Wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługujemy na szacunek – mówiła Kinga Duda podczas wieczoru wy-borczego. Kampania Przeciw Homofobii zaprosiła młodą prawniczkę na spotkanie, by opowiedzieć o skutkach homofobicznej retoryki prezydenta.
Kinga Duda podczas wieczoru wyborczego zaapelowała o to, by nikt w Polsce nie bał się wyjść z domu. – Niezależnie od tego, w co wierzymy, jaki mamy kolor skóry, poglądy, jakiego kandydata popieramy i kogo kochamy. Wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługujemy na szacunek. Nikt nie zasługuje na to, aby być obiektem nienawiści – podkreślała. Kampania Przeciw Homofobii skomentowała wypowiedź Kingi Dudy, podkreślając, że kampania prezydencka działała na szkodę społeczności LGBTQ+. „Niezrozumiałym dla nas jest to, jak ktokolwiek, a tym bardziej córka prezydenta, może nazywać homofobiczną kampanię, podczas której Duda odczłowieczał osoby LGBT nazywając je ideologią, dobrze wykonanym zadaniem” – pisali przedstawiciele organizacji.
Aktywiści zwrócili uwagę na nasilone ataki na osoby LGBTQ+. „Podsycana przez prezydenta nienawiść już przyniosła swoje żniwo, którym są pobicia, agresja słowna, znakowanie mieszkań, w których mieszkają pary osób tej samej płci czy wypisywane na murach hasła odsyłające osoby LGBT do gazu. Nie przekonuje nas też apel Kingi Dudy, aby nikt nie bał się wyjść z domu z powodu tego, kogo kocha. Ludzie już się boją. A boją się przez agresję, którą swoją kampanią obudził w polskim społeczeństwie jej ojciec, a prezydent Polski” – dodali.
Na koniec KPH zaprosiło Kingę Dudę na spotkanie, by uświadomić ją o skutkach kampanii wyborczej. „Być może wtedy ciężar, który położyła na barki osób LGBT, mówiąc im, żeby się nie bały, przeniesie na barki ojca apelując do niego, aby zadbał o to, żeby w Polsce nikt się nie bał, naprawiając to, co zepsuł” – mówili.
Kinga Duda po dyplomie z prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim pracowała w warszawskiej kancelarii, a potem dostała się na staż do londyńskiej korporacji prawniczej. Z Anglii wróciła na wybory.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.