Występ Mary Komasy podczas Krakowskiego Festiwalu Muzyki Filmowej, jednego z największych tego typu wydarzeń na świecie, był absolutnie niezapomniany. Artystka wykonała poruszający utwór skomponowany przez Antoniego Komasę-Łazarkiewicza do filmu „Skąd dokąd”. Na tę wyjątkową okazję wybrała kreację Chanel.
Pod koniec maja odbyło się wielkie święto muzyki, 17. Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie. Wydarzenie obfitowało w koncerty i spotkania z twórcami. Jedną z artystek, która pojawiła się w Krakowie, była mieszkająca na co dzień w Berlinie wokalistka Mary Komasa.
Poruszający utwór „Skrzydła” do filmu „Skąd dokąd” w wykonaniu Mary Komasy podbił 17. Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie
W środę 22 maja w Filharmonii Krakowskiej im. Karola Szymanowskiego odbył się koncert z okazji 30-lecia „Listy Schindlera”. Organizatorzy nie zapomnieli jednak, że problem wojny w naszym regionie nie należy do przeszłości. Dlatego też w programie koncertu znalazła się suita Antoniego Komasy-Łazarkiewicza napisana do polsko-francusko-ukraińskiego dokumentu „Skąd dokąd” w reżyserii Macieja Hameli. – Film opowiada o początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. To historia ludzi, którzy z powodu wojny muszą porzucić cały swój dobytek, a jedyna pomoc, którą mogą dostać to miejsce w starym vanie, który przewozi ich do Polski. Auto przemierza tysiące kilometrów, służąc ludziom za azyl, szpital, schron, ich bezpieczną przystań – opowiada Mary Komasa.
Inspiracją dla kompozytora była poezja Liny Kostenko, którą odkrył, przygotowując utwór do wydarzenia Composers4Ukraine z 2022 roku. Utwór „Skrzydła” („Kryle”) wykonała Mary Komasa. – Na Festiwal Muzyki Filmowej sprowadziły mnie dwa projekty – mówi w rozmowie z nami artystka. – Muzyka z filmu „Kajtek Czarodziej”, do którego napisaliśmy muzykę razem z Antkiem, dostała nominację dla najlepszej ścieżki dźwiękowej roku na FMF. Kolejnym wydarzeniem była gala otwarcia festiwalu w Filharmonii Krakowskiej, gdzie wykonałam premierowo utwór „Skrzydła” (w wersji filmowej skomponowane na chór i kwartet smyczkowy).
Mary ma też na koncie kompozycje, które tworzy w duecie z mężem, Antonim Komasą-Łazarkiewiczem. Podczas tegorocznego Berlinale premierę miał film „Skarb” w reżyserii Julii von Heinz z Leną Dunham i Stephenem Fry’em, do którego ścieżkę dźwiękową stworzyła Mary Komasa w duecie z mężem. – Zawsze chciałam komponować muzykę do filmów. Pamiętam, że w liceum siedziałam przy organach i zamiast ćwiczyć Bacha komponowałam tematy muzyczne do filmów. Cieszę się, że piszemy muzykę razem z moim mężem. Dla mnie pisanie piosenek zawsze brało się z potrzeby pisania pod sceny filmowe. Wyobrażam sobie konkretną scenę i pozwalam muzyce tę scenę opowiedzieć.
Mary Komasa na scenie Filharmonii Krakowskiej w kreacji Chanel
Piosenkarka, autorka tekstów i producentka na gali otwarcia Festiwalu Muzyki Filmowej pojawiła się w zmysłowej i zarazem eleganckiej długiej sukni z rozszerzanym dołem wykonanej ze śnieżnobiałej koronki, na czarnych cienkich ramiączkach z kontrastującymi czarnymi elementami w okolicy dekoltu i obniżonej talii. Kreację artystki uzupełniły klasyczny żakiet Chanel w czarno-białą pepitkę, czarne satynowe czółenka na słupku oraz biżuteria – złote kolczyki z logo słynnego francuskiego domu mody i nausznica z perłami. Stylizację Mary Komasy idealnie podkreślały jej proste, rozpuszczone włosy i minimalistyczny, świetlisty makijaż. Wokalistka na scenie Krakowskiej Filharmonii i za kulisami wyglądała zjawiskowo.
– Każdy koncert to zawsze wyjątkowy moment w moim zawodzie. To czas skupienia i ciszy. Przed wyjściem na scenę staram się wyłączyć, zebrać w sobie energię, którą chciałabym przekazać publiczności. Gala otwarcia FMF to o tyle wyjątkowe wydarzenie, że wystąpiłam z orkiestrą Filharmonii Krakowskiej pod batutą Alexandra Humali. Bycie na scenie z tyloma fantastycznymi muzykami to ogromny zaszczyt. Każdy z nas daje z siebie wszystko – opisała swoje wrażenia artystka. – Jako soba, która kształciła się klasycznie od najmłodszych lat, mogę powiedzieć, że w salach filharmonii czuję się bardzo dobrze.Te miejsca mają w sobie jakąś magię. Poczucie, że na tej scenie występowali wybitni artyści z całego świata, dodaje mi skrzydeł. Dzięki uprzejmości filharmonii mogliśmy robić zdjęcia w różnych salach. Fotografka Zuza Krajewska ze swoim aparatem towarzyszyła mi do momentu wejścia na scenę – zdradziła Mary.
Mary Komasa zdradza swoje plany na najbliższą przyszłość
– Właśnie jestem w próbach do projektu opierającego się na cyklu pieśni Chopina. Pracuję nad nim już od jakiegoś czasu. Do „Migrating Chopin” zaprosiłam wraz z Antkiem kilkoro muzyków, Sophie Munoz i Thomasa Mokeda Bluma. Każdy z nas wnosi do tych utworów część siebie, swoich korzeni kulturowych. Muzyka daje nam wolność bycia ponad granicami nie tylko tymi artystycznymi, ale przede wszystkim ludzkimi. Twórczość Fryderyka Chopina ma w sobie pokłady melancholii, które dla mnie artystycznie są bardzo inspirujące. Ten projekt jest spełnieniem moich marzeń.
Zdjęcia: Zuza Krajewska
Makijaż: Marianna Yurkiewicz kosmetykami CHANEL
Sukienka i żakiet: CHANEL
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.