Martyna Wojciechowska: Sukces to poczucie wolności
Dziennikarka i podróżniczka, która została ambasadorką marki LG, opowiada o proekologicznych działaniach, świadomym życiu i prawach kobiet. – Wierzę, że nawet małe gesty, ale wykonywane przez wiele osób, mogą przynieść realne zmiany. Dlatego staram się, by moje codzienne wybory były świadome – mówi Martyna Wojciechowska.
Śledzisz trendy w technologii, dizajnie i stylu życia?
Staram się być na bieżąco. Cieszy mnie tendencja do bardziej świadomego życia i zakupów, szukania alternatywnych sposobów na pozbywanie się niechcianych rzeczy, a nie wyrzucania ich po prostu na śmietnik. Częściej zwracamy uwagę na to, co kupujemy. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi dla „Vogue Polska” 75 proc. polskich konsumentów twierdzi, że zrównoważony rozwój jest dla nich ważnym aspektem, którym kierują się w codziennym życiu, także przy podejmowaniu decyzji zakupowych. To budujące. Jak widać, prowadzone od lat akcje edukacyjne przekładają się na nasze realne działania – to dobry znak.
W jaki sposób ty angażujesz się w ekologię?
Głęboko wierzę w to, że nawet małe gesty, ale wykonywane przez wiele osób, mogą przynieść realne zmiany. Dlatego staram się, by moje codzienne wybory były świadome. Poza podstawowymi gestami, takimi jak oszczędzanie wody czy energii elektrycznej – bo w Polsce przecież wciąż pozyskujemy ją z węgla – lub segregacja śmieci, nie wymieniam ubrań w szafie co sezon, niektóre z nich mają nawet po kilkanaście lat. To, czego nie używam, oddaję do drugiego obiegu. I sama też często z niego korzystam. Jako osoba publiczna pokazuję na moich profilach w mediach społecznościowych ważne artykuły i projekty na temat tego, jak możemy działać z myślą o środowisku.
Jakie jeszcze wartości chcesz przekazywać za pośrednictwem internetu?
Moje profile w mediach społecznościowych powstały jako przestrzeń dla otwartych i ciekawych świata ludzi, którzy z szacunkiem traktują drugiego człowieka i otoczenie. Media społecznościowe mają ogromną moc, dlatego staram się je wykorzystywać przede wszystkim do nagłaśniania ważnych wydarzeń, które mają miejsce często tuż obok nas. Najbliższe są mi tematy związane z prawami człowieka, głównie prawami kobiet w Polsce i na krańcach świata, z budowaniem akceptacji i tolerancji oraz z ochroną środowiska.
Z jakimi markami najchętniej podejmujesz współpracę?
Szczęśliwie dostaję sporo propozycji. Podejmuję współpracę tylko wtedy, gdy jest to zgodne z moją filozofią życiową i drogą, która obrałam dawno temu. Zwracam uwagę na to, jak marka podchodzi do tworzenia swoich produktów – czy ich powstawanie niesie za sobą pozytywne zmiany, czy marka zaangażowana jest w działania społeczne lub środowiskowe. Stawiam na innowacyjnych partnerów, z którymi buduję długotrwałe relacje, nie działam ad hoc. Ważne jest też dla mnie, z jakimi ludźmi pracuję – czy wyznajemy podobne wartości i mamy podobne spojrzenie na świat. Nie wyobrażam sobie innej formy współdziałania.
Na ile ważny jest dla ciebie ekologiczny aspekt działalności marki, z którą współpracujesz?
Kluczowy. Żyjemy w czasach, gdy na własne oczy widzimy, jak zmienia się świat, i to, co robi z nim nadmierna eksploatacja przez człowieka. Dlatego staram się współpracować z markami, które też to zauważają. Firma LG w 2019 roku ogłosiła inicjatywę Zero Carbon 2030, zobowiązując się do ograniczenia emisji dwutlenku węgla na etapie produkcji o 50 proc. do 2030 roku. A do 2050 roku planują przejść w całości na energię odnawialną. Oby więcej firm podążało tym śladem.
W jaki sposób marki mogą angażować się w ochronę środowiska?
Firmy o globalnym zasięgu stają dziś przed wielkim wyzwaniem, by produkować przedmioty z poszanowaniem środowiska. Współczesny konsument jest coraz bardziej świadomy, zaangażowany w sprawy ekologii i zwraca uwagę na to, co kupuje.
LG przywiązuje ogromną wagę do czynników ESG (environmental, social and corporate governance). W efekcie tworzy produkty i usługi w sposób przyjazny środowisku i otoczeniu, w którym funkcjonuje. Dąży do tego, by każde biuro i każdy zakład produkcyjny były zasilane energią odnawialną. Aby to osiągnąć, planowana jest m.in. instalacja wysokowydajnych modułów fotowoltaicznych na ich budynkach. Pierwsze już zostały zainstalowane w Indiach.
Jesteś gadżeciarą? Co zabierasz ze sobą w podróż?
Nie nazwałabym siebie gadżeciarą, ale jest kilka rzeczy, z którymi się nie rozstaję. W moim już chyba kultowym i niestety rozpadającym się plecaku wożę zestaw, który pozwoliłby mi przetrwać nawet w najtrudniejszych sytuacjach – nóż, podstawowe przybory do szycia, taśmę klejącą, która wielokrotnie mi się przydała, miniapteczkę, no i zawsze coś do jedzenia i picia, np. rodzynki i wodę.
Zazwyczaj nie ruszam się też bez telefonu i laptopa, bo to moje podstawowe narzędzia pracy. A gdy twoja pasja jest jednocześnie twoją pracą, każdy, nawet najmniej spodziewany moment może być inspiracją do nowego tematu. Od pewnego czasu testuję ultralekki laptop Gram marki LG. Z wagą piórkową i wojskową wytrzymałością sprawdza się na każdym krańcu świata i w każdych warunkach.
Gdzie spędziłaś ostatnie wakacje?
Głównie w pracy, na planie programu „Kobieta na krańcu świata”. Na początku roku z powodu lockdownu nie mogliśmy nagrywać odcinków, więc potem nadrabialiśmy ten czas. Jak co roku byłam też z moją nastoletnią już córką Marysią na wspinaczce w Dolomitach. I chociaż jeżdżę tam od lat, wciąż nie przestaję się zachwycać tymi górami. Wiele lat temu zostawiłam w Dolomitach swoje serce i zawsze z radością wracam do tamtego krajobrazu.
Co mają ze sobą wspólnego, a czym się różnią kobiety z całego świata?
Przez prawie 15 lat pracy na planie programu podróżniczego nauczyłam się, że więcej nas łączy, niż dzieli. Możemy różnić się kolorem skóry, miejscem zamieszkania, językiem, kulturą, wyznawanymi wartościami, ale wszystkie chcemy kochać i być kochane, chcemy, by nasza rodzina była bezpieczna, a dzieci zaopiekowane. To podstawowe wartości, które na każdym krańcu świata są tak samo ważne.
Co oznacza dla ciebie sukces i czy myślisz w takich kategoriach o życiu?
Kiedyś sukcesem było dla mnie odhaczanie punktów na liście to do, mierzenie się z kolejnymi wyzwaniami. Nie żałuję tego, bo to mnie ukształtowało i nauczyło determinacji. Nie byłabym w tym miejscu, w którym jestem, gdyby nie odwaga i wytrwałość.
Dzisiaj sukces ma dla mnie zupełnie inny wymiar. To przede wszystkim poczucie wolności, luksus bycia sobą bez filtra, życie w zgodzie z wartościami i otaczanie się ludźmi, na których zawsze i wszędzie mogę polegać. Szczęśliwie dzisiaj mam to wszystko, dlatego z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że odniosłam sukces.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.