Księżna Mette-Marit nie raz udowadniała, że bliżej jej do wizerunku dziewczyny z sąsiedztwa niż wielkiej królowej. Nic więc dziwnego, że pomimo specyficznej przeszłości, Norwegowie pokochali żonę Haakona, nadając jej tytuł własnej Lady Di. Zwana także „współczesnym Kopciuszkiem", Mette-Marit podkreśliła swój status ostatnią stylizacją, sięgając po elementy garderoby, które ma w swojej szafie każda z nas.
Żona następcy norweskiego tronu na konferencji w Oslo pojawiła się w looku, na który przynajmniej raz w życiu zdecydowała się każda z nas. Mette-Marit postawiła na niezwykle uniwersalne elementy garderoby, czym podkreśliła tylko swój pielęgnowany od lat status „zwykłej kobiety”. Mowa tu oczywiście o ponadczasowej, czarnej marynarce z podwiniętymi rękawami oraz prostych spodniach w tym samym kolorze.
Księżna Norwegii do spodni z prostą nogawką nosi czarne botki
Chcąc urozmaicić casualową stylizację utrzymaną w monochromatycznym tonie, księżna postanowiła połączyć czarne elementy garderoby z kwiecistą bluzką. Całość uzupełniła ciemnymi botkami ze spiczastym noskiem oraz zimowym płaszczem. W kwestii biżuterii pozostała bardzo oszczędna. Najjaśniejszym elementem jej looku była fryzura – platynowe loki.
Choć księżna Norwegii ma za sobą nieciekawą przeszłość, jako żona ksiecia Haakona uwielbiana jest przez Norwegów, którzy już lata temu nadali jej przydomek swojej Lady Di. Mette-Marit wielokrotnie podkreślała, że pomimo małżeństwa z przyszłym królem, wciąż czuje się zwykłą osobą. Dobrze odzwierciedlają to jej stylizacje, w których stroni od błyskotek i wystawnych tkanin, przeważnie decydując się na uniwersalne elementy garderoby.
Zobacz także:
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.