Niemal transparentne dzwony wyszywane cekinami i obszyte piórami na całej długości nogawki. Odsłaniające talię marszczone topy pokryte bajecznymi haftami. Déjà vu? Najgorętszym trendem 74. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes okazały się kombinezony à la Cher.
W kwietniu na czerwonym dywanie oscarowej gali Zendaya pojawiła się w sukni domu mody Valentino z cytrynowego jedwabiu. Jak przyznał później Law Roach, stylista aktorki, kreacja była hołdem złożonym złocistemu kombinezonowi Cher, w którym piosenkarka wystąpiła w jednym z odcinków programu „The Sonny and Cher” w 1970 roku. Echa niezapomnianych stylizacji gwiazdy pobrzmiewają także w Cannes, gdzie od wtorku trwają uroczystości związane z Międzynarodowym Festiwalem Filmowym.
Pierwszego dnia w kostiumie do złudzenia przypominającym skandalizujący kombinezon, który Cher miała na sobie podczas MET Gali w 1974 roku, brylowała Candice Swanepoel. Kreacja od Etro w szerokiej palecie beży została ozdobiona haftami układającymi się w motywy paisley. Szerokie rękawy kombinezonu zwieńczono rzędem blikujących sznureczków.
Inspiracje stylem Cher było widać również na premierze filmu „Stillwater”. W czarnej kreacji, ponownie projektu Etro, olśniewała Izabel Goulart. Modelka miała na sobie zjawiskowy kostium złożony z topu wiązanego na wstążkach typu spaghetti oraz dzwonów obszytych blikującymi koralikami i strusimi piórami. Z tłumu gwiazd wyróżniała się również brazylijska modelka Luma Grothe w misternie zdobionym kombinezonie z zaprezentowanej zaledwie dwie godziny wcześniej w Paryżu kolekcji Zuhaira Murada. Top z dekoltem halter, podobnie jak spodnie i tren, obficie wyszyto złocistymi cekinami formującymi etniczne wzory.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.