22 maja królowa Elżbieta II uczestniczyła w odprawie lotniskowca Royal Navy-HMS Queen Elizabeth. Upamiętniła zmarłego niedawno męża, oficera marynarki.
Na wizytację na brytyjskim lotniskowcu królowa przyleciała helikopterem. Następnie weszła na pokład w towarzystwie kapitana okrętu Angusa Essentigha oraz komandora Stephena Moorhouse’a. Przywitała się z reprezentantami 1700-osobowej załogi, z którymi rozmawiała o pierwszej, 25-milowej misji Royal Navy-HMS Queen Elizabeth na Oceanach Indyjskim i Spokojnym.
Tego dnia miała na sobie krwistoczerwony płaszcz z kontrastowymi guzikami i kołnierzykiem oraz asymetryczny kapelusz od Rachel Trevor-Morghan. Uwagę przykuwała przede wszystkim biżuteria monarchini. Ulubiony naszyjnik z perłami i kolczyki uzupełniła diamentowo-rubinową broszką w żółtym złocie projektu Andrew Grima, tytułowanego „Ojcem współczesnych jubilerów”. Cenną ozdobę nazywaną „Skarabeuszem” królowa otrzymała w 1966 roku od Filipa. Przypinając ją do sobotniego stroju, uhonorowała męża, oficera brytyjskiej marynarki. Broszka jest również symbolicznym upamiętnieniem księcia Edynburgu po zakończeniu oficjalnej żałoby.
W trakcie trwającego 73 lata małżeństwa monarchini wielokrotnie nosiła „Skarabeusza”. Jak podaje „Daily Mail”, ozdoba była widziana po raz pierwszy w 1966 roku podczas wizytacji w ratuszu w Bournemouth. Pojawiła się także na oficjalnym portrecie Elżbiety i Filipa z 2017 toku, którym para świętowała 70. rocznicę ślubu
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.