, sukienka z bufiastymi rękawami wiązana w pasie, czy spodnie w kant. Efekt jest jednak tak zaskakujący, że na pierwszy rzut oka możemy mieć wrażenie, że mamy do czynienia z zupełnie nową marką. Wrażenie robi batyst – aksamitna w dotyku bawełna zadrukowana delikatnym kwiatowym wzorem. Idealna na upały, lekko transparentna, z vintage’owym twistem.
– W procesie projektowym zafascynowałam się lekkością tkaniny, jej naturalnym, niezwykle plastycznym charakterem – mówi Kuczyńska
Kolekcja Aria, czyli powiew świeżego powietrza
Ania Kuczyńska, nazywana królową czerni, sięga nie tylko po delikatny odcień różu i błękity, ale też wzór, tak drobny, że migoczący w oczach. Materiał przywodzi na myśl porcelanowe filiżanki albo pensjonarskie sukienki. Jest wyrafinowany, ale też szalenie praktyczny. Czy można wyobrazić sobie lepsze ubranie na plażę?
Projektantka wybiera również neutralny, bo zlewający się z opalonym ciałem, beż. W tym kolorze szyje długi płaszcz czy koszulę w stylu lat 90., bluzkę z bufkami i baskinką, czy inną koszulę, wzorowaną na męskiej, noszonej niegdyś do fraka. To żonglowanie cytatami z historii mody, gra tym, co dziewczęce i męskie sprawia, że Aria jest jak powiew świeżego powietrza. Eksperymentowanie z różnymi modelami kobiecości, lekkość i bezpretensjonalność, oryginalne połączenia, ale wciąż w klasycznych ramach, ponad sezonowymi trendami, w oparciu o dobrze rzemiosło – oto kwintesencja dzisiejszej estetyki Ani Kuczyńskiej.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.