W latach 50., do klientek marki należały takie gwiazdy jak Audrey Hepburn czy Marylin Monroe. To ich stylem zainspirował się Maximilian Davis, tworząc drugą, pełną odniesień do historii marki kolekcję dla Ferragamo.
„Dzięki wrażliwości, z jaką spogląda na współczesność, Davis napisze nowy, ekscytujący rozdział domu mody, którego dziedzictwem są kreatywność i wyjątkowe wartości” – ogłosił na Instagramie Marco Gobbetti, dyrektor generalny Salvatore Ferragamo, gdy młody Brytyjczyk przejął stery włoskiego domu mody. Nowej kolekcji, mimo oczywistych odniesień do najbardziej legendarnych symboli marki (jak ulubione czółenka Marylin Monroe) bliżej do futurystycznej opowieści o człowieku przyszłości.
Pokaz Ferragamo na sezon jesień-zima 2023 odbył się w mediolańskim centrum kongresowym MiCo, w scenerii rodem z widowiskowych filmów science fiction lat 90. Kolekcja Maximiliana Davisa przypomina wyobrażenia z poprzedniego wieku, o nowym millenium – jest pełna rozmachu, której towarzyszy jednak pewne poczucie niepokoju. Misja, z którą wyruszył Brytyjczyk opierała się na połączeniu tradycji florenckiego domu mody z jego powiązaniami z Hollywood, szytymi na miarę nowego klienta marki. Zadanie nie było więc proste, a jednak Davis wyszedł z niego obronną ręką i stworzył nowy wymiar włoskiego szyku. W kolekcji nie brakuje więc dialogu między istotą ponadczasowej elegancji gwiazd złotej ery Hollywood, a futurystyczną wizją klasyki urozmaiconej kolorystyką (kanarkowa żółć, lazurowy błękit, czerwień) i zaskakującymi detalami.
Jednym z najbardziej zaskakujących momentów, dość powściągliwego z początku pokazu, było pojawienie się karminowego damskiego garnituru, a także całych uniformów wykonanych z lakierowanego materiału PVC czy dodatków takich jak białe kaptury. Płaszcze o szerokich ramionach podkreślonymi kontrastowymi lamówkami, zaznaczone talie i „nadmuchane” rękawy sprawiały, że modele i modelki wyglądali jak armia futurystycznych szermierzy i kosmonautów.
W kolekcji o uwagę walczyły zarówno retro kroje i detale (charakterystyczne dla marki rozkloszowane spódnice, wąskie talie i dekolty), jak i nowoczesny minimalizm w postaci stonowanej, niemal laboratoryjnej kolorystyki. Kropką nad i były wielkie torby noszone w ręku niczym największy skarb przywieziony z dalekiej wyprawy.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.