Nagrodzony na piątym roku łódzkiej ASP prestiżową Złotą Nitką projektant Adrian Krupa po trzech latach wraca z nową kolekcją „Fantasi”. To retro- i futurospekcja w jednym.
Od dwóch lat Adrian Krupa na stałe zawodowo związał się z marką Anataka. – Brand może być nieznany szerszej publiczności, bo dotychczas działał raczej w modelu hurtowym. Dziś pracujemy nad jego popularnością i zmieniamy kierunek na detaliczny. Wiąże się to ze zmianą wizerunku i szukaniem nowych tożsamości – tłumaczy projektant. Fakt, że opowieść o własnej kolekcji zaczyna od doświadczeń związanych z inną, to bynajmniej nie przypadek. Autorskie projekty, z którymi wraca po trzyletniej przerwie, tworzył z niebagatelne szerszym doświadczeniem. – Nauczyłem się dużo o biznesie, strategii, zarządzaniu produkcją i sprzedaży – dodaje. Te nowe kompetencje silnie wzbogacają długą praktykę nie tylko projektową, ale również krawiecką. Wszystkie looki Krupa wykonał bowiem własnoręcznie. Patchworki, dzianiny, ręcznie nabijane elementy, które się w tej kolekcji nie kończą, to wszystko jego praca własna. Podobnie jest z konstrukcjami. – Choć nauczyłem się pracy w dużym zespole o zróżnicowanych kompetencjach i cenię sobie to doświadczenie, pod moją własną marką wciąż lubię pracować sam. To daje mi kontrolę nad każdym detalem i pewność, że moja wizja w żadnym punkcie się nie rozmyje – tłumaczy.
„Fantasi” to dotąd największa kolekcja Adriana Krupy
Cel zachowania własnej tożsamości projektowej został osiągnięty. W kolekcji, do tej pory największej, bo złożonej z aż 25 damskich oraz męskich sylwetek, pobrzmiewają echa poprzednich realizacji Krupy. Na pierwszy rzut oka wybijają się kombinezony zasłaniające całe ciało, które stały się jego znakiem rozpoznawczym, fetyszowe maski i elementy streetwearu, które sprytnie wkomponowywał w swoją awangardę od debiutu. Kolekcję określa mianem manifestu. – Chciałem, żeby była zachętą do przekraczania granic i poszukiwaniu w tej transgresji przyjemności – tłumaczy. Tytuł tego sezonu to „Fantasi”. Obok wyraźnych erotycznych fantazji czuć tu marzenia o nieskrępowanej ekspresji także w przestrzeni publicznej, potrzebie koloru i formy. Połączone mają być symbolem wolności.
– Jednym z motywów przewodnich są kominiarki, które dodają siły, ale też sugerują pewną tajemnicę. W tym sezonie nadaję im punkową ostrość, zdobiąc je ćwiekami. Metal jest ważnym elementem moich nowych realizacji. Znajduję w nim kontrast pomiędzy zmysłowością a mocą – wyjaśnia. Przez metalowe oczka przeciąga nieskończoną liczbę pasów materiału, które albo sugestywnie wiąże, albo puszcza luźno, by podkreślały ruch sylwetek. Podobną funkcję mają rytmiczne plisy. To ważne, bo zdjęciom towarzyszą animowane krótkie filmy, na których sylwetki przeobrażają się, morfują jedna w drugą. Tę niespotykaną alternatywę dla wybiegu stworzył chętny do eksperymentów Jakub Woźniak. – To dla mnie krok do przodu, nowe pole do zbadania – dodaje. Kolejnym jest bardziej komercyjne podejście do pracy.
W nowej kolekcji Adriana Krupy, obok sprawdzonych rozwiązań, pojawia się wiele materiałów, z którymi dotąd projektant nie pracował
W kolekcji obok modeli, które można określić mianem młodego couture, widać modele gotowe do wdrożenia do produkcji i szerszej sprzedaży. Mimo tych decyzji, nie strategizuje nadmiernie, wierząc, że osoby odważne i chętne, by podkreślać swój indywidualizm, utożsamią się z jego wizją i sięgną po jego projekty. Zachęca do tego także selekcja tkanin – po raz pierwszy w znacznej mierze naturalna. – Pojawia się wiele materiałów, na których nigdy wcześniej nie pracowałem – wełen, wiskoz i polywiskoz. Zastosowałem też materiały holograficzne i jeans. Trzymałem się charakterystycznych już dla mnie total looków, sylwetki budowałem wokół jednego koloru, co zespala moją eklektyczność – wyjaśnia, zachęcając, by zwracać się do niego z zamówieniami na projekty indywidualne i kostiumograficzne, którym poświęci się do czasu kolejnej premiery.
Zdjęcia, wideo, animacje AI: Jakub Woźniak
Asystent fotografa: Oskar Brzeski
Modele: Laura/The Management, Karolina Sylwestrzak, Kornel /X-Management
Włosy i makijaż: Anna Sokołowska
Miejsce: OKU studio
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.