Skoro streetwear na dobre wszedł do świata mody luksusowej, dlaczego nie miałby wejść także do muzeum? Z Zachętą Narodową Galerią Sztuki, której wystawy w 2018 roku obejrzało 200 tysięcy osób, współpracuje Local Heroes. Twórcy marki unikają jednak słowa „kolekcja”. Zamiast tego podkreślają wielowymiarowość wspólnej inicjatywy, nie ukrywając jednocześnie, że to manifest i projekt na granicy akcji społecznej.
Czy podejście to oznacza, że kolekcja ubrań – bo ta staje się przecież przedmiotem sprzedaży – to jedynie środek do osiągnięcia wyższego celu, jakim jest spopularyzowanie mody na sztukę? Wierzy w to Karolina Słota, założycielka i dyrektorka kreatywna Local Heroes. I dodaje: – Chcieliśmy stworzyć coś unikatowego. Local Heroes x Zachęta to bardziej projekt edukacyjny niż artystyczny. Chcemy nim zainspirować naszą społeczność do zmiany zachowań, do otwarcia się na realną, namacalną sztukę i wyjścia, chociaż na chwilę, poza ekrany smartfonów.
Całą inicjatywę obudowano wokół dwóch anglojęzycznych, ale na stałe obecnych we współczesnym dyskursie, haseł. Pierwsze to look but don't touch jako analogia muzealnego zakazu dotykania, a także do nieosiągalności obrazów, jakie codziennie widzimy w mediach społecznościowych. Drugie stanowi wynik zabawy kultowym już chyba skrótem FOMO (ang. „fear of missing out„). FOMA, bo taką postać przyjmuje ono w nowym projekcie Local Heroes, twórcy tłumaczą jako fear of missing Art. Najlepiej obrazuje on więc cel wspólnej inicjatywy Local Heroes i Zachęty Narodowej Galerii Sztuki: edukować oraz zachęcać do analizowania sztuki, zaprzyjaźnienia się z nią i doświadczania jej wielowymiarowo.
W skład będącej osią tego projektu kapsułowej kolekcji weszło pięć projektów: trzy T-shirty z elementami zaczerpniętymi z wybranych dzieł z galerii sztuki (między innymi z „Układu X” Jana Pamuły i „Dizzy Spells” Konrada Smoleńskiego) oraz dwie bluzy z motywami nawiązującymi do architektury Zachęty.
Kolekcja dostępna jest w sprzedaży na localheroesstore.com.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.