Marta Dyks zdradza sekrety swojej pielęgnacyjnej rutyny
Marta Dyks, modelka, socjolożka i propagatorka zdrowego trybu życia, opowiada, jak dba o siebie i swoją urodę. W jaki sposób jej pielęgnacyjna rutyna zmieniła się z biegiem czasu? Kiedy i dlaczego włączyła do niej produkty z bestsellerowej linii Caudalie Resveratrol–Lift z resweratrolem z winorośli i z nowym rewolucyjnym wegańskim kolagenem, które ujędrniają skórę? Jak kosmetyki Caudalie wpisują się w życiową filozofię Marty?
Tej jesieni francuska marka Caudalie, którą pokochały Polki, wprowadziła trzy nowe produkty do swojej wiodącej linii kosmetyków Resveratrol–Lift. Liftingujący Fluid Kaszmir, Serum Liftingująco-Ujędrniające i Krem Liftingujący pod Oczy o niezwykle przyjemnych zapachach oraz lekkich i zarazem bogatych formułach mają za zadanie w widoczny sposób poprawić stan skóry. W ich składzie, obok reserwatolu z winorośli, który stymuluje aktywność „białek młodości”, i głęboko nawilżających naturalnych kwasów hialuronowych, pojawia się nowość – wegański kolagen 1. Ten rewolucyjny wegański składnik pobudza syntezę włókien kolagenu i wzmacnia jędrność skóry.
Marta Dyks już włączyła do swojej pielęgnacyjnej rutyny kosmetyki z wegańskim kolagenem, które są nie tylko skuteczne, lecz także powstają zgodnie z wartościami, którymi kieruje się ona na co dzień. Bohaterka zdradza nam, jak w dzisiejszym pędzącym świecie troszczy się nie tylko o swoją skórę, lecz przede wszystkim o siebie i jak istotne jest holistyczne podejście w tym procesie.
Dbanie o siebie to dla Marty Dyks ciągły, holistyczny proces dla Marty
Jak dbasz o swój dobrostan?
Dobrostan to dla mnie nie stan idealny, cel czy meta, lecz codzienne praktyki. Dbam o siebie na wielu poziomach. Podążając za definicją zdrowia WHO, uważam, że składają się na niego soma, psyche i polis, czyli ciało fizyczne, psychika i relacje społeczne, które przekładają się właśnie na dobrostan. To dla mnie proces ciągły, w którym stawiam na balans. Ważne jest, aby dbać o siebie holistycznie, co oznacza odpowiednią ilość snu, zdrowe odżywianie, regularny ruch. Staram się też być uważna na to, co mnie otacza i jakie emocje we mnie budzi. Regularnie poświęcam czas na bycie offline, z dala od bodźców, żeby dać mojej głowie szansę na odpoczynek i reset. To właśnie w tej ciszy odnajduję przestrzeń na refleksję i ładowanie baterii. To bardzo ważne, aby umieć zarządzać tempem w swoim życiu, a moje jest bardzo intensywne. Dlatego momenty zwolnienia są bardzo istotne.
Jak ważna jest dla ciebie codzienna rutyna?
Moje życie w ogólnym rozrachunku jest bardzo dalekie od rutyny i powtarzalności. Uwielbiam to i nie zamieniłabym tego na nic innego, ale w którymś momencie zdałam sobie sprawę, że właśnie z tego powodu potrzebuję chociaż takich najmniejszych stałych punktów, aby ta niestabilność nie stała się przekleństwem. Te drobne nawyki dają mi spokój w głowie i poczucie pewnej dyscypliny, która pozwala na świadome zarządzanie swoim czasem i energią. To utrzymuje mnie też w dobrej kondycji psychicznej. Wierzę, że znaczenie ma dla mnie właśnie umiejętność balansowania między stałością i elastycznością.
Uważność jako klucz do lepszego zarządzania emocjami i większej świadomości swoich potrzeb.
Jak odkryłaś zalety uważności i jak ona na ciebie wpływa?
Z uważnością zetknęłam się po raz pierwszy już wiele lat temu. Po doświadczeniach problemów zdrowotnych postanowiłam zająć się sobą całościowo. Wiedziałam, że nie ma drogi na skróty. Zawsze żyłam w teraźniejszości, ale nie byłam uważna, dużo przegapiłam, żyłam w rozproszeniu. Podoba mi się, że uważność też jest złożona. Bo przecież chodzi o uważność na siebie, swoje ciało, emocje, ale też na innych, na relacje, na piękno świata, na jego złożoność. To wszystko pomaga mi lepiej zarządzać emocjami i być bardziej świadomą swoich potrzeb. Dzisiaj uważność wpływa na mnie stymulująco. Jestem zdrowsza, szczęśliwsza, bardziej wdzięczna, ale też zmotywowana. Gdy dostrzegam piękno czy wyzwania, chce mi się działać i z tego korzystać. Mam więcej siły, chęci i energii.
Czy uważność praktykujesz także w swojej pielęgnacyjnej rutynie?
Absolutnie tak. Pielęgnacja to mój codzienny rytuał, czas relaksu, ale też poniekąd zdrowia – nasza skóra jest związana nie tylko z pięknem zewnętrznym. To największy organ naszego ciała. Uważnością w pielęgnacji jest dla mnie wsłuchanie się w swoje ciało i reagowanie na potrzeby skóry. Mogę poczuć jej fakturę i zrozumieć, czego potrzebuje danego dnia. Działa to na mnie kojąco i sprawia, że nawet najprostsze czynności stają się formą samopielęgnacji i relaksu.
Na czym polega twoje dbanie o skórę?
To dla mnie proces, który zmienia się w zależności od pory roku, kondycji skóry czy nawet samopoczucia. Najważniejsza jest dla mnie zasada regularności i słuchanie tego, co skóra chce mi powiedzieć. Zawsze zaczynam od dokładnego oczyszczenia – bez tego nie wyobrażam sobie żadnej rutyny pielęgnacyjnej. Następnie sięgam po nawilżenie i odżywienie, bo wiem, jak ważne jest, aby dostarczyć skórze odpowiednich składników. Nie zapominam też o ochronie przeciwsłonecznej, bo uważam, że to jeden z najważniejszych kroków w pielęgnacji. Regularnie wprowadzam delikatne złuszczanie, aby pozbyć się martwego naskórka i pozwolić skórze oddychać. Przede wszystkim nie działam tylko na to, co teraz, ale też pracuję na to, jak będzie się miała moja skóra w przyszłości.
Kosmetyki z rewolucyjnym wegańskim kolagenem w pielęgnacji Marty Dyks
Kosmetyki z linii Resveratrol–Lift Caudalie oparte są na wegańskich i zrównoważonych składnikach opatentowanych przez Caudalie we współpracy z Uniwersytetem Harvarda. Wśród nich nową gwiazdą jest wegański kolagen typu 1. To „crème de la crème” wśród kolagenów, zapewniający wyjątkowe rezultaty przeciwstarzeniowe. Znajdziemy go w nowych kosmetykach z bestsellerowej serii Caudalie. W Liftingującym Fluidzie Kaszmir zapewniającym zachwycające satynowe wykończenie i efekt soft-focus, dzięki któremu skóra jest świeża i promienna. Trudno się oprzeć także kolejnej nowości – Kremowi Liftingującemu pod Oczy o bogatej formule, który pozwala zniwelować oznaki zmęczenia i skorygować zwiotczenie skóry. Kosmetyk wyposażony został w wygodny aplikator dający efekt chłodzenia i zapewniający bardziej wypoczęte spojrzenie. Nie można też pominąć tego, że niwelujące zmarszczki i wygładzające owal twarzy Serum Liftingująco-Ujedrniające Caudalie dostępne jest teraz w wersji do uzupełniania. Jego innowacyjny wkład został wykonany w 95% z aluminium pochodzącego z recyklingu i może być poddawany dalszemu przetwarzaniu bez końca. Refille dostępne są również w przypadku Kremu Kaszmir Liftingującego i Kremu na Noc Tisane de Nuit.
Jak wybierasz kosmetyki, czym się przy tym kierujesz?
Wybieram, zwracając uwagę na skład kosmetyków, skuteczność, ale też filozofię marki. Stawiam na produkty, które dostarczają skórze tego, czego naprawdę potrzebuje, a nie obciążają jej niepotrzebnymi składnikami. Cenię marki, które podchodzą do tworzenia swoich produktów w oparciu o naukę, z dbałością o środowisko i stosujące zrównoważoną produkcję. Te wszystkie aspekty są ze sobą powiązane. Zdrowie planety wpływa na moje zdrowie, a moje wybory wpływają też na kondycję środowiska.
Wierzę, że to, co nakładamy na skórę, powinno być dobre zarówno dla nas, jak i dla planety. Staram się wybierać produkty, które mają czysty, przejrzysty skład, a jednocześnie są wytwarzane z poszanowaniem środowiska. Jeśli marka oferuje możliwość ponownego napełnienia kosmetyku to dla mnie duży plus, bo dzięki temu mogę dbać o urodę, nie przyczyniając się do nadmiernego zanieczyszczenia środowiska. Wierzę, że zrównoważony rozwój to jedyna właściwa droga, dlatego cieszę się, gdy mogę wspierać marki, które myślą w podobny sposób.
Czy myślisz o upływie czasu?
Jak dotąd bardzo mi służy. Każdy kolejny rok przynosi mi nowe doświadczenia, lekcje i umiejętności, które czynią mnie bardziej świadomą i pełną. Fizycznie i urodowo również czuję się atrakcyjniej niż chociażby 10 lat temu. Nie chcę zatrzymać czasu, chcę zadbać o to, jak ten czas mnie potraktuje, a mam na to wpływ. Urodowo – oczywiście, że chcę wyglądać świetnie, niezależnie od wieku. Chcę też czuć się dobrze, atrakcyjnie, być zdrowa i móc realizować się w różnych obszarach. I pracuję na to już od wielu lat. Stymuluję mózg, ćwiczę ciało, zaczęłam też stosować serię kosmetyków Caudalie Resveratrol-Lift z wegańskim kolagenem, bo wiem, że wszystko, co robię dzisiaj, ma wpływ na to, jak będzie wyglądało moje jutro, nawet to bardzo odległe.
Jak z biegiem lat zmieniły się twoje nawyki pielęgnacyjne?
Wraz z upływem czasu moja pielęgnacja stała się bardziej świadoma i dopasowana do potrzeb mojej skóry. Wiem, co mi służy, a co nie. Najważniejsze jest dla mnie to, aby dbać o skórę od wewnątrz, czyli zdrowo się odżywiać, nawadniać i zapewniać sobie odpowiednią dawkę snu. To, co stosuję od zewnątrz, jest równie ważnym dopełnieniem. Pielęgnacja to również czas, konsekwencja, cierpliwość, regularność i łączenie tego, co od środka, z tym, co z zewnątrz. Zdecydowanie częściej niż kiedyś sięgam po składniki, które wspierają regenerację i odżywienie, takie jak kolagen, retinol, resweratrol, witamina C czy kwas hialuronowy. Wprowadziłam też do swojej rutyny regularne masaże twarzy, które pomagają utrzymać skórę w dobrej kondycji i poprawiają jej elastyczność.
Kiedy i dlaczego postanowiłaś wprowadzić do swojej pielęgnacji kosmetyki z wegańskim kolagenem?
Kiedy zauważyłam, że moja skóra zaczyna tracić elastyczność, a to niekoniecznie jest konsekwencją upływającego czasu. Chora tarczyca niestety bardzo mocno odbija się na kondycji skóry. Tak było i w moim przypadku – i to w bardzo młodym wieku. Sucha skóra, brak jędrności, napięcia – głównie nad tym pracowałam. Kolagen jest dla mnie składnikiem, który działa wielowymiarowo – poprawia nawilżenie, ujędrnia i wspiera regenerację.
Bez jakiego kosmetyku nie potrafisz się obejść?
Bez kremu z filtrem SPF, zdecydowanie. To dla mnie absolutna podstawa codziennej pielęgnacji, niezależnie od pory roku czy pogody. Uważam, że ochrona przeciwsłoneczna jest jednym z najważniejszych kroków w dbaniu o zdrową i piękną skórę. To właśnie dzięki temu kosmetykowi mogę zapobiegać przedwczesnemu starzeniu się, przebarwieniom i negatywnym skutkom działania promieni UV. Jest ze mną zawsze, niezależnie od miejsca, w którym się znajduję.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.