Dyrektor kreatywny Saint Laurent Anthony Vaccarello jak nikt inny łączy kultowe inspiracje przeszłością z projektowaniem przyszłości. Jego kolekcja na sezon jesień-zima 2024 oddając hołd dziedzictwu Yvesa Saint Laurenta, pokazuje współczesną wizję kobiecości.
Anthony Vaccarello po raz kolejny skupia się na jednym motywie przewodnim. W kolekcji Saint Laurent na jesień-zimę 2024 na pierwszy plan wysuwają się przezroczystości. Naked dressing nie wychodzi z mody. Nagie topy, sukienki i spódnice stają się swoistymi power lookami. Ich moc drzemie w formie. Vaccarello obchodzi się z nią z namaszczeniem, drapując, tnąc i układając materiał tak, że staje się i drugą skórą, i zbroją. Projektant odcina się od banalnego wcielenia „nagich” ubrań prezentowanych na wybiegach i na czerwonych dywanach w ostatnich latach.
Anthony Vaccarello inspiruje się klasycznymi projektami Yvesa Saint Laurenta
Nagości towarzyszą futra (wykonane nie z naturalnego futra, a piór marabuta), które modelki nonszalancko dzierżą w dłoniach. Nie mogło też zabraknąć garniturów i płaszczy z wyraźnie zaznaczoną linią ramion, o oversize’owym kroju i z obniżoną talią. Krótkie płaszcze są natomiast wyraźnym odniesieniem do fasonów zaprezentowanych w 1962 roku, gdy Yves Saint Laurent inspirował się stylem beatników. Na głowach modelek ciasno związano turbany, które po raz pierwszy pojawiły się w kolekcji „Ballets Russes” Yvesa Saint Laurenta w 1977 roku. Dodatki równoważą lekkość tkanin i wpisują się w dziedzictwo kultowego domu mody.
Jeśli Yves Saint Laurent dał kobietom siłę, Anthony Vaccarello przekazał im władzę. W kolekcji zbudowanej na transparentności nie pojawił się ani jeden stanik zakrywający sutki modelek. Zaproszone na pokaz gwiazdy też pojawiły się w przezroczystościach, dumnie eksponując ciało.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.