Czegoś takiego jeszcze w historii mody nie było. By zaprezentować kolekcję na wiosnę-lato 2022 – manifest mody, która wznosi się ponad różnice i przełamuje ograniczenia – Miuccia Prada i Raf Simons zorganizowali pokaz w dwóch miejscach jednocześnie. Gdy w Mediolanie zbliżała się 15., w Szanghaju panował już mrok. To wyjątkowe doświadczenie potwierdza, że włosko-belgijski duet projektantów nie obniża poprzeczki.
– To celebracja mody i społeczności, która wyrasta wokół niej – mówią o prezentacji Miuccia Prada i Raf Simons. Wykorzystując dobrodziejstwa najnowszej technologii zaginają czas i przestrzeń. Jeśli ktokolwiek miał wpaść na ten pomysł, to tylko oni. Oboje myślą o modzie nieszablonowo, traktują ją na równi ze sztuką, swoją twórczością sprawiają, że znajduje się dla niej miejsce w centrum społecznego dyskursu. Nie bez powodu nazywa się ich geniuszami mody. W duecie mają jeszcze większą moc.
Transmitowany na żywo z dwóch wybiegów pokaz rozpoczął się od elektronicznych rytmów utworu „Misericord” autorstwa brytyjskiego – a jakże – duetu Insides. Monochromatyczne, proste, niemalże surowe sylwetki zachwycały konstrukcją, proporcjami i grą tkanin – charakterystycznym dla Prady nylonem z recyklingu, grubą skórą i atłasem. Uszyto z nich oversize’owe kurtki w motocyklowym stylu, sukienki o fasonie kolumny i mini spódniczki z doczepianym trenem. Jak zawsze świetnie skrojono akcesoria – lakierowane czółenka na kaczuszce (nowa wersja bijącego rekordy popularności modelu sprzed dwóch sezonów) i wykonane z tej samej połyskującej skóry torebki na ramię.
Dalej było jeszcze lepiej. Krótkie płaszcze w stylu lat 60. wyposażono w gorsetowe wiązania i – przełamując ich retro charakter – zestawiono z kusymi szortami i futurystycznymi okularami (kolejny bestseller na horyzoncie!). Swetry, dzięki specjalnym szwom, eksponują biust, a na wysokości ramion ozdobione są bransoletami ze skóry. Projektanci zaproponowali też eleganckie sukienki z czerwonej gipiury i osobliwe połączenie miniówki ze spodenkami.
Werdykt? Chce się o tej kolekcji mówić, chce się ją wielbić, chce się ją kupować. W czasach, gdy nadal niestety więcej nas dzieli niż łączy, możemy znaleźć choć jeden punkty wspólny – słabość do Prady.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.