„And the category is… NEW YORK!” – wykrzyknąć mógłby bohater grany przez Billy’ego Portera w serialu „Pose”, gdyby przyszło mu prezentować nową kolekcję Prabala Gurunga. Projektant w wyjątkowo radosny sposób składa hołd metropolii: jej różnorodności, możliwościom i kolorom.
Kryzysowe momenty mogą łączyć, ale potrafią też dzielić. Spójrzmy na modę: niektórzy przywykli do odzieży domowej, więc nie wyobrażają już sobie garderoby bez miękkich kaszmirów, oversize’owych fasonów i stonowanej palety barw. Inni mają dość i każdą możliwą okazję wykorzystują do tego, by się wystroić. Oglądając film prezentujący najnowszą kolekcję Prabala Gurunga, mogli wpaść w ekstazę. Falbany w stylu flamenco, duże grochy jak z lat 80., fluoroscencyjne kolory i ekstrawaganckie detale to jedynie ułamek tego, co projektant postanowił zaproponować na kolejny sezon.
Gurungiem nie kierowało jednak przeświadczenie, że za pół roku wszystko wróci do normy. Jego kolekcja wyraża raczej tęsknotę za tym, co było. Przypomina o radości, jaką może dawać moda, beztrosce i odwadze.
Do jej stworzenia zainspirowały Gurunga grupy tancerzy, którzy ubrani w sukienki jak z bali maturalnych z lat 80. tańczyli voguing na ulicach Nowego Jorku. Projektant mijał ich codziennie, gdy przemierzał miasto na rowerze. Zachwycił się ich spontanicznością. – Przypomnieli mi, dlaczego w ogóle przyjechałem do Nowego Jorku 20 lat temu – powiedział amerykańskiemu „Vogue’owi”. Kolekcja na jesień-zimę 2021 jest więc pocztówką z miasta, które nie wyklucza i zaraża energią.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.