„Long live the eighties!” – chciałoby się wykrzyknąć na widok najnowszej kolekcji Magdy Butrym. Polska projektantka latami 80. inspiruje się niemal co sezon. Tym razem jednak oprócz geometrycznych cięć, przeskalowanych detali i mocno zaznaczonych ramion, wprowadza elementy inspirowane stylem New Romantic. Błękitne połyskujące garnitury i cekinowe smokingi wyglądają, jakby imprezę mieli rozkręcić legendarni Blitz Kids.
Meard Street na londyńskim Soho. To tam mieściły się klub Gossip, rozbrzmiewała muzyka Davida Bowiego, a imprezy organizował Rusty Egan. To także tam narodziła się subkultura New Romantic – zryw chwilowy, lecz intensywny, który zostawił ślad nie tylko w muzyce, ale i modzie.
New Romantic, z całą swą przesadą, teatralnością i ekstrawagancją, był dla młodych Brytyjczyków odskocznią, odpowiedzią na zawirowania społeczne i niepewny polityczny grunt. Zmęczeni bezrobociem i brakiem perspektyw, wystrojeni w falbany, błyszczące dodatki i mocny makijaż, tańczyli do dynamicznego synth-popu i utożsamiali się ze słowami piosenki „Heroes” Davida Bowiego. Utwór ten został zresztą ich nieoficjalnym hymnem.
Nowa kolekcja Magdy Butrym wydaje się pełna nawiązań do dziedzictwa New Romantic. Z inspiracji latami 80. polska projektantka uczyniła zresztą znak rozpoznawczy swojej marki. Tym razem wykracza poza wcześniej wytyczone ramy. Robi więcej miejsca dla luźnych, swobodnych konstrukcji, bawi się androgyniczną estetyką. A ta także była przecież bliska członkom New Romantic. Wystarczy przypomnieć sobie obszerne wełniane płaszcze, garnitury i zapięte pod szyję koszule, w których po Soho śmigały dziewczyny zainspirowane bezbłędnym stylem Steve’a Strange’a.
Można też pójść o krok dalej. I wyobrazić sobie jak rzeźbiony, florystyczny i dający efekt trójwymiarowości top nagle staje się kapeluszem stworzonym przez stawiającego wtedy pierwsze kroki w modzie Stephena Jonesa. A w białych botkach na platformie debiutuje na scenie Boy George. Można też jednak kolekcję tę osadzić tu i teraz. Znaleźć w niej kreatywne rozszerzenie kodów marki, wyjście poza schemat przy jednoczesnym zachowaniu charakterystycznych dla niej elementów. Można widzieć w niej wyważony miks mody codziennej i imprezowej (jeśli ktoś takie podziały jeszcze uznaje). Albo potraktować jako zachętę do spróbowania czegoś nowego. Do tego na szczęście buntownicza natura nie jest potrzebna.
Zdjęcia: Sonia Szóstak
Stylizacja: Barbara Martelo
Modelka: Małgosia Bela
Makijaż: Marianna Yurkiewicz
Włosy: Paweł Solis
Art direction: Anna Grunwald
Produkcja: Warsaw Creatives
Scenografia: Anna Szczęsny
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.