W zmieniającym się świecie jedno wydaje się pewne: nowy rok przyniesie więcej nowości książkowych, niż ma dni w kalendarzu. Zrobiliśmy mały zwiad i podpowiadamy, na co warto czekać szczególnie.
Zapowiedzi mają tę przewagę nad podsumowaniami, że pozwalają wyobrażać sobie lepszą przyszłość: taką, w której przeczytamy wszystko, co najważniejsze, stosik koło łóżka będzie topniał, a nie rósł, czas zaś znajdzie się sam. Planowanie lektur na nowy rok to jedna z największych przyjemności. Zapraszamy do wspólnego celebrowania.
Agata Napiórska „Ha-Ga. Obrazki z życia”, wyd. Marginesy, luty 2023
Murowany hit zimy. Ha-Ga to pseudonim Anny Gosławskiej-Lipińskiej – artystki tworzącej w latach 50. i 60. XX wieku rysunki, które po upływie dekad pozwalają odtworzyć realia tamtej epoki, a przy okazji pozostają uniwersalne. Jej biografię napisała Agata Napiórska, co pozwala przypuszczać, że książka jest świetna. Napiórska – dziennikarka, tłumaczka, autorka kilku książek, redaktorka naczelna magazynu „Zwykłe życie” – ma dobre pióro i, jak jej bohaterka, czujne ucho.
Z zapowiedzi wydawcy wiemy, że rekonstruuje losy Ha-Gi, pisze o szczycie i schyłku jej kariery, o przyjaźniach i miłościach, o życiu w cieniu męża, sławnego grafika Eryka Lipińskiego, o wojnie i powojennych elitach: rysownikach, środowisku artystycznym i prasowym. Opowieść ilustrują niepublikowane wcześniej rysunki artystki. Dwa miesiące do premiery to tyle, ile trwają wakacje. Szast-prast.
Jolanta Brach-Czaina „Rzeczywistość komponowana”, wyd. Dowody na Istnienie, marzec 2023
„Podstawę naszego istnienia stanowi codzienność. A że fakt istnienia przeżywamy jako niezwykle ważny, więc ogarnia nas zdumienie, ilekroć uświadomimy sobie, że upływa ono na drobiazgach” – pisała Jolanta Brach-Czaina w słynnych „Szczelinach istnienia”. Książkę, która w latach 90. była wielkim wydarzeniem literackim, wznowiło w 2018 roku wydawnictwo Dowody na Istnienie, przywracając filozofce należne jej miejsce w czytelniczej świadomości. W 2022 roku ukazały się „Błony umysłu”, a wkrótce dostaniemy inne eseje i wywiady z Jolantą Brach-Czainą. Luty już dawno nie zapowiadał się tak ekscytująco.
Agneta Pleijel „Lord Nevermore”, przeł. Justyna Czechowska, wyd. Karakter, marzec 2023
Agneta Pleijel to wielka szwedzka pisarka. Po polsku znamy między innymi „Zapach mężczyzny” i „Wróżbę. Wspomnienia dziewczynki”, wkrótce ukaże się – ponownie, ale w nowym przekładzie – „Lord Nevermore” – monumentalna powieść o przyjaźni Bronisława Malinowskiego i Witkacego. Tajemnica ich relacji nurtuje Ellie Rose, żonę Bronisława, która pragnie zrozumieć mapę męskości i kobiecości.
Jak zapowiada wydawca: „Wątki przyjaźni, miłości i zagadki płci splatają się z refleksją o poszukiwaniu tożsamości, odkrywaniu nieznanego, pamięci i umieraniu. Śledząc fascynujące losy bohaterów, przenosimy się z Zakopanego do Melbourne i na Wyspy Koralowe, z Adelajdy do Petersburga, Londynu i Warszawy”. Wierzymy, że będzie porywająco.
Marcin Wilk „Lepszy gatunek. Historie psio-ludzkie”, wyd. W.A.B., kwiecień 2023
To nie będzie kolejna książka o tym, jakie fajne, choć czasem trudne w ułożeniu są pieski. „Lepszy gatunek” to opowieść o szczególnym związku ludzkich zwierząt z pozaludzkimi zwierzętami, w której autor przygląda się wybranym aspektom przemian psio-ludzkiej relacji.
Marcin Wilk – krytyk literatury i historyk, autor między innymi książki „Pokój z widokiem. Lato 1939”, w badaniach naukowych zajmuje się osobami nieuprzywilejowanymi. W „Lepszym gatunku” korzysta z wiedzy historycznej, by opowiedzieć o przełomie XIX i XX wieku oraz międzywojniu, a także XIX wieku, kiedy pogłębiła się wiedza weterynaryjna, a równocześnie człowiek zaczął na wielką skalę eksperymentować z psimi rasami. Wtedy zaczął się, jak twierdzą niektórzy badacze, psi modernizm, który trwa do dzisiaj i którego różnorakie konsekwencje odczuwamy. „Lepszy gatunek” zapowiada się na książkę, w której – z korzyścią dla psów – powinni przejrzeć się wszyscy ich admiratorzy i admiratorki.
Agata Tuszyńska „Czarna torebka”, wyd. OsnoVa, kwiecień 2023
Krótka opowieść o spadku po babce Agaty Tuszyńskiej – czarnej torebce w kształcie koperty, z którą Dela Goldstein wyszła z getta. Wyszła razem z córką, wydostać się pomógł szwagier. Po stronie aryjskiej Dela została Zofią Zmiałowską, której życiorysu musiała nauczyć się na pamięć.
Agata Tuszyńska, znana biografka (ostatnio: „Żongler. Romain Gary”), a od 2022 roku również felietonistka Vogue.pl, odtwarza wojenne losy swojej babki na podstawie rzeczy znalezionych w torebce. Są to: obrazek Jezusa, metryka chrztu, kalendarzyk terminowy na rok 1941 z notatkami zapisanymi różnymi kolorami, z adresami, głównie żoliborskimi – tam Dela mieszkała przed wojną, przepisy na polskie dania, listy, znaczki z Hitlerem, kartka z tekstem piosenki. „Wszystko to barwy ochronne, żydowski niezbędnik z kompletem ratunkowych rekwizytów” – pisze Tuszyńska. Osobista historia rodzinna ilustrowana zdjęciami przedmiotów z torebki ukaże się przy okazji 80. rocznicy wybuchu powstania w warszawskim getcie.
Agata Szydłowska „Futerał. O urządzaniu mieszkań w PRL”, wyd. Czarne, maj 2023
Agata Szydłowska słynie z tego, że bada wnikliwie, a rezultaty opisuje zajmująco. Zbadała już losy polskiej typografii i jej związków ze społeczeństwem („Od solidarycy do TypoPolo. Typografia a tożsamości zbiorowe w Polsce po roku 1989”) oraz wpływ czasopism lifestyle’owych na życie w PRL („Paryż domowym sposobem”). Teraz przyszła kolej na mieszkania.
Książka „Futerał. O urządzaniu mieszkań w PRL” nie jest peanem na cześć przepięknego polskiego designu, bo ten wprawdzie świetnie wypada na zdjęciach, ale rzadko bywał w polskich domach. Szydłowska postanowiła sprawdzić, kto bywał w nich naprawdę i co ze sobą przynosił. Szuka odpowiedzi na pytanie, jak wyglądały kuchnia i łazienka, zastanawia się, dlaczego kuchnie były małe i jaki miało to związek z propagandową wizją rodziny i roli kobiety, wreszcie – czemu nawet do urządzania mieszkań wtrącała się polityka.
„Agata Szydłowska odpowiada na te pytania, tworząc wielką, nowatorską opowieść o polskim mieszkaniu w PRL z dala od cukierkowych wyobrażeń o wszechobecnym wysmakowanym wzornictwie” – zapowiada wydawca, a nam pozostaje wypatrywać wiosny.
Clarice Lispector „W pobliżu dzikiego serca”, przeł. Gabriel Borowski, wyd. Filtry, maj 2023
Kto pamięta wydane w Polsce w 2019 roku „Opowiadania wszystkie” Clarice Lispector, ten zaciera ręce. Zmarła w 1977 roku pisarka jest w Brazylii ikoną, której wizerunek drukuje się na koszulkach. Żydówka urodzona w Ukrainie w 1920 roku, była jedną z pierwszych kobiet, które ukończyły Wydział Prawa Uniwersytetu w Rio de Janerio, potem zajęła się dziennikarstwem – też nie był to wówczas oczywisty wybór dla kobiety. W 1943 roku wyszła za mąż za dyplomatę, co dało jej przepustkę do klasy średniej i paszport na cały świat.
W Polsce jej proza była publikowana głównie w „Literaturze na Świecie”, dopiero od niedawna trafia do szerszego nurtu. „W pobliżu dzikiego serca” to debiut autorki z 1942 roku, uznawany przez współczesnych jej twórców za najwspanialszą powieść, jaką kiedykolwiek kobieta napisała po portugalsku. Zapis myśli, uczuć i obserwacji bohaterki o imieniu Joanna zachwycił plastycznym językiem i awangardową formą. Clarice Lispector zdobyła za tę powieść prestiżową nagrodę Graça Aranha.
Eugenia Kuzniecowa „Nim dojrzeją maliny”, przeł. Iwona Boruszkowska, wyd. Znak, luty 2023
Jedna z najgłośniejszych ukraińskich książek 2021 roku. Eugenia Kuzniecowa jest tłumaczką i researcherką. Studiowała na Kijowskim Uniwersytecie Narodowym, doktorat z krytyki literackiej zrobiła w Hiszpanii. Jako researcherka bada teksty dotyczące konfliktów i przeciwdziałania informacji. Za debiutancką powieść „Nim dojrzeją maliny” otrzymała wyróżnienie Europejskiej Nagrody Literackiej. To powieść o powrocie do domu. Trzy siostry na rozstaju życiowych dróg spotykają się w domu babki, gdzie zatrzymuje się dla nich czas. Nie na długo, bo – jak pisze wydawca – „życie nie pozwala się odłożyć na później i coraz silniej wdziera się do ich wiejskiego schronienia”.
Paweł Pieniążek "Opór. Ukraińcy w obliczu rosyjskiej inwazji”, wyd. W.A.B., luty 2023
Paweł Pieniążek jest młodym, ale doświadczonym reporterem wojennym. Wojnie w Ukrainie przygląda się od początku. Odkąd Rosja najechała na Ukrainę na pełną skalę, regularnie publikuje relacje w „Tygodniku Powszechnym”. W lutym ukaże się jego reporterska książka, w której – jak wynika z zapowiedzi wydawcy – skoncentruje się na reakcji Ukraińców na inwazję. Wszyscy wiemy, że odwagą zaskoczyli świat. Jak to jest możliwe? Jak ten heroiczny opór wygląda na co dzień? Opowieść z pierwszej ręki jest zawsze bardziej wartościowa niż frazesy z social mediów. Im bardziej wiarygodna, tym bardziej niesie nadzieję, że nie zapomnimy, co dzieje się za naszą wschodnią granicą.
Cristina Morales „Lektura uproszczona”, przeł. Katarzyna Okrasko i Agata Ostrowska, wyd. Art Rage
Cristina Morales, urodzona w 1985 roku pisarka z Granady, nie była dotąd publikowana w Polsce, ale w Europie jest rozpoznawalna. Za „Lekturę uproszczoną” dostała w 2022 roku International Literature Award w kategorii powieści przetłumaczonych na niemiecki.
Bohaterkami „Lektury uproszczonej” są cztery kuzynki z niepełnosprawnościami, które mieszkają razem w Barcelonie. Tematem jest ich walka o niezależność: z państwem, z instytucjami, z językiem, które je stygmatyzują i marginalizują. „Wybuchowa powieść o ciele, seksie, polityce i niepełnosprawności – reklamuje powieść wydawca. – Ale przede wszystkim to feministyczna celebracja ciała we wszystkich jego formach, kobiecego pożądania, queerowej seksualności oraz transgresyjnej i rewolucyjnej siły języka”. Brzmi ciekawie, a przy okazji dzieje się w Barcelonie.
Emilia Dłużewska „Jak płakać w miejscach publicznych”, wyd. Znak, luty 2023
Emilia Dłużewska to jedna z najbłyskotliwszych dziennikarek piszących o szeroko pojętej kulturze, obecnie w „Gazecie Wyborczej”. Wkrótce zadebiutuje książką o tym, co w kulturze życia codziennego boli nas najmocniej – kryzysie psychicznym. Znając dorobek publicystyczny autorki, książkę można polecać w ciemno, choć niewiele o niej wiadomo. Z opublikowanego przez wydawcę opisu można przypuszczać, że może i przez łzy, ale będzie śmiesznie. „To nie jest książka o tym, że dostajecie od życia cytryny i robicie z nich lemoniadę. Bliżej jej do historii mojego kolegi, którego rzadka i nieuleczalna choroba stopniowo pozbawiała władzy nad ciałem, w tym strunami głosowymi. Gdy się poznaliśmy, mógł już tylko szeptać. »Powiedziałem rodzicom, że żądam adwokata – napisał kiedyś. – Zrozumieli ‘awokado’ i przynieśli mi mango«”.
Jørn Lier Horst „Zdrajca”, przeł. Milena Skoczko-Nakielska, wyd. Smak Słowa, lato 2023
Znamy, to poczytajmy. W trudnych czasach wciąż jest sporo rzeczy, które pozwalają nam trzymać względną równowagę. Pewnie nie dla każdego, ale dla mnie jedną z nich są skandynawskie kryminały. Już mniejsza o aspekt społeczny, ale jeden bohater trzymający formę przez 15 tomów niesie jakąś nadzieję.
„Zdrajca” to 15. tom przygód Williama Wistinga – szefa wydziału kryminalnego policji w Larviku. Tym razem chodzi nie tylko o zwłoki, lecz także o kondycję norweskiej policji. Będzie ciekawie i na pewno ładnymi zdaniami. Wisting, inaczej niż wielu detektywów, prowadzi się dość porządnie, ale gdy trzeba, potrafi powiedzieć coś pięknego. Na przykład: „Samotność nie polega na tym, że człowiek jest sam, tylko na tym, że nie ma za kim zatęsknić”. Jeśli wciąż ma tej klasy spostrzeżenia, to niecierpliwie czekamy na lato.
Poza tym wydawcy obiecują:
Nowe tytuły Barbary Klickiej, Macieja Marcisza, Zeruyi Shalev, Agnieszki Szpili, Hervégo Le Telliera, Zofii Smełki-Leszczyńskiej, Filipa Springera, Mariusza Szczygła, Olgi Gitkiewicz, autobiografię Ai Weiweia, biografię księcia Harry’ego i wiele, wiele innych książek. Przynajmniej pod względem czytelniczym rok 2023 zapowiada się wspaniale.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.