Najlepsze na świecie szkoły mody przyciągają tu najzdolniejszych projektantów młodego pokolenia. Londyn stał się stolicą nowoczesnego projektowania dzięki inkluzywności.
Mira Maktabi z Bejrutu w kolekcjach eksploruje tematy doświadczeń Arabek. Założyła sobie, że zburzy zachodnioeuropejskie stereotypy, które narosły wokół kobiet z podobnym do niej pochodzeniem. Odzyskiwanie przez kobiety kontroli nad własnym ciałem i wizerunkiem to misja Albanki Nensi Dojaki, znanej już z inkluzywnych pod względem rozmiarówki eterycznych bieliźnianych sukienek, których odważne, odkrywające ciało kroje równoważą się z rozbrajającą delikatnością. Młode feministyczne projektantki w Wielkiej Brytanii znajdują więcej adresatek swoich niekonwencjonalnych projektów niż w innych krajach, często pierwszymi klientkami i promotorkami ich talentów stają się gwiazdy progresywnej sceny muzycznej. Można je zobaczyć np. w projektach Polki Patrycji Pagas.
W Londynie świat mody interesuje się tym, co nowe, odważne, świeże
„Kiedy wyjeżdżałam z Warszawy, aby rozpocząć studia, polska moda była dość ograniczona i niezbyt otwarta. Projektantów krytykowano za odwagę, ich eksperymenty uznawano za niepotrzebną kontrowersję. W miastach takich jak Londyn nie trzeba się obawiać oceny według ogólnie przyjętych standardów” – mówiła Pagas w wywiadzie dla brytyjskiego „The Face”. W Londynie z negatywnym odbiorem lub po prostu brakiem zainteresowania spotyka się raczej to, co konwencjonalne, generyczne, nieszczere. Ciekawość innego, nowego miesza się tu z uznaniem dla lokalnych tradycji projektowych, które zreinterpretowane pielęgnują między innymi S.S. Daley, Chopova Lowena czy Luke Derrick.
Cały tekst znajdziesz w wydaniu „Vogue Polska” na wrzesień 2024 roku. W sprzedaży od 22 września. Zamów numer już dziś z jedną z trzech okładek do wyboru na vogue.pl
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.