Jonathan Anderson nie tylko nie ustaje w projektowaniu mody na granicy sztuki, ale i proponowaniu coraz to innych wariacji na temat „brzydkich” butów. W sezonie wiosna-lato 2024 prezentuje rozmaite wersje kolorystyczne sandałów rybaka, plecione kapcie i osobliwe mokasyny na kaczuszce.
W kolekcji Andersona na wiosnę-lato 2024 nic nie było takie, jak być powinno – bluzy z kapturem skurczyły się, bomberki maksymalnie powiększyły, a spodenki odstawały w pasie. To oczywiście zabieg celowy, bo brytyjski projektant zarówno w autorskiej marce, jak i domu mody Loewe, dla którego tworzy, uwielbia redefiniować ready-to-wear, zacierać granice między modą a sztuką, wspinać się na wyżyny awangardy i eksperymentować z iluzją. Tak było i tym razem, gdy niektóre z projektów sprawiały wrażenie, jakby ulepiono je z plasteliny.
Anderson jest znany także z zamiłowania do kontrowersyjnych butów – tak brzydkich, że aż uroczych. Tylko w tym roku wypuścił do sprzedaży dwa modele, o których mówi się jako o następcach upowszechnionych w mainstreamie Tabi Margieli – klapki z noskiem uformowanym w kształt łap i chodaki żaby. W kolekcji na wiosnę-lato 2024 znowu zrealizował swoje fascynacje i zagrał na nosie konserwatystom. Nie ograniczył się jednak do jednego fasonu, bo obok otwierających pokaz sandałów rybaka (występowały w różnych wersjach kolorystycznych), zaproponował także plecione kapcie i mokasyny na obcasie kitten heel i z zaokrąglonym noskiem. Czy będą przebojem kolejnego lata?
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.