Roboty Ręczne zimą lansują mięsiste, moherowe swetry, latem szorty i zestawy bikini. W tym sezonie łączą je z kapeluszami z rafii i koszami z dzikiej rogożyny.
Marta Kochańska zimą w pracowni pod lasem zaczęła organizować warsztaty dziewiarskie. Jej klientki mogły zmierzyć się z niesforną, dziewiarską materią. Warsztaty prowadziła mama Marty, Maria, autorka wielu robotowych wyrobów. Cierpliwie, rządek po rządku, prowadziła słuchaczki najpierw przez podstawy robienia na drutach, później, co zdolniejszym lub bardziej doświadczonym, prezentowała niuanse nieco bardziej zaawansowanych splotów. Nauka może trwać latami. Wystarczy potrzymać druty czy szydełko w dłoniach przez kilka godzin, by się o tym przekonać.
Waga rzemiosła w działaniach marki
Dziewiarskie kręgi robotów ręcznych mają więcej funkcji. Pozwalają mocniej docenić wagę rzemiosła. Rekultywują też stare ludowe tradycje i koją zszargane współczesne nerwy. W tej samej przestrzeni dzieje się cały świat marki Roboty Ręczne – projektowanie, przymiarki, personalizacja, pakowanie paczek, od niedawna działa nawet studio fotograficzne, w którym po raz drugi z kolei kampanię Robotów Ręcznych sfotografował jak zawsze Jan Kochański, w pierwszej kolejności projektant wzornictwa, w drugiej wykładowca i fotograf, prywatnie mąż Marty. – Wcześniej najczęściej fotografowaliśmy w naturze. W pobliskich lasach, na plaży w Kuźnicy. Dziś podoba mi się konwencja wyabstrahowanego studia z białymi kotarami od sufitu do podłogi – tłumaczy Kochańska. Choć obrała nową strategię, jej cel pozostaje taki sam – stworzyć do produktów tło, które się nie zdezaktualizuje, zupełnie oderwane od mód i sezonów.
– Przez lata budowałam kolekcję tak, żeby w ręcznie robione wyroby Robotów ubrać klientki od stóp do głów. Dziś mamy w kolekcji koszyki, torebki ze skóry, chodaki, swetry, wełniane czapki i letnie kapelusze. Nawet stroje kąpielowe. Dzianina najmocniej kojarzy się z zimą, ale ja lubię burzyć ten stereotyp – tłumaczy, wskazując na szorty z mieszanki bawełny i lnu, koszyki z dzikiej rogożyny i skórzane worki na wiklinowej podstawie.
Innowacyjne rozwiązania i nowe projekty
Marta nie lubi mówić o nowościach, bo to, co widać w jej kampaniach, to tylko punkt wyjścia do rozmowy o projekcie z włóczki. Wszystkie modele robione są na zamówienie i dopasowywane do sylwetki oraz preferencji. Wyznaje natomiast, że coraz chętniej skręca w stronę stuprocentowo naturalnych przędz, szczególnie latem. Korzysta z merceryzowanej bawełny, wiskozy bambusowej, alpaki z jedwabiem i bawełny z lnem. Nie odżegnuje się jednak od domieszek wtedy, kiedy ich użycie jest uzasadnione, jeśli nie konieczne. – Drobny dodatek poliestru potrafi wzmocnić wełniane włókno. Zapobiega mechaceniu, pomaga utrzymać formę, przedłuża życie ukochanego swetra – tłumaczy.
Nowością w jej portfolio jest rafia celulozowa, z której powstają nowe torby i kapelusze wyplatane przez polskich rzemieślników. – Lista oczekujących uformowała się na długo, zanim wprowadziłam je do sprzedaży. Jedno zdjęcie na Instagramie wywołało falę zapytań – mówi. Te modele na popularność musiały chwilę poczekać. Po raz pierwszy wyplataliśmy je trzy lata temu. Wtedy też były częścią kampanii, ale odzew klientek był nikły – wspomina. Dziś nie nadąża z produkcją. Brakuje surowców i rąk do pracy. Sama rozważa naukę tradycyjnych technik. – Może namówię tatę, żeby został plecionkarzem? – żartuje, zatroskana losem wymierających zawodów, które sama próbuje chronić.
Uniwersalne i uniseksowe topy
Wśród nowości można wymienić torebkę z włoskiej, roślinnie garbowanej skóry, która łączy kształt bagietki i shopperki. We wnętrzu kryje dopinaną saszetkę, która noszona samodzielnie spełni funkcję kopertówki. Bestsellerowa bucket bag Maria zyskuje nowy kolor – ciepłą szarość, która kojarzy się ze słoniową skórą. Nowe formy mają popisowe wiklinowe koszyczki z wymiennymi rączkami. – Po sukcesie zimowego swetra z kołnierzykiem polo wprowadzamy uniseksową koszulkę o podobnej formie. Ma skórzane guziki i szorty do kompletu. Proponujemy też całoroczne swetry z bufiastymi rękawami i delikatne, lejące topy, które zmysłowo odsłaniają ciało – wylicza. Dwa z tych topów to modele wiązane na plecach, jest też czarny T-shirt, bluzka z ażurowym wycięciem z tyłu i kremowy top na jedno ramię. – Każdy może sam zdecydować, jaki typ wiązania najbardziej mu odpowiada. Topy dają duże pole manewru. Każdy z tych modeli przeżyje przynajmniej kilka powracających cyklicznie trendów – dodaje.
Credits:
Modelki: Natalia Maj i Natalia Woś / ModelPlus
Makijaz i wlosy: Magda Chmielewska
Foto: Jan Kochański
Produkcja: Roboty Ręczne
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.